▼
sobota, 8 października 2011
Jabłkowe poduszeczki wg Aleex
Wróciłam wczoraj. Sandomierz przepiękny. Zabytki urzekające i intrygujące. Szkolenie wyczerpujące. Pogoda zmienna. Towarzystwo doborowe.
Dziś przytłoczyła mnie wiadomość o nagłej śmierci kolegi, który był z nami. Zostawił żonę i czwórkę dzieci. Nie dociera to do mnie. W kuchni mogłam upiec tylko jabłkowe poduszeczki. Są pyszne i troszkę osładzają smutne chwile.
Składniki:
• płat ciasta francuskiego
• 1 – 2 jabłka
• brązowy cukier
• 1 jajko
Sposób przygotowania:
1. Ciasto rozwinąć, pokroić na kwadraty. Na każdym położyć kawałeczki obranych jabłek.
2. Jabłka posypać odrobiną brązowego cukru.
3. Każdy kawałek ciasta złożyć na pół i skleić. Ja wykorzystałam do ściśnięcia brzegów widelec.
4. Każde ciastko posmarować rozkłóconym jajkiem.
5. Ciasteczka ułożyć na blaszce piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia.
6. Piec ok. 20 minut w temp. 200 stopni C (dolna grzałka i termoobieg).
7. Wyjąć. Wystudzić na kratce.
8. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Smacznego.
Domyślam się co czujesz - wczoraj był pogrzeb mojej uczennicy, miała zaledwie 16 lat...
OdpowiedzUsuńSzybkie, proste i pysznościowe!!!
OdpowiedzUsuńStraszne są takie nagłe odejścia. Też przeżyłam niejeden pogrzeb ucznia. Coś potwornego. Aleex
OdpowiedzUsuńA moje "poduszeczki" mają nadzienie gruszkowe!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie smakują!
Pozdrawiam, R.G.
Też muszą być pyszne :))) Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńU mnie niedługo minie rok, odkąd odeszła nagle moja kumpela...takie chwile są okropne. dobrze mieć wtedy coś słodkiego.
OdpowiedzUsuń