niedziela, 24 października 2021

Sernik zebra wg Aleex

O tej porze roku najczęściej piekę ciasta korzenne, pachnące przyprawami, miodem, orzechami. Często też robię szarlotki. Ale od czasu do czasu w mojej kuchni musi pojawić się sernik. Uwielbiamy serniki, więc robię je w najróżniejszych odmianach. Oczywiście każdy z nas ma swoje ulubione, ale ponieważ ciągle serwuję nowe, to i preferencje domowników szybko się zmieniają. 
Na ten weekend wreszcie przyjechała Gwiazdeczka z rodziną. Bardzo stęskniliśmy się za nimi, bo przerwa w odwiedzinach trwała zdecydowanie za długo. Była jednak wymuszona naszymi chorobami. Na szczęście teraz mogliśmy się spotkać i nacieszyć się Maleństwami. Choć tak naprawdę rosną te dzieciaczki jak na drożdżach. Maleńka pod koniec roku skończy 3 latka, a Maleńki będzie miał 1,5 roku – więc to już nie takie Maleństwa. 
Od ich przyjazdu dom jest pełen gwaru i śmiechu. Wykorzystujemy każdą chwilę, by być razem. Cieszę się z tego zamieszania, bo odkąd Młody się wyprowadził „na swoje”, w domu zrobiło się nieco pusto. Ale taka kolej rzeczy, dzieci wychowujemy dla innych i trzeba się cieszyć, jeśli nie trzymają się kurczowo spódnicy mamusi, tylko potrafią po swojemu ułożyć sobie życie. 
Na szczęście Młody pozostał na miejscu, przynajmniej na razie nie wywiało go daleko w świat, więc od czasu do czasu wpada do nas. Widzę, że jest zadowolony, więc też się cieszę z jego decyzji i wyborów. Ponieważ Młody w weekend ma więcej czasu, na odwiedziny rodziców wybiera na ogół niedzielę. Niedziela to taki bardzo rodzinny dla nas dzień. Zazwyczaj jesteśmy wtedy w domu. Robię obiad, a także piekę ciasto na deser. Stół gromadzi nas razem, a przy pysznym cieście i popołudniowej kawie czas płynie zupełnie inaczej. Dzisiaj te chwile będziemy celebrować przy serniku zebrze, który piekłam już jakiś czas temu. Ponieważ był bardzo dobry, wróciłam do niego dzisiaj. My uwielbiamy takie połączenie masy serowej i czekolady. A Wy? Lubicie takie smaki? Jeśli tak, koniecznie spróbujcie.

Składniki: 

Ciasto: 
• 1 i ¾ szklanki mąki pszennej 
• 4 pełne łyżki cukru pudru 
• 150 g zimnego masła 
• 1 żółtko (białko zostawić) 
• 3 płaskie łyżki ciemnego kakao 
• 2 łyżki zimnej wody 

Masa serowa: 
• 1 kg twarogu trzykrotnie zmielonego lub dobrego sera wiaderkowego 
• 250 g mascarpone (jeśli nie mamy, można zastąpić gęstą śmietanką 36%) 
• 4 jajka + jedno zostawione białko 
• 2 pełne łyżki mąki ziemniaczanej 
• 1 szklanka cukru 
• ekstrakt waniliowy 
• 2 płaskie łyżki ciemnego kakao 

Sposób przygotowania

1. Wszystkie produkty wyjąć na blat przynajmniej na godzinę przed pieczeniem, aby ogrzały się, a ich temperatura była wyrównana. 
2. Przygotować spód sernika: kakao, mąkę i cukier puder wymieszać w misce.
3. Dodać pokrojone na kawałki masło, żółtko oraz wodę i zagnieść ręcznie lub za pomocą robota kuchennego jednolite ciasto.
4. Kulę z ciasta zawinąć w folię i włożyć na godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkować ciasto na okrągły placek i wyłożyć nim dno oraz boki tortownicy o średnicy 24 cm. Spód podpiec przez 12 minut w 200°C (grzanie góra-dół). Po tym czasie odstawić do ostygnięcia.
5. Gdy spód się piecze, przygotować masę serową: zmiksować twaróg wraz z cukrem i mascarpone (lub gęstą śmietanką). Dodać dwie pełne łyżki mąki ziemniaczanej i zmiksować do połączenia składników. Zmniejszyć obroty miksera na wolne i dodać białko pozostałe ze spodu oraz stopniowo po jednym jajku (każde następne dodajemy, gdy masa jest już jednolita). Nie miksować na dużych obrotach, aby nie napowietrzyć masy.
6. Masę podzielić na dwie równe części. Do jednej dodać przesiane kakao i mieszać – do drugiej pastę waniliową Dr. Oetker i także krótko mieszać do połączenia.
7. Na podpieczony spód (może być ciepły) wykładać na zmianę – zawsze na sam środek, po 3 łyżki masy kakaowej, a następnie 3 łyżki masy waniliowej. Należy tak robić do wyczerpania obu mas. Podczas nakładania masy będą się rozpływać, tworząc wzór zebry.
8. Na dno piekarnika włożyć blaszkę lub naczynie żaroodporne. Wlać do niego wrzątek z czajnika. Na środku umieścić ruszt i wstawić na niego sernik. Piec ok. 1,5 godziny w 150°C (grzanie góra-dół, bez termoobiegu), następnie zostawić do ostudzenia w zamkniętym piekarniku. Sernik włożyć do lodówki – najlepiej na całą noc. 
9. Wystudzony sernik polać dowolną polewą. Ja polecam Błyszczącą polewę wg Aleex.
Smacznego.

sobota, 16 października 2021

Chleb polski na zakwasie wg Aleex (Sourdough Polish bread)

