▼
wtorek, 1 października 2013
Golonka w bejcy wg Aleex
Jestem chora. Dopadło mnie poważne choróbsko będące efektem nerwów, stresu i … genetyki, niestety. To nie jest nowa rzecz, ostatnio jednak dane mi było trochę zapomnieć o tym, że powinnam na siebie uważać. Trudno, teraz kilka dni muszę leżeć w domu, opanować niepokojące objawy i systematycznie brać leki. Życie… Prawdę mówiąc, trochę mnie przestraszył mój pan doktor. Trochę zmartwił. Jakoś tak… byle jak się zrobiło. Może rzeczywiście muszę się poważnie za siebie wziąć? Jak zapewne większość ludzi, mam tendencję do bagatelizowania pewnych sygnałów, spychania swoich problemów na plan dalszy. Dopiero jak coś się dzieje naprawdę złego, zaczynam działać, wierząc, że tabletka jest antidotum na wszystkie kłopoty. A nie jest. Ta prawda spadła dziś na mnie nieoczekiwanie. Dotarła z dość dużą siłą. Tabletka nie jest antidotum, niestety. Szkoda.
Ale dość marudzenia, ludzie tego nie lubią. Podobno na stres dobrym rozwiązaniem jest coś smacznego. No to zapraszam na konkretne jedzenie. Dziś serwuję golonkę. Do tej pory robiłam już golonkę w piwie i pyszną golonkę wg mojego przepisu. Teraz nadeszła pora na golonkę w bejcy. Ma ciekawy smak i jest naprawdę smaczna. Ja wprawdzie wolę poprzednie wersję, ale moim gościom bardzo smakowała. Polecam do wypróbowania.
Składniki:
• 2 średnie golonki
• 2 marchewki
• 1 pietruszka
• kawałek pora
• 1 – 2 liście laurowe
• sól, pieprz (kilka ziarenek)
Bejca:
• 1 szklanka piwa
• 1 łyżka miodu
• 1 łyżka octu winnego
• 1 łyżka musztardy
• 6 ząbków czosnku
• 1 łyżeczka pieprzu mielonego
• 1 łyżeczka papryki słodkiej
• sól
• olej
Sposób przygotowania:
1. Golonki oprawić (usunąć włoski, ewentualnie opalić), włożyć do garnka.
2. Włoszczyznę oczyścić, umyć i włożyć do garnka. Zalać zimną wodą. Dodać liście laurowe i pieprz. Doprawić solą.
3. Gotować na małym ogniu ok. 2 godzin. Mięso ma być miękkie, ale nie rozpadać się.
4. Przygotować bejcę: do miseczki wlać piwo, dodać miód, ocet i musztardę. Wymieszać. Doprawić czosnkiem przeciśniętym przez praskę, papryką, solą i pieprzem.
5. Golonki wyjąć, skórę delikatnie naciąć w kratkę.
6. Włożyć je do wysokiego naczynia żaroodpornego, polać bejcą tak, aby dostała się w każde nacięcie. Lekko skropić olejem. Naczynie przykryć.
7. Golonki wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C (dół + termoobieg) na 1,5 godziny.
8. Upieczone golonki podawać od razu po upieczeniu z wyrazistymi dodatkami.
Smacznego.
uwielbiam golonkę, zjem caluśką dużą sama:) fajnie pokazany przepis. Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńŻyczę duuuuuuużoooo zdrówka! ;-) i dxiękuje za te pyszne przepisy. Pozdrawiam ciepło Malgosia
OdpowiedzUsuńOj, kubki smakowe świrują!!!!
OdpowiedzUsuńJezusiczku, jakżesz apetycznie wygląda ta golona. Wieki całe nie robiłam tego smakołyku - już wiem, że zrobię, bo inaczej moje ślinianki zwariują. :D Z Twojego przepisu. I nie choruj Aleex!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że mimo choroby pamięta Pani o swoich wiernych fanach kulinarnych i serwuje nam kolejne pyszne danie. Pozdrawiam serdecznie, życząc szybkiego powrotu do zdrowia oraz ciepła, słoneczka i pogody za oknem i w sercu. Beata
OdpowiedzUsuńzycze zdrowia,sama jestem genetycznie obdarowana hashi - wiem co to znaczy.Blog wspanialy.Pozdrawiam.Po latach zmagania sie z przeciwcialami,wreszcie powoli moge (a nawet musze siegnac do bialka zwierzecego)Rzuce sie na golonke - 99 % zje malzonek,ale i ja poskubie.Dzieki za wspaniale przepisy.
OdpowiedzUsuńja w swoim piekarniku mam tylko termoobieg na górę i dół i tak będę musiała piec
OdpowiedzUsuńAleex co zamiast octu winnego ? :/ moze byc zwykly ocet?
OdpowiedzUsuń