poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Pralinki śliwkowe wg Aleex





Moja domowa biblioteka wzbogaciła się o nowe pozycje. Jeszcze w poprzednie wakacje czytałam dwie części dzieła Kena Folleta: Filary ziemi i Świat bez końca. Mimo pokaźnej objętości, pochłonęłam te książki w kilka dni. Zachwyciły mnie. Nieważny był sen, czekałam na noc, aby wreszcie nikt mi nie przeszkadzał. Za oknami zapadał powoli zmrok, ja siadałam z filiżanką kawy lub szklanką ulubionej herbaty i czytałam aż do rana. Urzekła mnie średniowieczna historia, prostota bohaterów oraz ich przeżycia. Zaskakujące jest to, że mimo upływu lat ludzkie namiętności nie zmieniły się zupełnie. Ludzie nadal są porządni lub podli, wciąż kochają i nienawidzą, oddają się rodzinie lub poświęcają pracy. Jeśli nie znacie tych świetnych książek, zachęcam, abyście po nie sięgnęli. Przed Wami około tysiąca stron (w każdym tomie) pasjonującej przygody.
Mnie dzieło Folleta zachwyciło tak bardzo, że kupiłam je dla siebie. Lubię mieć na półce ukochane książki, by móc do nich wracać w każdej chwili. Oczywiście od momentu otrzymania przesyłki z księgarni, myślę tylko o tym, aby znów przenieść się do Kingsbridge w XII- wiecznej Anglii i od nowa przeżywać z bohaterami ich wzloty i upadki.
Przygotowałam dla siebie (do popołudniowej lektury) i dla moich bliskich przepyszne domowe pralinki. Są one doskonałym połączeniem śliwek, orzechów z odrobiną alkoholu, który sprawia, że smak cukierków jest bardziej wyrazisty. Kuleczki można zanurzyć w rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekoladzie, ale ponieważ mój mąż jej nie kupił, obtoczyłam je w cukrze pudrze. Smakują wyśmienicie. Na pewno Was zachwycą. Spróbujcie.


Składniki:

1/4 kg suszonych śliwek
6 łyżek cukru pudru
10 dag posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka rumu lub koniaku
cukier puder do obtoczenia kulek
czekolada deserowa lub mleczna (opcjonalnie)

Sposób przygotowania:

1. Ze śliwek usunąć pestki.
2. Śliwki, cukier i orzechy wymieszać i 2 razy zemleć w maszynce (ja zrobiłam to w blenderze).



3. Masę wymieszać z alkoholem.



4. Uformować z niej kulki i obtoczyć w rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekoladzie lub w cukrze pudrze.









Smacznego.

7 komentarzy:

  1. pyszne! robię je przede wszystkim zimą i zawsze szybko znikają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także, ale dzisiaj nie miałam żadnych owoców, a ogromną ochotę na coś słodkiego do kawy. No i zrobiłam pralinki :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi się podobają te trufelki. Przepis zapisuję i niebawem wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mniam
    chętnie bym spróbowała

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ ciekawy pomysł ;] o, i na podarek słodki świetnie się by nadały.

    OdpowiedzUsuń
  6. śliwki i orzechy to zawsze takie pyszne połączenie

    OdpowiedzUsuń
  7. genialne uwielbiam śliwki suszone a w tej wersji - z dodatkami które zawsze podkreślają ich cudowny smak to musi być niebiańska rozkosz!

    OdpowiedzUsuń