▼
sobota, 16 czerwca 2018
Sałatka Ani z krewetkami wg Aleex
Całe dni spędzam poza domem. Wychodzę rano do pracy, po zajęciach od razu wsiadam do samochodu i jadę 100 km do mamy, do szpitala. Po kilku godzinach spędzonych razem z nią, znów pokonuję 100 km, aby wrócić do domu. Ten cykl trwa od tygodnia. Dla mnie to nic nowego, bo to już trzecia operacja mamy w ciągu mijającego roku szkolnego. Jest to dla mnie duże wyzwanie, tym bardziej, że jestem z tym sama. Gdyby nie wsparcie mojej Gwiazdeczki, nie wiem, czy dałabym radę. Mam jednak świadomość, że trzeba przejść ten etap, aby potem było lepiej. Mam też świadomość, że nie wszystkie swoje obowiązki wypełniam na 100%. Dotyczy to także bloga. Na razie prowadzę go, ale trudno mi publikować systematycznie wpisy. Wiem, że to widzicie, dlatego dziękuję Wam za wyrozumiałość i za to, że nadal jesteście ze mną i bywacie w mojej kuchni.
W piątek, jak zwykle znów ruszyłam na południe. Tym razem było mi troszkę łatwiej, bo nie wracałam do domu. Nocowałam u dzieci, dzięki czemu odbyłam podróż w jedną stronę. Do domu wracałam w sobotę, oczywiście po wizycie w szpitalu. Przywiozłam do swojej kuchni przepis na fantastyczną sałatkę, którą przygotowała na kolację Gwiazdeczka. Co w niej jest fantastycznego? Różnorodność nieoczywistych połączeń smakowych, oryginalność składników, wygląd – po prostu wszystko. Bardzo ją polecam. Świetnie smakuje podczas zwyczajnej kolacji, sprawdzi się także podczas uroczystości. Koniecznie spróbujcie.
Składniki:
• 1 opakowanie włoskiej mieszanki różnych sałat (kupiłam w Lidlu)
• 1 opakowanie rukoli
• 100 g chudego boczku
• spora garść pomidorków koktajlowych
• 1 czerwona cebula
• 50 g parmezanu w płatkach
• 150 g średnich krewetek
• 2 ząbki czosnku
• oliwa czosnkowa
• olej
• bagietka
• masło czosnkowe
• natka pietruszki
• zioła prowansalskie
Sposób przygotowania:
1. Na patelni zrumienić boczek pokrojony w kosteczkę. Odsączyć z tłuszczu. Odłożyć do przestygnięcia.
2. Na patelni rozgrzać olej. Wcisnąć 2 ząbki czosnku, podsmażyć. Włożyć na patelnię obrane krewetki, posypać posiekaną natką pietruszki, odsączyć, odłożyć.
3. Bagietkę pokroić na kromki, każdą posmarować masłem czosnkowym, lekko oprószyć ziołami prowansalskimi. Piec w piekarniku do zrumienienia.
4. W misie wymieszać sałaty z rukolą, dodać zrumieniony boczek, pomidorki przekrojone na pół, paseczki czerwonej cebuli, płatki parmezanu.
5. Skropić oliwą czosnkową, wymieszać.
6. Na wierzchu ułożyć przygotowane krewetki.
7. Sałatkę podawać z rumianymi grzankami.
Smacznego.
Może to banalne, ale kiedyś usłyszałam, że każdy z nas "dostaje" od życia takie problemy, z którymi sobie poradzi, adekwatne do swoich siły, z którymi na pewno da sobie rade, jeśli tylko się nie podda. Także nie poddawaj się, bo przetrwasz i udźwigniesz wszystko co spotykasz na drodze. Zdrowia dla Mamy i całej rodziny. Pozdrawiam, U.
OdpowiedzUsuńAleex wysyłam Ci całą moc pozytywnej energii. Życzę wytrwałości i siły. Zaglądam do Ciebie jak zawsze z ogromną przyjemnością i czekam cierpliwie na kolejne przepisy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłem krewetek. Warto?
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie wygląda ta sałatka. Ciekawe czy wyjdzie mi tak samo pyszne :)
OdpowiedzUsuńTaką sałatką bez problemu można zaspokoić głód :). Wygląda naprawdę przepysznie. Chętnie wypróbuję przepis w weekend.
OdpowiedzUsuńCo się stało,że Cię nie ma ostatnio?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne przepisy i blog. Mam nadzieję, że wróci Pani do nas z nowymi przepisami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny blog,mnóstwo ciekawych przepisow ale szkoda że od bardzo dawna nie ma nic nowego
OdpowiedzUsuńLiczę że jeszcze Pani do nas wróci z nowymi przepisami. Pozdrawiam cieplutko.
Świetny przepis! Z pewnością wypróbuję! Czy stosuje Pani w swojej kuchni garnki rzymskie?
OdpowiedzUsuń