▼
niedziela, 31 sierpnia 2014
Międzynarodowy Dzień Bloggera w kuchni Aleex
Dziś, 31 sierpnia, świętujemy Międzynarodowy Dzień Bloggera. To okazja do kilku refleksji i podsumowania tego, co za mną. Zanim zaczęłam pisać bloga, udzielałam się przez kilka lat na dużym portalu kulinarnym, ale w pewnym momencie okazało się, że jest nam nie po drodze. Chciałam robić coś innego, a jednocześnie nie rezygnować z kuchni, ale wyłącznie na swoich zasadach.
W czasie przerwy świątecznej (w 2009! roku) Dario powiedział:
- A może zaczniesz pisać bloga?
Spojrzałam na niego i zapytałam:
- A co to jest blog?
Nie miałam żadnego pojęcia o platformach blogowych, o samym blogowaniu. Dario przekazał mi podstawowe informacje w pigułce, kilka dni zastanawiałam się i w pierwszych dniach stycznia 2010 roku zaczęła się moja przygoda z blogowaniem, która trwa do dziś.
Pierwsze decyzje związane z wyglądem oraz działaniem bloga podejmowałam intuicyjnie. Do dziś nie jest to moja mocna strona. Za to blog rozrastał się z miesiąca na miesiąc, przybywało wpisów, a wraz z nimi przybywało czytelników i obserwatorów.
Starałam się, aby zawsze było u mnie smacznie, interesująco i inspirująco. Moim celem było stworzenie domowej atmosfery, dlatego przepisy, które Wam proponowałam, często miały w sobie coś z babcinej lub mamusinej kuchni. W ciągu tych kilku lat poznawaliście mnie i moją rodzinę. Na Waszych oczach dorastały moje dzieci, zmieniałam się także ja sama, w moim domu pojawił się nowy domownik – Hugo. Oprócz gotowania i pieczenia poznawaliście moje muzyczne i literackie smaki. Prezentowałam Wam swoje zdanie na wiele różnych tematów, po swojemu komentowałam to, co działo się wokół nas.
Blogowanie to duże wyzwanie. Aby miało sens, musi być systematyczne. Niełatwo pogodzić je z codziennym życiem, szczególnie wówczas, gdy blogger ma nienormowany czas pracy i pracuje po kilkanaście godzin. Mimo trudności starałam się jednak być zawsze z Wami, bo od Was często czerpałam siłę i radość. Dziękuję Wam za to, że jesteście.
Co dalej? Jestem pewna, że przed nami wiele pysznych przepisów, które wypróbujecie razem ze mną. Wiele też dyskusji o smakach, daniach i gustach kulinarnych, bo przecież różnimy się w swoich preferencjach i mamy różne przyzwyczajenia. Mimo różnic, łączy nas wspólny cel – pyszna kuchnia, którą tworzymy dla naszych najbliższych. Mam nadzieję, że po tylu latach zadomowiliście się w mojej kuchni. Zawsze jest tutaj dla Was miejsce.
Aeex.
źródło zdjęcia: internet
Właśnie dziś rozmawiałam z moją 21 letnią córcią i 24 letnią siostrą (19 lat ode mnie młodszą :) o Twoim blogu i o tym,że jesteś niesamowicie zorganizowaną osobą.Praca nauczyciela,nie wiem czy jeszcze dyrektorujesz,ale i bez tego zabiera mnóstwo czasu, i sił.Mimo to znajdujesz jakieś rezerwy na prowadzenie bloga,okraszanie go fotkami i wstępami różnymi tematycznie.Myślę,że gdyby pichcenie nie było Twoją pasją,zwyczajnie byś wymiękła :)a że to kochasz,wszyscy na tym korzystamy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia !!
Marzanna
Masz rację - kucharzenie to moja pasja :) Staram się być zorganizowana, bo na brak zajęć nie narzekam. Kadencja kończy mi się za 2 lata, a poza tym jestem czynnym nauczycielem :) Dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam i zapraszam, Aleex :)
Usuńwiele razy korzystałam z pani przepisów i życzę dalszych-miło panią pozdrawiam z ziemi
OdpowiedzUsuńlubuskiej
Lubię Pani blog, nie tylko ze względu na przepisy, choć nie ukrywam, że zdarza mi się z nich korzystać. Znajduję tutaj również, piękne opisy codzienności i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Wierna czytelniczka ;)
Też korzystałam i to nie raz. Proszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńZ okazji Dnia Bloggera i rozpoczynającego się nowego roku szkolnego najlepsze życzenia
OdpowiedzUsuńtakiego entuzjazmu, optymizmu i tryskającej dookoła serdeczności - życzy Anna /"współwłaścicielka" Hugona - to imię chyba odmienia się przez przypadki/. Z Twojego blogu
korzysta i moja rodzina i moi znajomi. Moja 26-letnia wnuczka też od czterech lat prowadzi
blog, jak będziesz miała chęć i chwilę czasu to zajrzyj: siłasmaku. blog.com. Pozdrawiam
Nasz Huguś właśnie śpi w pudełku po laptopie (patrz: Pamiętnik Hugo). Jego imię jest odmienne :))) Na bloga wnuczki na pewno zajrzę, dziękuję za zaproszenie :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWitam. Dziękuję za bloga i przepisy. Przede wszystkim za benusia, piekłam go kilka razy i za każdym razem jest rewelacją. Pozdrowienia z Bielska.
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękuję Wam za to, że jesteście :) Tylko dzięki Wam i moim bliskim prowadzenie bloga ma sens :))) Pozdrawiam, Aleex :)
OdpowiedzUsuń