▼
niedziela, 13 marca 2011
Flaczki zamojskie wg Aleex
Najczęściej gotuję typowe polskie flaczki, które podaję w przejrzystym wywarze przypominającym rosół. Niekiedy leciutko je zaprawiam, ale nie jest to konieczne. Tym razem, na specjalne życzenie Daria, ugotowałam flaczki zamojskie. Ich charakterystyczną cechą jest gęstość, są zawiesiste i sycące. Poza tym do ugotowanych, miękkich już flaczków dodaje się koncentrat pomidorowy. Przygotowuje się je naprawdę łatwo, a ponieważ smakują wyśmienicie, będziecie zadowoleni. Polecam.
Składniki:
• włoszczyzna do rosołu
• 1/2 kg wołowiny
• 2 woreczki flaczków (w sumie ok, 1,5 - 1,7 kg)
• 2 duże marchewki
• 1 pietruszka
• 1/2 średniego selera
• koncentrat pomidorowy
• listek laurowy
• ziele angielskie
• słodka papryka w proszku
• pieprz mielony czarny
• majeranek
• imbir w proszku
• przyprawa do flaków
• gałka muszkatołowa
• maggi
• masło
• mąka krupczatka
Sposób przygotowania:
1. Z włoszczyzny do rosołu i mięsa ugotować rosół. Wywar przecedzić przez sito.
2. Ugotowane, miękkie mięso pokroić w kawałeczki wielkości flaczków. Do garnka z wywarem dodać startą na dużych oczkach: świeżą marchewkę, pietruszkę, kawałek selera, listek, ziele.
3. Gotować około 15 minut. Dodać pokrojone flaczki i wołowinę - gotować do miękkości.
4. Pod koniec gotowania dodać koncentrat pomidorowy, doprawić papryką w proszku, dodać pieprz, majeranek, imbir, przyprawę do flaków, gałkę muszkatołową, maggi.
5. Flaczki zaprawić zasmażką z mąki i masła: rozpuścić masło na patelni, wsypać mąkę i leciutko ją zezłocić. Zahartować zasmażkę wlewając na rozgrzaną patelnię nieco zimnej wody. Gotową od razu dodać do flaczków. Flaczki z zasmażką powinny mieć zawiesistą konsystencję.
Smacznego.
Uwielbiam flaki!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy sama nie robiłam flaczków ale chyba to się zmieni bo Twoje wyglądają pysznie. Aga jesteś dla mnie inspiracją:) proszę obiecaj że nigdy nie porzucisz Tego bloga:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo.. i kurcze.. ale zgłodniałam. Baardzo apetyczne a ja przed obiadem.
OdpowiedzUsuńIlonko - nie mam zamiaru rzucać bloga :))) Przeciwnie, chcę go prowadzić jak najdłużej, choć wymaga to sporo pracy :))) Gotowanie i pieczenie to moja pasja, więc mi się nie znudzi. Korzystaj więc, ile tylko chcesz. Cieszę się tylko, że Ci smakuje. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńuwielbiam flaczki, choć sama w domu ich jeszcze nie robiła. takie domowe, to dopiero muszą być pyszne
OdpowiedzUsuńktóre flaczki polecasz do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę zależy od Twoich preferencji. Zamojskie są dość zawiesiste, tradycyjne znasz zapewne, a z kurczaka - dla odmiany lub dla tych, którzy nie lubią zwykłych flaków. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńDzisiaj robię flaki po zamojsku... :)
OdpowiedzUsuńDo cholery, same inteligentne przepisy w tym necie!
OdpowiedzUsuńCo to ma znaczyć? "2 woreczki flaczków" co to za miara?!
A no widzisz, to miara dla inteligentów ;) Zawsze znaczy to samo - 2 woreczki to 2 woreczki :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńDokładnie tylko dla inteligentnych, więc lepiej wyjdź !
UsuńW nawiasie dodatkowo jest napisane ''w sumie 1,5-1,7 kg"
Widać dla niektórych zbyt trudne....heh
Flaki flaki i jeszcze raz flaki codziennie mogę jeść poprostu uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście,z tymi woreczkami to przegięcie.Można prosić o miarę wyrażoną w kilogramach?Bo jak rozumiem można zastosować flaki pokrojone,podgotowane,takie które kupuje się w markecie na wagę?
OdpowiedzUsuńWiaj Aleex, pozwoliłam sobie zamieścić ten Twój lokalny przepis na moim blogu, katalogu lokalnych przepisów: http://lokalnesmakolyki.blogspot.it/2015/03/z-jak-zamosc-flaczki-zamojskie.html, jeśli nie wyrażasz zgody, natychmiast usunę, jeśli cos jets nie tak, zmienię. Serdecznie pozdrawiam, Angela.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko temu :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńFlaki zrobione wedlug przepisu i bardzo smaczne! :) Brakuje tylko w przepisie ilości masła, mąki, koncentratu, przypraw - czy szczypta imbiru czy łyżeczka ? Robiłam pierwszy raz i byłam niepewna wszystkich ilości...
OdpowiedzUsuńZrobiłam są przepyszne��A doprawIława po swojemu bo lubię dość ostre.. Pycha��dziękuję za pomoc��
OdpowiedzUsuńBrak miary to powszechna ujma dla przepisów. Szczypta, na oko, do smaku, to częsty blad piszących. Do smaku jak ktoś gotuje 1 raz to chciałby aby ten wytrawny kucharz naprowadził jak ta potrawa powinna smakować, jak mu się nie spodoba to sobie wtedy do smaku przyprawi.
OdpowiedzUsuń