▼
poniedziałek, 8 sierpnia 2011
Boczniak smażony a la schabowy wg Aleex
Udało nam się ostatnio zdobyć świeżutkie, młodziutkie boczniaki. Byłam zdziwiona ich widokiem, ponieważ zazwyczaj kojarzą mi się one z dużymi kapeluszami, a te były małe i niepozorne. Zastanawiałam się, jak je przyrządzić. Znalazłam dwa ciekawe przepisy, ale wykorzystałam tylko ten klasyczny, choć nieco zmieniłam proporcje. Boczniaki udały się znakomicie. Jeśli lubicie panierowane kanie, to ten przepis jest dla Was. Polecam.
Składniki:
• ½ kg kapeluszy boczniaka
• 6 łyżki mąki
• 4 jajka
• 10 łyżek startej bułki
• oliwa
• 2 szklanki mleka
• sól
• pieprz
Sposób przyrządzenia:
1. Kapelusze umyć, osuszyć.
2. Grzyby moczyć przez kilkanaście minut w mleku, wyjąć, posolić i przyprawić pieprzem.
3. Po 15 min. obtaczać z obu stron w mące, następnie w roztrzepanych jajkach, panierować w bułce.
4. Smażyć na gorącym tłuszczu na rumiano z obu stron.
5. Włożyć do naczynia żaroodpornego i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 15 minut.
6. Podawać gorące jako dodatek do potraw lub samodzielne danie.
Smacznego.
Zawsze się zabieram do zrobienia boczniaków, ale jakoś jeszcze się nie zdecydowałem.
OdpowiedzUsuńMmmm, uwielbiam boczniaki:) Najczęściej jednak robiłam je na grillu lub podsmażane na patelni z samą tylko vegetą. Muszę wypróbować Twój przepis:)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, ale mam jedno pytanie: czy w przypadku kawałków kurczaka lub schabowych w tej panierce jest konieczne pieczenie po usmażeniu? Trochę piekarnik mi szwankuje (nie domyka się czasem po otworzeniu) i przy ostatnim użyciu spalił pizzę oraz kilka innych wypieków, dlatego wolałbym nie ryzykować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź,
dp
Dopiekanie w piekarniku nie jest konieczne. Wystarczy dosmażyć na malutkim ogniu. Ja dopiekam tylko grzyby - dla pewności. Mięsa raczej nie. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź, bo mam ochotę wypróbować panierkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki dziś dostarczyłem do szkoły (,,Hyperversum" może troszkę być odklejone od okładki, bo książka gruba i połączona tylko klejem do tekturki, więc proszę się nie bać, że się mogło popsuć :) Podkleiłem wczoraj, ale nie wiem ile wytrzyma :) )
Pozdrawiam,
dp
Wielkie dzięki. Już czekam, jak minie 16. sierpnia i spokojnie będę mogła się wziąć za lekturę. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuń