▼
środa, 13 lutego 2013
Walentynki w kuchni Aleex
Jutro Walentynki – obchodzicie? Lubicie?
Ja tak sobie, trochę są dla mnie sztuczne, takie na siłę. Jednak zakorzeniły się w naszej obyczajowości, więc staram się, aby zaistniały w moim domu. Walentynki są więc obecne w mojej kuchni: raz silniej, raz słabiej. W tym roku, jakby nieco słabiej…
Jednak Walentynki nie mają niczego wspólnego z miłością. Wprawdzie jedno nie wyklucza drugiego, ale też nie można między nimi postawić znaku równości. Miłość ma w sobie moc, Walentynki są zabawne. Ja stawiam więc na potęgę uczucia, szczególnie takiego, o którym pisał św. Paweł w I Liście do Koryntian:
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje (…)
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
Uroczych Walentynek Wam życzę, a oprócz tego, abyście każdego dnia doświadczyli takiej miłości, jaką opisuje autor Hymnu.
Aleex
Źródło zdjęcia: http://romatic16.blog.interia.pl/?id=1620517
Nie obchodzę jakoś szczególnie :) Ale przygotuję coś fajnego na kolację.
OdpowiedzUsuńDzisiaj z okazji zbliżającego sie piątku przeglądałem przepisy rybne i chciałbym podzielić się moimi dwoma "patentami" na przygotowanie śledzi.Otóż jeżeli chodzi o moczenie śledzi, za radą mojej sąsiadki moczę je w wodzie mineralnej mocno gazowanej, są naprawde lepsze niz moczone w wodzie zwykłej. Drugi patent dotyczy cebuli. Zamiast ja sparzać wrzatkiem pokrojoną w piórka cebulę wkładam do słoika, przesypuję obficia cukrem i szczelnie zamknięty umieszczam na noc w lodówce. Na nastepny dzień obsaczam ja na sitku. Polecam.
OdpowiedzUsuńGrzegorz
Dzięki za podzielenie się "patentami" :))) Pozdrawiam, Aleex :)
Usuń