No to się napracowałam. Już wczoraj ledwo usiedziałam w szkole. Kiedy moja koleżanka przed trzecią weszła do gabinetu i popatrzyła na mnie, stwierdziła:
- Wyglądasz jak przez…
- Okno - dodałam.
- Chciałabyś! Przez okno byłoby nieźle. Ty wyglądasz jak przez lufcik. – rzuciła.
Miała rację. Gdy spojrzałam w lustro, nie poznałam się. Wyglądałam tak, jak się czułam.
Dziś wylądowałam u lekarza, który mnie zbadał i wypisał zwolnienie. Oczywiście nie miałam zamiaru z niego skorzystać, ale mój pan doktor popatrzył na mnie wymownie i stwierdził, że albo wezmę zwolnienie (i antybiotyk, i będę leżała w domu nawet na krok się nie ruszając z łóżka), albo mam się u niego więcej nie pokazywać. No cóż, nie protestowałam, bo naprawdę od miesiąca walczyłam z paskudnym przeziębieniem. Wzięłam to zwolnienie. I kolejny antybiotyk. Wynegocjowałam tylko tyle, że zamiast dwóch tygodni, zostanę w domu siedem dni. Potem mam pójść na kontrolę. Trudno. Z rzeczywistością się nie dyskutuje.
Moja choroba zaskoczyła wszystkich. Do południa miałam kilkanaście telefonów z pracy. Każdy chciał ustalić działanie w czasie kolejnych dni. Dopiero po południu mogłam tak naprawdę odpocząć. Leżę więc z całym arsenałem leków pod ręką i marzę, aby jakoś dojść do siebie, bo w przyszłym tygodniu będę potrzebowała dużo siły.
A tymczasem zapraszam Was na pyszne danie, które bardzo łatwo można przyrządzić na różne okazje: od zwyczajnej kolacji począwszy, a na świętach skończywszy. My jedliśmy je w weekend i naprawdę nam smakowało. Może i Wam będzie smakowało?
Składniki:
• 2 opakowania tortellini z mięsem lub grzybami (mogą być 2 różne)
• 2 serki topione śmietankowe Hochland po 100g każdy
• 3 plasterki boczku surowego wędzonego
• 1 mała cebula lub ½ większej
• sól, pieprz
• 5 dag sera żółtego (ja użyłam sera Edam Rycki)
• oliwa
Sposób przygotowania:
1. Tortellini ugotować wg przepisu na opakowaniu ( około 15 minut) w osolonej wodzie z dodatkiem odrobiny oleju, by się nie sklejały. Odcedzić, odsączyć na sitku.
2. Boczek pokroić w kosteczkę.
3. Cebulę posiekać w drobną kostkę.
4. Na patelni podsmażyć boczek. Kiedy leciutko się zezłoci, dodać cebulkę. Smażyć razem przez kilka minut.
5. Serki przełożyć do miseczki, wlać szklankę wrzącej wody. Rozpuścić serki w wodzie.
6. Rozpuszczone serki wlać na patelnię z boczkiem i cebulą. Doprawić pieprzem i solą. Soli używać ostrożnie, wędlina jest dość słona. Sos gotować kilka minut. Jeśli chcemy użyć go do makaronu, musi zgęstnieć. Jeśli jednak wykorzystacie go do zapiekania tortellini, może pozostać rzadki. Do sosu zetrzeć odrobinę żółtego sera i mieszać do rozpuszczenia.
7. Tortellini przełożyć do naczynia żaroodpornego.
8. Pierożki polać sosem i dokładnie wymieszać.
9. Po wierzchu posypać resztą sera żółtego.
10.Zapiekać pod przykryciem przez 15 minut w temperaturze 200 stopni C. Po tym czasie na kolejne 10 minut zdjąć przykrycie i zapiekać o opcji górna grzałka + termoobieg.
11.Podawać gorące.
Smacznego.
Trzeba będzie wypróbować :) Mąż uwielbia tortellini :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)))
OdpowiedzUsuńAleex, już miałam przejść na dietę, kiedy znalazłam Twojego boga. Jecie pele ...
OdpowiedzUsuńZ dietą zawsze zdążysz ;) Pozdrawiam smacznie, Aleex :)
UsuńTakie tortellini można dostać w Pionkach? Gdzie konkretnie? Pozdrawiam. Świetny przepis. Wypróbuję w sobotę.
OdpowiedzUsuńJa kupowałam w Lublinie, ale poszukaj w marketach, na półkach z makaronami. Powinnaś znaleźć. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńten przepis mnie zachwycił:) zrobię na pewno w weekend, mam nadzieje że będzie smakował mojemu Ukochanemu, ja już czuje zapach tej potrawy... mniaam:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPolecam :))) Aleex :)
UsuńSprawdziłam wczoraj z małżem Twój przepis leciutko go modyfikując. Dodaliśmy szczyptę kurkumy i ziół prowansalskich. Zyskało ładny kolorek i smak. Pycha!
OdpowiedzUsuńczy zamiast boczku mogę dodać podsmażonej kiełbaski? a tego żółtego sera nie jest za mało?
OdpowiedzUsuńSera, jak dla mnie, jest w sam raz, jeśli chcesz, możesz dodać więcej. Boczek możesz zastąpić kiełbasą. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńpr5zecież tortellini można kupić w biedronce i nawet są dwa rodzaje z grzybami i kolorowe z szynka właśnie dzisiaj je kupiłam a zapiekankę będę jutro robić.
OdpowiedzUsuńJak pisałam wczoraj , zrobiłam ta zapiekankę dzisiaj i stwierdzam ,że jest dobra Marysia z Jarosławia
OdpowiedzUsuńzrobiłam,pycha :)
OdpowiedzUsuńno i zapomniałam że miałam napisać,że dałam link do Ciebie :) teraz wypróbuję Twoją W-Z :)
OdpowiedzUsuńhttp://agnieszka72-03.blogspot.com/
Pychotka:)
OdpowiedzUsuńZamiast boczku była parówka ale i tak smaczne :)Polecam i pozdrawiam :)Kasiek
Witam, właśnie robię ten przepis... ale czy piekarnik należy rozgrzać?
OdpowiedzUsuńJa wstawiam do nagrzanego piekarnika. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńświetny przepis, wypróbowaliśmy z M.nie raz. Teraz właśnie przypieka się w piekarniku, mam nadzieje że goście będą równie zachwyceni, jak my!
OdpowiedzUsuńAleex, bardzo fajny przepis. Kolejny który u Ciebie wypróbowałam. Jednakże sos z tego wszystkiego nam najbardziej smakował. Czy masz pomysł do czego innego można by go użyć?
OdpowiedzUsuńTen sos będzie świetny do spaghetti. Polecam i pozdrawiam, Aleex :)
Usuńczy moge to wszystko przygotoac wczesniej wymieszac a zapiekac gdy przyjda goscie?
OdpowiedzUsuń