▼
poniedziałek, 31 maja 2010
Lane kluseczki wg Aleex
Lubicie lane kluseczki? Dla mnie to smak z dzieciństwa. Pamiętam, jak robiła je dla mnie moja babcia. Uwielbiałam spędzać u niej czas. W swojej kuchni rozkładała mi kolorowy dywanik, na nim kładłam swoje lalki i bawiłam się nimi godzinami. Wciąż dawałam im nowe role: były uczennicami, moimi przyjaciółkami, aby po chwili zamienić się w matkę i córkę czy dwie koleżanki. W tym czasie babcia gotowała obiad. Czasami jej pomagałam, ale wolałam, odkrywając kolejne aromaty, zgadywać, co przyrządza w garnkach stojących na kuchni. To pod jej okiem bawiłam się w pieczenie ciasta, to Ona pierwsza dała mi spróbować kawy, która z prawdziwą mokką miała tylko wspólny zapach. Zakochałam się w nim od pierwszego spotkania i ta fascynacja towarzyszy mi do dzisiaj.
Kiedy miałam zły humor, babcia oznajmiała: Na obiad dostaniesz wyjątkowo pyszne lane kluseczki. I miała rację. Zawsze były wyjątkowo pyszne. Uwielbiałam patrzeć, jak w garnuszku miesza jajka z mąką, a później cieniutkim strumieniem wylewa tę mieszaninę na wrzący rosół. Wówczas masa mączno – jajeczna zamieniała się w długie kluseczkowe węże, które znikały w mojej buzi.
Dzisiaj przygotowuję je na specjalne życzenie dla moich dzieci. Szczególnie Młody bardzo je lubi i od czasu do czasu prosi, aby były na obiad. Ponieważ robię je dla niego dzisiaj, polecam je także Wam.
Składniki:
• 2 jajka
• mąka pszenna
• sól
Sposób przygotowania:
1. Jajka wbić do miseczki. Rozkłócić dokładnie trzepaczką. Posolić.
2. Dodawać porcjami mąkę, cały czas dokładnie mieszając. Powinno jej być tyle, aby powstało gęste, ale lejące się ciasto (patrz zdjęcia).
3. Zagotować czystą zupę (rosół, barszcz lub inną) albo wodę z solą.
4. Na wrzący płyn wlewać cienkim strumieniem masę mączno – jajeczną tak, aby powstały długie kluseczki. Delikatnie mieszać, aby pozostały one w takiej postaci i nie posklejały się.
5. Podawać od razu po przygotowaniu.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz