▼
sobota, 10 października 2015
Langosze wg Aleex
Pierwszy raz zrobiłam langosze kilka lat temu, w wakacje. Dzieci były zdecydowanie młodsze i akurat wyjechały na letni obóz. Dario pracował, a ja miałam prawdziwy urlop, który wykorzystywałam na odpoczynek i czytanie książek. Każdego dnia eksperymentowałam w kuchni. Szukałam inspiracji w wielu miejscach i wtedy trafiłam na przepis madziorka, który od razu mi się spodobał. Wykorzystałam go i doceniłam jego wielostronność. Langosze to specjalność charakterystyczna dla kuchni węgierskiej (a za jej pośrednictwem – również słowackiej). Głównymi składnikami ciasta są mąka pszenna, drożdże, gotowane utłuczone ziemniaki, mleko, cukier, sól i olej. Przed smażeniem na głębokim oleju ciasto jest formowane w płaskie placki o średnicy kilku-kilkunastu centymetrów. Langosze jada się najczęściej z czosnkiem bądź masłem czosnkowym, a także śmietaną i cukrem, startym serem żółtym, szynką lub jeszcze innymi dodatkami. Placki te są bardzo popularne na Węgrzech oraz Słowacji. Można je kupić prawie w każdym barze szybkiej obsługi.Ponieważ ciasto jest naturalne w smaku, do langoszy pasują także słodkie dodatki. Tym razem podałam je z konfiturą wiśniową, ale sprawdziłam również wersję na ostro – z sosem czosnkowym. Obie są znakomite. Polecam.
Składniki:
• 40 dkg maki
• 1 szklanka letniego mleka
• 3 dkg drożdży
• 1 łyżeczka cukru
• 1-2 łyżki oleju
• 2 ziemniaki
• sól
Sposób przygotowania:
1. Ziemniaki ugotować i utłuc, aż powstanie puree.
2. W misce wymieszać razem mleko, mąkę, drożdże, cukier, olej. Powinna powstać dość gęsta papka, do której należy dodać ziemniaki i wymieszać wszystko razem.
3. Posypać na wierzchu delikatnie mąką i zostawić na ok 45-60 min do wyrośnięcia. Przykryć ściereczką.
4. Po wyrośnięciu rwać kawałki, rozciągnąć w palcach i rzucać na olej.
5. Piec jak pączki na głębokim oleju. Odsączyć na ręczniku papierowym.
6. Podawać na słodko, z konfiturą, ale świetnie też smakują z sosem czosnkowym lub sałatką.
Smacznego.
Bardzo apetycznie wygląda i mam nadzieję,że uda mi się mamę wygonić z kuchni i upichcić coś takiego. :)
OdpowiedzUsuńSuper blog. Chętnie wypróbuje. Blog warty polecenia.
OdpowiedzUsuńPrzepis a'la racuchy z ziemniakami. Ciekawe bardzo! Tylko szkoda, że takie tłuste :(
OdpowiedzUsuńW tym roku bylisny na wakacjach na Węgrzech i zakochałam się w Langoszach!!!! Są cudowne ale chyba nie odważyłabym się ich powtórzyć w domu; ) w dodatku tam wszyscy je robią "na zywo" co daje gwarancję świeżych pysznych placków! Podawane tak jak mówisz, Z mnóstwem dodatków, najczęściej z roztopionym masłem czosnkowym i nadziewane! Cudowne wspomnienie lata 😊😊😊😊
OdpowiedzUsuń