▼
czwartek, 7 stycznia 2010
Bombery wg Aleex
Czy jedliście kiedyś bombery? To przepyszne nadzienie z różnych składników ukryte w rumianym cieście pizzowym. Wyglądem przypomina nieco calzone. Zachwycała się nimi moja córka po powrocie z Krakowa. Podobno tam można spróbować oryginalnych bomberów z różnorodnymi farszami. No cóż, ponieważ w najbliższym czasie pod Wawel się nie wybieram, postanowiłam odtworzyć tę interesującą i smaczną potrawę we własnym domu. Okazało się, że to wcale nie jest trudne, a smak… przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Zresztą zobaczcie sami. Zapraszam…
Składniki:
Ciasto:
300 g mąki
10g świeżych drożdży
3/4 szklanki letniego mleka
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka oliwy
Nadzienie:
400 g pieczarek
200 g szynki
3 cebule
1 łyzka oliwy
wegeta
czosnek granulowany
papryka w proszku
Sos:
5 sztuk świeżych pomidorów (zimą można je zastąpić pomidorami bez skóry z puszki)
2 łyżki oliwy
2 ząbki czosnku
bazylia, oregano,
cebula
Ponadto:
żółty ser
Sposób przygotowania:
Sos:
Pomidory obrać ze skórki, pokroić w kawałki i smażyć na oliwie, aż sos zgęstnieje. Ciepły przetrzeć przez sito, aby usunąć pestki i ewentualne resztki skórki i przyprawić. Dodać także podsmażony na oliwie czosnek i cebulę - wcześniej drobniutko posiekane.
Ciasto:
Drożdże wymieszać z 2 łyżkami mleka i odstawić na ok. 5 minut.
Do miski przesiać mąkę.
Gdy drożdże wyrosną, połączyć je z mąką, dolać resztę letniego mleka, dodać sól. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto. Można je wyrabiać ręcznie lub mikserem. Gdyby zbyt się kleiło - dodać trochę mąki.
Ciasto uformować w kulę, posmarować je połową oliwy, oprószyć mąka, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy nieco podrośnie, kilka razy je zagnieść, przenieść na stolnicę, podzielić na 4 części (lub więcej - zależy od tego, ile sztuk chcemy otrzymać).
Każdą część rozwałkować cieniutko, posmarować sosem i posypać startym żółtym serem.
Nadzienie:
Pieczarki obrać i pokroić w dość duże kawałki, poddusić na oliwie. Dodać pokrojone w kostkę cebule oraz pokrojoną w kostkę i podsmażoną szynkę. Całość dusić ok. 20 minut. Przyprawić do smaku. Wyłożyć na wyrośnięte ciasto, posmarowane częścią sosu pomidorowego i posypane żółtym serem.
Całość składać formując bombery:
Kłaść bombery na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch można lekko posmarować oliwą.Piec około 15 - 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 - 220 stopni C
Podawać gorące. Danie jest bardzo sycące. To "wariacja" na temat pizzy, jedno ze wspomnień wakacyjnych mojej córki z Krakowa. Tam, niedaleko Rynku, można zjeść pyszne bombery. Te "moje" podobno bardzo przypominają tamte. Zachęcam do spróbowania!!!
Smacznego.
Jadłem, pycha !!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochlebną opinię. Cieszę się, że smakowały :)))
OdpowiedzUsuńDzis je zrobiłam, pychotka:)
OdpowiedzUsuńDroga Aleex!
OdpowiedzUsuńUbóstwiam Twoje bombery! Odkryłam je parę lat temu jeszcze na WŻ i od tego czasu do nich wracam. Mój mąż też bardzo je lubi. Staram się zawsze zrobić w większej ilosci, żeby mieć choć na 2 dni albo nawet zamrozić:P
Przepis super i bardzo wszystkim polecam!
Cieszę się, że przypomniałaś ten przepis. My też bardzo lubimy bombery. Fajnie, że trafiłam w wasz gust kulinarny. Pozdrawiam cieplutko, Aleex.
OdpowiedzUsuńdawno znalazłam ten przepis na WŻ, ale dopiero wczoraj je zrobiłam:/ PYCHA!!!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie, że przypomniałaś innym ten przepis. Cieszę się, że smakowało. Pozdrawiam serdecznie, Aleex.
OdpowiedzUsuńRobię je od 12 lat modyfikuje . Dodaje mięso mielone , kurczaka . Ale zawsze z waszego przepisu korzystam . Są najlepsze.
Usuńbombery robiłam już kilkakrotnie, znalazłam je jeszcze na WŻ.właśnie szukałam tego przepisu bo chciałam zamieścić go na mojej stronie i znalazłam Twojego bloga!!!!super!!!!już dodaje do ulubionych.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że smakują. Pozdrawiam i zapraszam, Aleex.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś ich jeszcze nie robił, a jest fanem pizzy, zapiekanek czy w ogóle pysznego jedzenia to POLECAM:)) Sycące i pyszne. Zrobiły furorę podczas odwiedzin znajomych:)Jedynie zrobiłam więcej porcji tzn. 6(koleżanka uprzedziła mnie że przy podziale na 4 części są nie do przejedzenia:)) Kolejny raz się nie zawiodłam na Twoim przepisie Alex:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justysko za miłe słowa. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńJak można je zamrozić?
OdpowiedzUsuńJuż upieczone, podpieczone, surowe, proszę o radę.
Zamierzam zrobić, a że mąż "fan" pizzy to zrobiłabym więcej :)
Świetny blog :D Gratuluje!
Proponuję je podpiec lub upiec i zamrozić (jak wolisz). Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do korzystania. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńDROGA ALEEX - BOMBERY WYSZŁY PRZEPYSZNE , DZIECIOM I MĘŻOWI BARDZO SMAKOWAŁY. ZAGLĄDAM TU CODZIENNIE- NAPRAWDĘ WARTO! POZDRAWIAM EWCIA
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Wam smakowały. Zapraszam i pozdrawiam, Aleex.
UsuńAleex, jesteś niesamowita. Ty i Twój blog. Jestem 12 dzień na głodówce, a na Twój blog zaglądam codziennie (od 5 dni) i snuję plany co ugotuję, kiedy już z głodówki wyjdę. Mam ślinotok;), wiem że być mnie tutaj nie powinno- ale pierwsze co robię po przyjściu z pracy to szybki look na Twój blog. Dziś nawet zaopatrzyłam się juz w ciasto francuskie;) Oficjalnie zostaję Twoim fanem.
OdpowiedzUsuńbede robic dzis wieczorem!!! w moim miescie w takiej malej knajpce sa pyszne bombery z przeroznymi nadzieniami <3
OdpowiedzUsuńDroga Aleex. Własnie wczoraj zrobiłam bombery na kolację. Poprostu pychota zniknęły ekspresowo. Niedługo zamierzam zrobić powtórkę. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńBardzo mi smakowało!
OdpowiedzUsuńRodzince bardzo smakowały Ale najciekawsze jest to , że o bomberach dowiedziałam się z Twojego blogu ,choć kilkadziesiąt lat mieszkam w Krakowie.
OdpowiedzUsuńTo teraz będziesz mogła porównać moją wersjęz krakowską, oryginalną :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńAle nie wiem gdzie serwują bombery w Krakowie
OdpowiedzUsuńJa też, niestety, nie wiem, gdzie. Przy okazji zapytam Gwiazdeczkę i napiszę Ci. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńBędę wdzięczna chętnie wypróbuję Dziękuję Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGwiazdeczka napisała, że bombery można było kupić w knajpce na Kazimierzu :) Nic więcej nie wiem :))) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńDziękuję za informacje Rozglądnę się po Kazimierzu Pozdrawiam z Krakowa
OdpowiedzUsuńWitam:) A jak zrobic sos z pomidorow z puszki? Tez trzeba gotowac? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest napisane w przepisie. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńDroga Aleex,
OdpowiedzUsuńTwoje bombery są rewelacyjne, nie raz już je zrobiłam i zawsze zachwycały tak samo. Od pewnego czasu przebywam za granicą i chciałabym je takze i tutaj przyrządzic, ale u nas nie świeżych drożdży. Czy moge zamiast tego użyć drożdży w proszku?
Pozdrawiam serdecznie
Asia
Asiu - z drożdżami w proszku też powinny się udać :)Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWspaniałe danie.Podzieliłam ciasto na trzy części i jednego całego calzone nie dałam rady zjeść.Bardzo syte pychota.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny bombery chyba tylko w Fabryce Pizzy, jest na Józefa, floriańskiej koło mogilskiego i na bronowicach gdzieś :) ja dziś robię te z przepisu
OdpowiedzUsuńMój siostrzeniec robi najlepszą pizze właśnie w oparciu o ciasto z bomberów. Mnie spodobał się motyw mrożenia. Muszę w najbliższym czasie wypróbować :).
OdpowiedzUsuńZamierzam jutro na obiad przygotować bombery tylko mam pytanie czy mogę przygotować je wcześniej a później tylko upiec?
OdpowiedzUsuńZrobiłam bombery na obiad,wyszły pyszne.Aleex z Twoimi przepisami wszystko się uda.
OdpowiedzUsuńPani bombery są przepyszne!!! :) Dziękuję za świetne przepisy!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleex bombery mozna nadziac zamiast szynka kurczakiem smazonym z przyparawa gyros i pieczarkami?
OdpowiedzUsuńNadzienie to wyłącznie Twoja inwencja :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńRobię ciasto z tego przepisu już chyba z 15 lat. Przepis mam jeszcze z WŻ. Jest cudownyi bardzo ptosty❤ robię z niego bombery, pizzę, paluchy ( bagietki) pizzowe. Wiele osób po zjedzeniu pizzy prosi o przepis.
OdpowiedzUsuń