niedziela, 6 czerwca 2010

Piętrowy serniczek brzoskwiniowy Anginka wg Aleex





Witam ponownie po powrocie. Wycieczka udała się, mimo zmiennej pogody. Odpoczęłam, nabrałam sił i zyskałam energię do pracy. O wrażeniach opowiem wkrótce, a dziś proponuję Wam upieczenie pysznego ciasta. Ponieważ wróciliśmy w nocy, a rano idę do pracy, nie gotuję obiadu - mama zaprosiła nas do siebie. Jak wrócę po egzaminach, zrobię ciasto, które będzie doskonałym zwieńczeniem posiłku. Polecam.

Składniki:

Ciasto kruche:

• 2 szklanki mąki
• 3/4 szklanki cukru
• 3 żółtka
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 1 kostka 200 gramowej masła lub margaryny

Masa budyniowa:

• 2 budynie śmietankowe
• mleko
• syrop z brzoskwiń
• 2 łyżki miodu

Masa serowa:
• 75 dag sera białego śmietankowego
• 3/4 kostki 200 gramowej masła lub margaryny
• 3 łyżki cukru pudru
• 3 łyżki miodu
• 2 jajka
• 1 budyń w proszku (waniliowy lub śmietankowy)
• aromat śmietankowy

Beza:

• 3 białka
• 2 łyżki mąki pszennej
• 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
• 2 łyżki cukru
• 1 łyżeczka oleju
• szczypta proszku do pieczenia

Dodatkowo:
• puszka brzoskwiń
• wiórki kokosowe

Sposób przygotowania:

1. Zaczynamy od otworzenia puszki brzoskwiń. Owoce przekładamy na sito i osączamy z syropu. Syrop pozostawiamy do budyniu.

2. Na ciasto kruche standardowo mąkę zmieszaną z proszkiem i przesianą siekamy z masłem, dodajemy cukier i żółtka i zagniatamy ciasto. Wkładamy 2/3 ciasta do lodówki, a 1/3 do zamrażalnika.

3. Brzoskwinie z syropu kroimy na cienkie plasterki i odkładamy.

4. Teraz robimy budyń. Syrop pozostawiony z brzoskwiń dopełniamy mlekiem do 1/2 litra (mieszaniny syropu i mleka ma być razem 1/2 litra) i dodajemy miód. Wlewamy to do rondelka i doprowadzamy do wrzenia, mieszając od czasu do czasu (mleko może sie oddzielać od syropu, ale po zamieszaniu znowu się łączą). Osobno w 200 ml mleka rozpuszczamy budynie. Wlewamy na wrzący syrop z mlekiem i gotujemy budyń. Gęsty zdejmujemy z ognia.

5. Tortownicę o średnicy 28 - 30 cm wykładamy pergaminem i wygniatamy szybko ciastem z lodówki. Na ciasto w tortownicy wylewamy gorący budyń. Na budyniu rozkładamy połowę brzoskwiń lekko wciskając je w budyń. Posypujemy szczodrze wiórkami kokosowymi i łyżką cukru pudru. Odstawiamy, by wystygło.

6. Zabieramy sie za masę serowa. Do miski wrzucamy miękką margarynę i wsypujemy cukier puder oraz dokładamy miód. Przy pomocy miksera ucieramy na puszysty krem. Do tak utrzepanej masy dodajemy po jednym żółtku, cały czas miksując. Po żółtkach w masie ląduje proszek budyniowy i aromat, i znowu miksowanko :) Gdy się wszystko połączy, dokładamy po trochu serek biały (oczywiście zmielony lub gotowy sernikowy) i cały czas miksujemy. Gdy nam sie ser skończy, a masa będzie puszysta i dobrze wymieszana, odstawiamy mikser. Ubijamy pianę z białek ze szczyptą soli i wykładamy na masę serową. Teraz najtrudniejsze. Mieszamy drewniana łychą tak, aby piana nie siadła, a wszystko się dobrze połączyło. Tak przygotowaną masę serową wylewamy na budyń i brzoskwinie w tortownicy, wyrównujemy. Na serze układamy resztę brzoskwiń też lekko wciskając je w masę.

