wtorek, 22 marca 2022

Pasta z ciecierzycy wg Aleex

Wojna w Ukrainie trwa. Rosja zapisuje krwią niewinnych karty historii. Swojej wersji historii, w którą nie wierzy cywilizowany świat. Ukraińcy bronią swojej ojczyzny i walczą o wolność dla siebie i dla nas. A my pomagamy im i wciąż nie możemy pojąć, jak Rosja mogła dopuścić się takiego barbarzyństwa. Oglądałam w niedzielę niesamowity koncert podkreślający solidarność Polski z Ukrainą, emitowany do 50 krajów świata. Było to dla mnie niebywale wzruszające artystyczne przeżycie, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że wprawdzie zło istnieje, ale “ludzi dobrej woli jest więcej”. Ogromne wrażenie wywarły na mnie występy młodziutkich ukraińskich artystów, którzy pojawili się na scenie obok dojrzałych, doświadczonych gwiazd. Przepięknie “Ave Maria” zaśpiewał Artem Fesko, czternastolatek, który wygrał ukraińską wersję “Mam talent”. Znakomicie wybrzmiały słowa, które zaśpiewały Kayah i Dana Rynicka “ramię w ramię popłyniemy razem (…) bo żadna dama nie będzie walczyć sama, gdy sióstr tyle ma…” przy akompaniamencie Marcina Wyrostka. Nie zapomnę wykonania “Tolerancji”, ale przede wszystkim występu Andrzeja Seweryna, który wyrecytował przejmujący wiersz Tarasa Sewczenko "Testament". Wiersz powstał 25 grudnia 1845 r. i został napisany w czasie pobytu poety w Perejesławiu, gdy ciężko zachorował i był przekonany o rychłej śmierci. Poetycki krzyk nagrodzono owacjami na stojąco. Swój występ aktor zakończył słynnym już wezwaniem skierowanym do Kremla: "Idi na ch*j"! Całość wydarzenia została przejmująco podsumowana fragmentami występów ukraińskich piosenkarzy, którzy śpiewali swój hymn. Nagrali oni swoje występy w zbombardowanych ukraińskich miastach, w schronach, ubrani w mundury i kamizelki kuloodporne. Nie mogli być w Polsce, ponieważ trwali na posterunku, broniąc swojej ojczyzny. Niesamowite. 
Po artystycznej uczcie nadszedł czas na kulinarną przekąskę. Przygotowałam ją jeszcze przed koncertem, ale w trakcie jego trwania nie przełknęłam ani jednego kęsa. Z przepisu Gwiazdeczki zrobiłam pastę z ciecierzycy, która, na szczęście, świetnie smakuje także kolejnego dnia. Pasty są świetną przekąską na imprezy, ale ja najbardziej lubię je podawać podczas niezobowiązujących popołudniowo – wieczornych pogaduszek. Pasty nie wymagają wiele pracy, więc kiedy wpadnie przyjaciółka, wystarczy kilka minut w kuchni, by je przygotować. A potem możemy już godzinami siedzieć na kanapie i gadać, sięgając od czasu do czasu po łyk ulubionego wina i przekąskę - krakersa lub świeży chlebek z aromatyczną pasta. Spróbujcie. 

Składniki: 
• 1 słoik lub puszka ciecierzycy w zalewie 
• 1 słoik suszonych pomidorów 
• przecier pomidorowy 
• przyprawa uniwersalna, papryka słodka, papryka ostra 

Sposób przygotowania: 

1. Ciecierzycę odcedzić, przepłukać pod bieżącą wodą.
2. Ciecierzycę włożyć do blendera lub Thermomixa.
3. Dodać pomidory, może to być cały słoiczek, ale to zależy od naszych preferencji. Więcej pomidorów, to intensywniejszy smak.
4. Dodać przecier pomidorowy – ilość wpłynie na intensywność smaku i zależy od tego, co lubimy.
5. Dodać przyprawy do smaku i 1-2 łyżki oliwy z zalewy po pomidorach suszonych.
6. Zmiksować na jednolitą masę. Jeśli chcecie, by kawałeczki ciecierzycy były wyczuwalne, kontrolujcie długość miksowania.
7. Przełożyć pastę do miseczki. Podawać z krakersami, świeżym pieczywem lub innymi dodatkami.
Smacznego

1 komentarz: