▼
środa, 2 marca 2011
Karnawałowe faworki i róże wg Aleex
Dopiero przed chwilą wyszłam z kuchni. Oczywiście przygotowywałam dla mojej rodzinki smakołyki na Tłusty Czwartek. Nie, tym razem nie były to nasze ulubione pączki. Wybór padł na faworki. Wprawdzie miałam je robić dopiero jutro, ale Gwiazdeczka wyrwała się z uczelni na jeden dzień i dlatego chciałam, aby część słodkości zabrała ze sobą. Zazwyczaj robię faworki z mojego sprawdzonego przepisu, ale tym razem postanowiłam wypróbować tę recepturę. Z zagniecionego ciasta świetnie robi się chrust. Jest ono na tyle elastyczne, że nie trzeba podsypywać mąki przy formowaniu i można je rozwałkować naprawdę bardzo, bardzo cienko. Najlepiej tak cienko, aby przez ciasto prześwitywał blat stołu. To bardzo ważne przy smażeniu chrustu, bo nadmiar mąki powoduje pienienie się tłuszczu, a cieniutkie rozwałkowanie jest gwarancją kruchości wypieku. Jeśli naprawdę chcemy usmażyć przepyszne faworki, warto zastosować się do poniższych porad:
1. używamy wyłącznie żółtek, białka nie będą nam tym razem potrzebne,
2. do ciasta musimy dodać kieliszek spirytusu, który zapobiegnie wchłanianiu przez ciastka nadmiaru tłuszczu podczas smażenia,
3. ciasto, które przygotujemy, musi być doskonale wyrobione, elastyczne i sprężyste,
4. po wyrobieniu ciasto wybijamy wałkiem; bardzo energicznie uderzamy nim w ciasto lub uderzamy ciastem o blat; następnie zagniatamy je, aby za chwilę ponownie wybijać je wałkiem lub uderzać o blat, aż na powierzchni ciasta pojawią się małe pęcherzyki powietrza – wtedy jest gotowe,
5. faworki smażymy jak najkrócej; kładziemy je na rozgrzany tłuszcz, odwracamy na drugą stronę i szybciutko wyjmujemy na papierowy ręcznik, by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu,
6. musimy pamiętać, aby ciastka miały złocisty kolor; zbyt ciemne są po prostu spalone.
Przygotowane w ten sposób ciasteczka są naprawdę wyjątkowe, warte naszego wysiłku. W końcu Tłusty Czwartek jest tylko raz do roku.
Składniki:
• 500 g mąki
• 8 żółtek
• ok. 1/2 do 1 szklanki gęstej, kwaśnej śmietany - tyle, ile wgniecie się w ciasto
• 1 łyżka cukru pudru
• szczypta soli
• 1 łyżka spirytusu
• 1 kg smalcu do smażenia
• cukier puder wymieszany z cukrem waniliowym do posypania
Sposób przygotowania:
1. Na stolnicę przesiać mąkę, zrobić wgłębienie, wbić żółtka. Dodać resztę składników i tyle śmietany, by ciasto po zagnieceniu miało konsystencję ciasta na makaron, tzn. powinno być twarde, zwarte i gęste.
2. Ciasto dokładnie wyrobić rękoma i bić go wałkiem, aż tworzyć się będą pęcherzyki powietrza.
3. Kawałki ciasta rozwałkować bardzo cieniutko (tylko dzięki temu będą kruchutkie) i nożem (lub radełkiem) wykrawać paski nacinając je w środku. Jeden koniec paska przewijać przez nacięcie.
4. W sporym garnku rozgrzać tłuszcz. Faworki kłaść na gorący smalec i smażyć z obu stron na kolor słomkowy (nie mogą być brązowe).
5. Faworki wyjmować cedzakową łyżką lub 2 widelcami odcedzając z tłuszczu i układać na talerzu wyłożonym papierowymi serwetkami lub papierowym ręcznikiem. Zimne posypywać cukrem pudrem.
Z powyższego ciasta możemy przygotować także róże karnawałowe:
1. Ciasto rozwałkować cieniutko na blat. Wyciąć kółka o trzech różnych (coraz mniejszych) średnicach. Każde ponacinać na brzegach.
2. Środek największego kółka posmarować odrobiną białka, ułożyć na nim kółko średnie, je także posmarować na środku białkiem, położyć na wierzchu najmniejsze kółko.
3. Ścisnąć środek palcem, aby kółka się skleiły.
4. Włożyć różę na rozgrzany tłuszcz najmniejszym kółkiem do dołu. Odwrócić. Smażyć na złoty kolor.
5. Odsączyć na ręczniku, posypać cukrem pudrem. W środek włożyć wiśnię z konfitury.
Smacznego.
piękne i na pewno smaczne
OdpowiedzUsuńJedno i drugie- dokładnie takie jak kiedyś robiła moja babcia
OdpowiedzUsuńPączki i chrusty piekłam w tym roku, zostały mi jeszcze róże. Piękne te Twoje róże. Ak
OdpowiedzUsuńFajne przepis. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuń