środa, 14 lipca 2010

Kawowa granita wg Aleex





Upałów ciąg dalszy. Żar leje się z nieba, a na błękicie nie ma nawet najlżejszego obłoku, który zwiastowałby deszcz. Królik zakopuje się w sianie, aby znaleźć ochłodę i ciągle kica do poidełka z chłodną wodą. Wiatrak, przy którym siedzę, ledwie zipie, a piekarnik omijam szerokim łukiem. Zresztą nikt nie ma ochoty na żadne ciepłe dania.
Zamiast gorącej popołudniowej kawy przygotowałam na dzisiaj granitę. Jest to tradycyjny deser włoski (dokładniej sycylijski) mający postać na wpół zamrożonej substancji przypominającej konsystencją lody lub sorbet, robiony z wody, cukru i aromatów smakowych. Przygotowywany jest zazwyczaj w maszynie do lodów, ale można go także przygotować w warunkach domowych. Występuje zazwyczaj o smaku pomarańczowym, cytrynowym, miętowym, migdałowym lub kawowym. W Catanii podaje się także granitę czekoladową. Wyjątkowość tradycyjnej sycylijskiej granity tkwi właśnie w składnikach nadających dany smak; sycylijskie cytryny są mniej kwaskowe, przypominają lemonki, a wśród migdałów zawsze znajdzie się kilka gorzkich nadających charakterystyczny posmak.
Ja wybrałam kawową odmianę tego deseru. Jest nie tylko pyszny, ale też świetnie zastępuje kawę i doskonale chłodzi w upalne popołudnie.


Składniki:
Na jedną porcję:

• 200 ml świeżo zaparzonego espresso
• cukier do smaku
• cukier waniliowy
• likier kawowy
• odrobina bitej śmietany

Sposób przygotowania:

1. Cukier zagotować w ¼ szklanki wody, dodać zaparzone espresso. Lekko przestudzić, dodać likier do smaku. Ostudzić.
2. Wlać kawę z dodatkami do płaskiej metalowej miski i wstawić do zamrażarki. Po dwudziestu minutach, gdy zamarznie na brzegach, wyjąć, mocno zamieszać i ponownie wstawić do zamrażarki.
3. W czasie zamrażania deseru kilkakrotnie powtórzyć mieszanie. Kiedy kawa przybierze postać zamrożonych kryształków, zostawić w zamrażarce na 3-4 godziny.
4. Ubić śmietanę z cukrem waniliowym.
5. Granitę wyskrobać łyżką i nałożyć do pucharka. Ozdobić kleksem bitej śmietany. Podawać od razu po przygotowaniu.



Polecam.

1 komentarz: