▼
wtorek, 31 sierpnia 2010
Sałata na słodko wg Aleex
Każdy z nas przygotowuje sałatę na wiele sposobów. Ja także. Jadamy ją z ziołowymi dippami, a nawet z sosem majonezowym. Jednak od czasu do czasu w mojej kuchni wracam do tradycyjnej wersji sałaty ze śmietaną. To jeden ze smaków dzieciństwa. Moja mama i babcia przygotowywały sałatę tylko tak. Przez długi czas myślałam, że nie ma innej alternatywy. Dopiero gdy sama zaczęłam przygodę z gotowaniem, odkryłam wiele możliwości dla zwykłej sałaty. Dziś już wiem, jak można ją podawać, ale czasami sięgam po dawną recepturę. Sałata przyrządzona w ten sposób smakuje naprawdę pysznie. Polecam…
Składniki:
• główka sałaty masłowej
• 1 spory ogórek
• 1 pęczek szczypiorku
• śmietana 18%
• 0,5 – 1 łyżeczka cukru do smaku
• sól
Sposób przygotowania:
1. Liście sałaty oddzielić. Każdy dokładnie umyć pod bieżącą wodą. Osączyć.
2. Sałatę porwać na małe kawałki. Nie ciąć jej nożem! Wystarczy zrobić to rękami, ponieważ wówczas zachowamy wiele witamin.
3. Ogórka obrać i pokroić w plasterki. Szczypiorek drobno posiekać. Dodać wszystko do sałaty. Wymieszać.
4. Śmietanę przelać do kubeczka. Jeśli jest bardzo gęsta, dodać nieco przegotowanej wody. Do śmietany dosypać cukier i sól do smaku. Dokładnie wymieszać.
5. Przygotowanym sosem śmietanowym polać sałatę. Podawać do obiadu.
Smacznego.
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
Grzyby po kaszubsku wg Aleex
Znacie przepis na grzyby po kaszubsku? Mi ta nazwa bardzo długo kojarzyła się wyłącznie ze śledziami po kaszubsku. Ale grzyby? Okazało się, że są, a jakże! I to jakie pyszne. Dostałam przepis na nie od znajomej pani Marysi, dobrodusznej kobiety, która zawsze dostarcza mi latem ogromne ilości jagód. Kilka lat temu wraz z jagodami przyniosła także trochę grzybów. Gdy zastanawiałam się, jak je wykorzystać, podpowiedziała, że ona przygotowuje wielkie partie grzybów po kaszubsku. Oczywiście poprosiłam ją o przepis. I dostałam go wraz ze słoiczkiem tego specjału „do spróbowania”. Spróbowaliśmy, pewnie, że spróbowaliśmy. A grzybki podczas tej degustacji zniknęły błyskawicznie. Jeszcze tamtego lata w mojej spiżarni pojawiła się porcja grzybów w słoiczkach wg tego przepisu. I tak już co roku. Polecam.
Składniki:
• 1 durszlak ugotowanych grzybów
• 1/2 kg cebuli
• 1 szklanka oliwy
zalewa:
• 1 szklanka wody
• 1 płaska łyżka ostrej papryki (jeśli ktoś woli mniej pikantne dania, można zmniejszyć ilość papryki)
• 5 łyżek cukru
• 6 łyżek octu 10%
• 5 łyżek pasty pomidorowej
Sposób przygotowania:
1. Grzyby oczyścić, pokroić na większe kawałki i dokładnie wypłukać. Włożyć do garnka, zalać wodą, zagotować, odcedzić. Ponownie zalać wodą, posolić, zagotować, zmniejszyć ogień i gotować grzyby około 1/2 godziny. Po tym czasie ugotowane grzyby odcedzić.
2. W szklance oliwy udusić 1/2 kg pokrojonej w kostkę cebuli. Wymieszać z ugotowanymi grzybami.
3. Zagotować zalewę: do garnka wlać wodę, dodać cukier, paprykę, ocet i pastę pomidorową, wymieszać i doprowadzić do wrzenia.
4. Do gotującej się zalewy wrzucić grzyby z cebulą i oliwą, wymieszać. Gorące wkładać do słoików. Mocno zakręcić. Dla pewności można słoiki pasteryzować około 30 minut, ale nie jest to konieczne.
Polecam i życzę smacznego.
Przepis dodany do akcji:
Grzybobranie 2010
i akcji:
Akcja - Przetwory 2010
niedziela, 29 sierpnia 2010
Jabłecznik z kokosową nutą wg Aleex
Lato jest istnym rogiem obfitości. Ofiarowuje nam różnorodność warzyw i owoców. Wszystkie cieszą. Przyciągają wzrok, kiedy spacerujemy leniwie wśród straganów. Dają możliwość wyboru. Przebieramy wśród dorodnych śliwek, kuszą nas rumiane nektarynki i pierwsze gruszki. Pełno jest jabłek. Pojawiły się różne ich odmiany, które aż proszą się, by je wykorzystać w wypiekach, deserach lub po prostu schrupać. Ja postanowiłam upiec jabłecznik. Pyszny. Na kruchym cieście, z wysoką pianą i kokosową nutą. Znalazłam ten przepis w starym notatniku mamy. Długo czekał na swoją kolej. Wreszcie nadeszła. Jabłecznik okazał się doskonały. Świetny do niedzielnej, popołudniowej kawy…
Składniki:
Ciasto:
• 25 dag masła
• 5 żółtek
• 2,5 szklanki mąki pszennej
• 0,5 szkl mąki krupczatki
• 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
• 0,5 szklanki cukru
• cukier waniliowy
Beza:
• 5 białek,
• 0,5 szklanki cukru
• cukier waniliowy
• wiórki kokosowe do posypania
• budyń waniliowy
Jabłka:
• ok. 1,5 kg najlepiej kwaskowe
• ok. 0,5 szklanki cukru
• cukier waniliowy
Sposób przygotowania:
1. Margarynę utrzeć z cukrem na puch. Dodawać po jednym żółtku. Wsypać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Ciasto wyłożyć do tortownicy o średnicy 26 cm wysmarowanej masłem i wysypanej mąką.
2. Jabłka obrać, zetrzeć na tarce i posypać cukrem i cukrem waniliowym. Zostawić na 15 minut, aby puściły sok. Następnie włożyć do garnka i poddusić. Sok powinien w tym czasie odparować. Sprawdzić, czy są wystarczająco słodkie, w razie czego dosłodzić.
3. Ciasto wyłożyć do tortownicy i podpiec 15 min. w temp. 180° C.
4. Na podpieczone ciasto wyłożyć podduszone jabłka.
5. Piec 30 minut w temp. 180 stopni C.
6. Po tym czasie wyjąć ciasto z piekarnika i wyłożyć na nie pianę ubitą z białek z dodatkiem pół szklanki cukru i z budyniem waniliowym. Posypać wiórkami.
7. Wstawić ciasto do piekarnika na następne 30 min.
8. Po upieczeniu pozostawić ciasto przez kilka minut w piekarniku.
Smacznego.
Przepis dodany do akcji:
Sezon na jabłka
sobota, 28 sierpnia 2010
Mięsno – warzywna terrina wg Aleex
Ostatnio mój osobisty mąż zaczął przebąkiwać, że już dawno nie robiłam galarety, że może pomyślałabym…. I tak dalej, i tym podobne. Dario mógłby jeść galaretę codziennie. Jest tradycjonalistą i opornie godzi się na wszelkie nowości w naszej kuchni. A ja lubię rozmaitość. Dlatego nie zachwycił mnie jego pomysł. Ostatecznie stwierdziłam, że zrobię mu tę galaretę, a niech ma. Żeby nie było, że ja zła kobieta jestem. I zrobiłam, ale w tzw. międzyczasie wpadłam na pomysł, by zamiast tradycyjnego dania, przygotować odmianę mięsno – warzywnej terriny. I wiecie co? Wyszło pysznie. Polecam na co dzień i od święta.
Składniki:
• 1 golonka wieprzowa
• 1 udko drobiowe
• 2 szyje indycze
• 3 marchewki
• cebula
• pietruszka korzeń i natka
• biała część pora
• 3 jajka
• 1 puszka groszku
• 1 puszka kukurydzy
• 3 ząbki czosnku
• sól, pieprz, wegeta
• żelatyna na 2,5 litra wody
Sposób przygotowania:
1. Mięso opłukać, sprawdzić, czy golonka nie ma włosków. Gdyby były, należy je usunąć (można opalić nad płomieniem gazu). Wszystkie kawałki mięsa włożyć do dużego garnka. Zalać zimną wodą i wstawić na gaz.
