▼
czwartek, 29 sierpnia 2013
Grillowane warzywa wg Aleex
Ostatni weekend wakacji przed nami. Warto spędzić go na świeżym powietrzu, jeśli pogoda dopisze. Sobota ma być ładna, więc może wybierzecie się na grilla? Jeśli tak zaplanujecie swój wypoczynek, skorzystajcie z mojej propozycji. Polecam Wam grillowane warzywa ze znakomitą przyprawą, którą właśnie odkryłam. Ponieważ nie miałam czasu na grillowanie, przygotowałam je w domu na patelni grillowej. Były pyszne, ale jeśli zostaną wzbogacone „dymną nutą”, nic im nie dorówna. Polecam.
Składniki:
• młoda cukinia (lub inne warzywa: papryka, podgotowane ziemniaki, kalafior)
• przyprawa Grill do warzyw Kotanyi
• oliwa lub olej
Sposób przygotowania:
1. Cukinię (bez obierania) umyć, osuszyć, pokroić na grubsze plastry. Z każdej strony posmarować olejem lub oliwą (może być smakowa).
2. Warzywa oprószyć z obu stron przyprawą.
3. Rozgrzać patelnię (rozpalić grill) posmarowaną cieniutką warstwą oliwy. Kłaść plastry warzyw. Mogą się smażyć razem z kiełbaskami.
4. Piec plastry warzyw na rumiano z obu stron. Podawać z ulubionymi dodatkami.
Smacznego.
super- sezon cukiniowy Ja 2 tygodnie temu podczas urlopu tez odkrylam ta cudowną przyprawe i grillowalam z nia warzywka +pieczarki+ camemberty ;))) przepyszne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam grillowaną cukinię i do tego pieczarki - niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńOh pyszne musialo byc takie jedzonko! Ja grilluje wszystko! Ziemniaki, paprykę, kukurydze itp. ale tylko na grillu - tak jak napisalas "dymna nuta" to jest to:) I nigdy nie przyprawiam takowymi przyprawami bo ich nie mam:) tylko pieprz, sol i troszke oliwy - pychota!:)))
OdpowiedzUsuńGrillowane warzywa pieczone na patelni:(
OdpowiedzUsuńCzytam ten komentarz i zastanawiam się, dlaczego wśród nas tylu malkontentów? Są ludzie, którym nic kompletnie się nie podoba. Ręce opadają po prostu.
UsuńCzłowieku - TAK, na dobrej patelni grillowej (!!!) też się grilluje. Jak Ci to nie odpowiada albo nie mieści się w twoim rozumieniu świata, trudno. Ja mam swoje miejsce w sieci, by podzielić się z tymi, którzy chcą czytać, swoimi pomysłami i spostrzeżeniami.
Bywa tak, jeśli się pracuje, że nie ma czasu leżeć na leżaczku przy grillu, a wtedy, jeśli mamy ochotę, można skorzystać z tego pomysłu.
Bywa tak, że pogoda za oknem jest kiepska, a my mamy ochotę na coś grillowanego, można wtedy skorzystać z tego pomysłu.
Można też, jeśli nic nam się nie podoba, nie czytać tego i znaleźć inną stronę, innego bloga.
Ja akceptuję konstruktywną, słuszną krytykę, ale nie znoszę bezsensu.
Zastanawiam się też, po co się męczyć czytając coś, co mi się nie podoba?
I jeszcze jedno, jeśli już człowiek przebrnął przez coś, z czym się nie zgadza, nie podoba mu się i chce wyrazić swoje zdanie, musi napisać komentarz, który z daleka "pachnie" malkontenctwem lub niezrozumieniem innych, to dlaczego nie ma odwagi, aby się podpisać?
Szkoda słów.
A ja mam pytanie: Co z bakłażanem? Moja nowa przygoda z tym warzywem....
OdpowiedzUsuńBakłażana kroimy w plastry, solimy i zostawiamy na kilkanaście minut. Potem spłukujemy sól i grillujemy :) Smacznego. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńFajny przepisik, chyba znalazłam właśnie inspirację na obiad :)
OdpowiedzUsuń