Dziś obchodzimy Światowy Dzień Chleba. Ludzie pieką chleby od zawsze. Jednak okrągłe lub podłużne bochenki, z puszystym miąższem i z chrupiącą, popękaną skórką nie są podobne do pierwszych chlebów. Te, które pieczono w starożytnej Grecji, Mezopotamii, Rzymie czy Egipcie miały kształt płaskich, twardawych placków. Pieczono je z ziaren różnych zbóż, od zawsze chlebowe bochny były bardzo cenne i traktowano je z należną czcią. Wkładano je nawet do egipskich grobowców, by dusze zmarłych miały pożywienie w zaświatach. 
Chleb na zakwasie to także odkrycie egipskie. Jak głosi legenda jedna z niewolnic zostawiła przygotowaną do wypieku chleba mieszankę wody i mąki w nasłonecznionym miejscu, bo po prostu o niej zapomniała. Kiedy mieszanina sfermentowała, dziewczyna, bojąc się kary, postanowiła wykorzystać ją do wypieku. Okazało się, że zamiast twardego placka z pieca wyjęła puszysty bochenek. Z czasem ta metoda upowszechniła się, a puszyste chleby zastąpiły te płaskie i twarde. 
Z kolei w starożytnej Grecji powstały pierwsze piekarnie, które serwowały klientom aż 70 rodzajów chleba. Jednak chleb na drożdżach to francuskie odkrycie epoki średniowiecza. To Francuzi właśnie wyspecjalizowali się w pieczeniu wspaniałego pieczywa i do dziś nie mają sobie równych. 
Każda kultura ma swój charakterystyczny, ulubiony rodzaj chleba. Dla nas to puszysty bochen z chrupiącą skórką. W Indiach ludzie jedzą naan i chapati. Meksykanie mają swoją tortillę, Izraelczycy – macę, a w krajach arabskich popularna jest pita. Dziś chleb jest na wyciągnięcie ręki dla każdego. 
Do zrobienia prawdziwego pieczywa potrzeba tylko trzech podstawowych składników – wody, mąki z których przygotowuje się zakwas, oraz soli. I to wystarczy, by upiec pyszny domowy chleb. Swojski wypiek jest przede wszystkim zdrowy. Ale najważniejsze jest to, że nic nie zastąpi wspaniałego uczucia, kiedy wdychamy w swojej kuchni obłędny aromat chleba, a potem kroimy własnoręcznie upieczony bochen z chrupiącą skórką. Nabraliście ochoty, by spróbować? No to zapraszam do rozpoczęcia przygody z pieczeniem chleba w domowym zaciszu. 

Składniki: 

• 150 g aktywnego zakwasu żytniego 
• 400 g mąki pszennej chlebowej T 650 
• 100 g mąki żytniej T 720 
• 2 łyżeczki soli 
• 300 – 320 g wody (jej ilość zależy od mąki) 
• opcjonalnie, jeśli zakwas jest słaby, niestabilny -10 g świeżych drożdży 

Sposób przygotowania: 

1. Jeśli używamy drożdży, należy rozetrzeć je w miseczce z 2-3 łyżkami ciepłej (nie gorącej), wody. 
2. Oba rodzaje mąki wsypać do misy miksera. Dodać zakwas.
Ja używam takiej mąki:
Mój zakwas po dokarmieniu i wyrośnięciu:
3. Wlewać stopniowo wodę, wymieszać składniki tylko do połączenia (ja robiłam to w mikserze). Przykryć misę folią i zostawić na 30 minut, aby w zalążku ciasta powstała siatka glutenowa.
4. Po upływie 30 minut do ciasta dodać sól.
5. Wyrobić ręcznie lub mikserem. Ciasto powinno mieć dosyć gęstą konsystencję, ale będzie się kleiło do rąk. Ja swoje ciasto wyrobiłam w mikserze na średniej prędkości przez 5 minut.
6. Gotowe ciasto przełożyć do misy. Przykryć ją folią i odstawić do wyrastania na 2-4 godziny (w tym czasie ciasto musi podwoić objętość – czas wyrastania będzie zależał od wielu czynników: jak silny i aktywny jest zakwas, czy dodane były do ciasta drożdże, jaka jest temperatura otoczenia).
7. Po wyrośnięciu ciasto przełożyć na stolnicę oprószoną mąką. Uformować z ciasta bochenek. Jeśli ciasto wciąż będzie się kleiło do rąk, można posmarować je odrobiną oliwy.
8. Koszyk do wyrastania ciasta oprószyć mąką ryżową. Do koszyka przełożyć uformowany bochenek spodem do góry.
9. Koszyk z chlebem włożyć do folii do ponownego wyrastania na ok. 1 godzinę.
10. W czasie, gdy chleb wyrasta wstawić do zimnego piekarnika żeliwny garnek z przykrywką, rozgrzać do temp. 240 st C. Trwało to ok. 20-30 minut.
11. Przygotować chleb do pieczenia: Wyjąć chleb z koszyka (ja oprószam wierzch chleba mąką ryżową i wykładam go na arkusz papieru do pieczenia), naciąć bochenek (nie jest to konieczne, ale bez nacięcia chleb popęka).
12. Zmniejszyć temperaturę w piekarniku do 230 stopni C, zdjąć przykrywkę, przełożyć do garnka wyrośnięty chleb (łatwiej to zrobić, wkładając chleb z papierem do pieczenia), przykryć garnek przykrywką i wstawić do piekarnika na 30 minut. Po tym czasie zdjąć przykrywkę i dopiec chleb przez kolejne 15 minut. W razie potrzeby czas pieczenia można wydłużyć.
13. Chleb wyjąć z garnka i ostudzić na kuchennej kratce.
14. Po wystudzeniu kroić na kromki.
Smacznego. 

Inspiracja – przepis z bloga White Plate z moimi zmianami.