7. Nagrzewamy piekarnik i zabieramy się za ubijanie białek na bezę. Do sztywnych białek sypiemy cukier i ubijamy, aż się rozpuści, sypiemy przez sitko mąki z proszkiem do pieczenia i wlewamy olej. Całość dokładnie mieszamy i wylewamy na ser z brzoskwiniami. Wyciągamy ciasto z zamrażalnika. Jeśli jest twarde jak kamień, to ścieramy je na tarce i posypujemy nim bezę. Jeżeli natomiast szybko uwinęliśmy się z sernikiem i ciasto jest jeszcze miękkie to skubiemy je i układamy na bezie.

8. Ciasto wkładamy do piekarnika na 1 godzinę. Po jakichś 40 minutach beza sie dobrze zrumieni, więc radzę wysunąć ciasto lekko z piekarnika i przykryć folią lub pergaminem do pieczenia, by się nie przypaliło i wstawić z powrotem do piekarnika. Piec dalej.

9. Po upłynięciu całkowitego czasu pieczenia wyłączyć piekarnik, ale sernik w nim zostawić na około 1 godzinę, by tam bardzo powoli stygł razem z piecem. Zapobiegnie to gwałtownemu opadnięciu serniczka.

10. Po godzince wyjmujemy sernik z piekarnika i pozwalamy mu do końca ostygnąć, trochę odparować, bo jest wilgotny. Najlepiej jest go do przyszłego dnia wstawić do lodówki i dopiero po schłodzeniu podawać.



Smacznego.

żródło - przepis Anginka opublikowany za zgodą autorki

8 komentarzy:

  1. Witaj. Przepis jest super tylko brakuje temeratury pieczenia :(
    Przemek

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto pieczemy w temperaturze 200 stopni C. Pozdrawiam, Aleex.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję. Jutro piekę. Jeśli mogę to zapytam o biszkopt z innego przepisu (Benuś). Jak się upiecze to go Pani zaraz wyciąga czy zostawia w piekarniku. Ja wyciąnąłem, opdał i do tego się jakby od góry pomarszczył chociaż w smaku był dobry.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy biszkopt wyjmuję od razu i studzę na kratce. Z dodatkiem mąki ziemniaczanej i z doskonale ubitymi białkami nie powinien opaść. Pozdrawiam, Aleex.

    OdpowiedzUsuń
  5. a czy bedzie to bardzo dziwne jesli zapytam co znaczy "studzę na kratce"
    A sernik chyba wyszedł ale przekonam się jutro jak goście przyjdą.
    Pozdrawiam Przemek wierny fan tego blogu !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie będzie dziwne :))) Popatrz na ten przepis:
    http://kuchniaaleex.blogspot.com/2011/10/cynamonowe-rollsy-wg-aleex.html

    Tam na jednym zdjęciu jest specjalna kratka kuchenna, na której studzi się ciasta. Są one w górze, więc ładnie może odparować spód i nie zwilgotnieje.

    Mam nadzieję, że sernik się udał. Pozdrawiam, Aleex.

    OdpowiedzUsuń
  7. czy sernik sie udał zobaczymy jutro jak zaczniemy go kroić :)
    Dzieki za odpowiedź z tą kratką. jak rozumiem po wyjeciu takiego biszkoptu z piekarnika zaraz zdejmujemy go z tortownicy i kładziemy na kratkę żeby spokojnie się chłodził :)
    Pozdrawiam Przemek (ciągle dręczący pytaniami)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie tak :))) I postępujemy w ten sposób nie tylko z biszkoptem, ale z większością ciast i ciasteczek. Pozdrawiam, Alex.

    OdpowiedzUsuń