2. Warzywa oczyścić i umyć. Do garnka z mięsem dodać: 3 marchewki, korzeń pietruszki, cebulę, pora. Doprawić wegetą. Po zagotowaniu usunąć szumowiny. Gotować na małym ogniu około 3 godzin (lub dłużej) do całkowitej miękkości mięsa. Starać się w tym czasie nie dolewać zbyt dużo wody do wywaru. Marchewki można wyjąć trochę wcześniej.
3. Jajka ugotować na twardo i dokładnie ostudzić.
4. Groszek i kukurydzę odcedzić z zalewy, lekko przepłukać wodą i zostawić, aby warzywa obciekły.
5. Ugotowane mięso wyjąć, lekko przestudzić, oddzielić od kości i pokroić na małe kawałki.
6. Wywar przecedzić przez sitko, lekko przestudzić. Doprawić pieprzem, dodać 3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę. Do gorącego wywaru dodać żelatynę. Dokładnie wymieszać. Przestudzić.
7. Jajka pokroić w plasterki. Tak samo pokroić marchewkę.
8. W naczyniu żaroodpornym lub kamionkowym rozłożyć groszek i kukurydzę. Zalać porcją galarety.
9. Na kukurydzę z groszkiem wyłożyć kawałki mięsa. Zalać znów galaretą.
10. Na mięsie poukładać plasterki jajka i marchewki. Posypać posiekaną natką pietruszki i zalać galaretą. Wstawić do lodówki do zastygnięcia.
11. Podawać, ozdabiając każdą porcję.
Smacznego.
piątek, 27 sierpnia 2010
Babeczki z budyniem i owocami wg Aleex
Dostałam niedawno maila z prośbą o ten przepis. Był on wcześniej umieszczony na moim koncie na WŻ, ale usuwając stamtąd swoje przepisy, przypadkowo usunęłam także część zdjęć. Babeczki musiały więc poczekać na swoją kolej, aby znaleźć się na blogu. Po prostu musiałam je najpierw upiec i zrobić zdjęcia. A ostatnio jakoś nie miałam na nic czasu. Aż do dzisiaj…
Kiedy dzieci stwierdziły, że mają chęć na coś dobrego, od razu pomyślałam o tych babeczkach. Są takie pyszne: kruchutkie, delikatnie maślane ciasto, budyń własnej roboty z kwaskowym dżemem i owocami. Wszystkie składniki są świetnie skomponowane, a babeczki nie tylko pięknie wyglądają, ale też rewelacyjnie smakują…
Składniki:
Kruche ciasto:
• 15 dag masła
• 25 dag mąki
• 10 dag cukru pudru
• 1 jajko (żółtko)
• 1 szczypta soli
• odrobina wanilii
• 3 dag migdałów
Budyń:
• 2 szt jajek
• 15 dag cukru
• 3 łyżki mąki ziemniaczanej
• 1 opakowanie cukru waniliowego
• 1/2 litra mleka
• 1 łyżka masła
Dodatkowo:
• 3 łyżki dżemu - najlepiej własnej roboty
• owoce sezonowe – ja wykorzystałam śliwki i mandarynkę
Sposób przygotowania:
Ciasto:
1. Masło utrzeć w misce na puch.
2. Dodawać stopniowo cukier puder, sól, jajko, migdały, mąkę. Każdy następny składnik dodajemy po połączeniu uprzednio dodanego.
3. Dobrze połączone ciasto wyjąć z miski i ulepić z niego kulę. Ciasto będzie bardzo miękkie, ale takie ma być.Włożyć na 1 godz. do lodówki.
Pieczenie babeczek:
1. Foremki do babeczek należy dobrze wysmarować masłem wewnątrz i osypać mąką (dokładnie). Wylepić rozwałkowanym na grubość najwyżej 0,5 cm ciastem.
2. Piec w gorącym piekarniku ok. 20 min. w temp. ok. 180 *C - piekarnik elektr./ 200 *C - gazowy. Babeczki muszą się ładnie złocić.
3. Jeszcze ciepłe wyjąć delikatnie z foremek i odłożyć do ostygnięcia.
Budyń:
1. Wszystkie składniki oprócz mleka wkładamy do garnka i ucieramy do momentu uzyskania jednolitej masy.
2. Gotujemy mleko.
3. Zagotowane mleko wlewamy do masy małym strumieniem, mieszając w trakcie wlewania. Jeśli mieszanina przygotowana wcześniej opadła, trzeba ją jeszcze raz przed wlaniem mleka rozmieszać.
4. Garnek stawiamy na mały ogień. Zawartość mieszamy cały czas dużą drewnianą łyżką do momentu, gdy zgęstnieje do pożądanej konsystencji. Dodajemy łyżkę masła i łączymy z całością. Odstawiamy do ostygnięcia.
Ostateczne przygotowanie:
Na dno babeczek nakładamy odrobinę dżemu.
Następnie kopiasto budyń.
Na koniec dekorujemy owocami - najlepiej sezonowymi.
Babeczki delikatnie układamy na dużym talerzu. Powinny tak poleżeć 2-3 godz. Wtedy ciasto nieco zmięknie i będą się same rozpływać w ustach.
Uwagi:
1. Jeśli mamy do dyspozycji tylko duże owoce, kroimy je na mniejsze cząstki.
2. Pierwsze wykonanie może sprawiać pewne trudności - zwłaszcza wyjmowanie z foremek tak, by dość kruche i delikatne babeczki nie połamały się. Dlatego należy to robić, gdy są jeszcze lekko ciepłe. Spokojnie i delikatnie.
3. Jeśli nie mamy żadnych świeżych owoców, możemy je udekorować migdałami, orzechami lub czymkolwiek innym, co nam smakuje.
4. Żeby babeczki były bardziej kruche i rozpływające się w ustach zamiast całego jajka należy dodać wyłącznie żółtko.
Smacznego.
Przepis dodaję do akcji:
Śliwki 2010
czwartek, 26 sierpnia 2010
Krupnik wg Aleex
Lubicie krupnik? Moje dzieci długo nie mogły się przekonać do tej pożywnej, staropolskiej zupy. Jadły ją w przedszkolu i nie smakowała im. Dopiero po kilku próbach namówiłam je do zjedzenia domowego krupniku. Kiedy go ugotowałam, usłyszałam:
- Mamuś, to wcale nie jest krupnik! To jest dobra zupa!
- Widać panie kucharki w przedszkolu miały inny przepis – odparłam.
Od tego momentu krupnik jest jedną z ulubionych zup w moim domu. Pożywny, z kawałkami mięsa, jarzyn i z krupami, czyli staropolską kaszą, szybko zaspokoi głód. A przy tym jest naprawdę smaczny. Polecam.
Składniki:
• 2 skrzydełka drobiowe
• 2 średnie marchewki
• 1 korzeń pietruszki
• kawałek pora
• ½ szklanki drobnej kaszy jęczmiennej
• ziemniaki
• sól, pieprz – do smaku
• kostka drobiowa Knorr’a
Sposób przygotowania:
1. Kawałki mięsa opłukać, włożyć do garnka, zalać zimną wodą i wstawić na gaz. Zagotować. Włożyć oczyszczony por i kostkę drobiową.
2. Kaszę wsypać do szklanki i wypłukać: zalać zimną wodą i zamieszać (woda zrobi się mętna). Odlać wodę. Ponownie zalać kaszę wodą, odcedzić. Czynność powtarzać kilka razy, aż woda po wlaniu do kaszy będzie przezroczysta. Wypłukaną kaszę od razu dodać do gotującego się wywaru z mięsem.
3. Kaszę i mięso gotować 15 minut. W tym czasie obrać marchew i pietruszkę, umyć, zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Dodać do wywaru. Gotować kolejne 15 – 20 minut na małym ogniu.
4. Ziemniaki obrać, umyć, pokroić w kostkę, zalać niewielką ilością zimnej wody. Włożyć ziemniaki do zupy. Gdyby wygotowała się z niej woda, można dolać tę, którą zalaliśmy ziemniaki.
5. Doprawić zupę solą, pieprzem, wegetą. Gotować do miękkości ziemniaków. Podawać posypaną zieloną pietruszką.
Smacznego.
środa, 25 sierpnia 2010
Bruschetta wg Aleex
Niedawno udało mi się kupić oryginalną, włoską bruschettę. To rodzaj przekąski (wł. antipasto) pochodzącej z Italii, grzanka, której podstawą jest pieczywo, posmarowane oliwą i roztartym czosnkiem. Istnieje wiele wariantów tego dania. Najczęściej podawane jest z mieszanką świeżo pokrojonych pomidorów i ogórków. Ja proponuję bruschettę w swojej wersji, trochę mniej klasycznej, ale równie pysznej. Polecam.
Składniki:
• 3 spore porcje bruschetty
• 5 dużych dojrzałych pomidorów
• 1 średnia cebula
• bazylia (świeża lub suszona)
• 1-2 ząbki czosnku
• sól, pieprz, cukier
• oliwa
• ocet
Sposób przygotowania:
1. Kromki bruschetty leciuteńko posmarować masłem (lub jak w oryginale skropić oliwą) i natrzeć przekrojonym ząbkiem czosnku. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni C. Kawałki pieczywa ułożyć na blasze. Opiec z obu stron na złoty kolor.
2. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry i pokroić na drobną kostkę. Cebulę drobno posiekać. Czosnek przecisnąć przez praskę. Wymieszać. Dodać oliwę, sól, pieprz, szczyptę cukru, bazylię i odrobinę octu dla zaostrzenia smaku.
3. Na podpieczone kawałki bruschetty rozłożyć warstwę salsy pomidorowej. Zjadać od razu.
Smacznego.
Przepis dodany do akcji
Smacznie i pomidorowo
wtorek, 24 sierpnia 2010
Podziękowanie
Moi drodzy
Blog się rozrasta, przybywa przepisów, czytelników i obserwatorów. Witam Was wszystkich i bardzo się cieszę z tego, że towarzyszycie mi w kulinarnych zmaganiach. To dzięki Wam wiem, że moje przepisy przydają się, że wykorzystujecie je w Waszych kuchniach. To tak miło mieć świadomość, że moja praca i pasja jest komuś potrzebna. Chciałabym, abyście nadal towarzyszyli mi w mojej kuchni. Obiecuję, że nie zabraknie w niej pysznych dań. Dziękuję Wam za to, że jesteście.
Aleex
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
Pralinki śliwkowe wg Aleex
Moja domowa biblioteka wzbogaciła się o nowe pozycje. Jeszcze w poprzednie wakacje czytałam dwie części dzieła Kena Folleta: Filary ziemi i Świat bez końca. Mimo pokaźnej objętości, pochłonęłam te książki w kilka dni. Zachwyciły mnie. Nieważny był sen, czekałam na noc, aby wreszcie nikt mi nie przeszkadzał. Za oknami zapadał powoli zmrok, ja siadałam z filiżanką kawy lub szklanką ulubionej herbaty i czytałam aż do rana. Urzekła mnie średniowieczna historia, prostota bohaterów oraz ich przeżycia. Zaskakujące jest to, że mimo upływu lat ludzkie namiętności nie zmieniły się zupełnie. Ludzie nadal są porządni lub podli, wciąż kochają i nienawidzą, oddają się rodzinie lub poświęcają pracy. Jeśli nie znacie tych świetnych książek, zachęcam, abyście po nie sięgnęli. Przed Wami około tysiąca stron (w każdym tomie) pasjonującej przygody.
Mnie dzieło Folleta zachwyciło tak bardzo, że kupiłam je dla siebie. Lubię mieć na półce ukochane książki, by móc do nich wracać w każdej chwili. Oczywiście od momentu otrzymania przesyłki z księgarni, myślę tylko o tym, aby znów przenieść się do Kingsbridge w XII- wiecznej Anglii i od nowa przeżywać z bohaterami ich wzloty i upadki.
Przygotowałam dla siebie (do popołudniowej lektury) i dla moich bliskich przepyszne domowe pralinki. Są one doskonałym połączeniem śliwek, orzechów z odrobiną alkoholu, który sprawia, że smak cukierków jest bardziej wyrazisty. Kuleczki można zanurzyć w rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekoladzie, ale ponieważ mój mąż jej nie kupił, obtoczyłam je w cukrze pudrze. Smakują wyśmienicie. Na pewno Was zachwycą. Spróbujcie.
Składniki:
1/4 kg suszonych śliwek
6 łyżek cukru pudru
10 dag posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka rumu lub koniaku
cukier puder do obtoczenia kulek
czekolada deserowa lub mleczna (opcjonalnie)
Sposób przygotowania:
1. Ze śliwek usunąć pestki.
2. Śliwki, cukier i orzechy wymieszać i 2 razy zemleć w maszynce (ja zrobiłam to w blenderze).
3. Masę wymieszać z alkoholem.
4. Uformować z niej kulki i obtoczyć w rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekoladzie lub w cukrze pudrze.
Smacznego.