środa, 3 lipca 2013
Mięsna pasta wg Aleex
Zawsze lubiłam być sama w domu. Kiedy byłam dzieckiem, późnym wieczorem zmęczeni rodzice gasili światło w swoim pokoju i zamykali drzwi sypialni, a ja miałam wtedy część domu tylko dla siebie. W wakacje siedziałam godzinami i czytałam książki. Nie potrafiłam się od nich oderwać. Uwielbiałam nocne godziny spędzane przy otwartym oknie. Miasto powoli usypiało, a ja czytałam bez końca. Noc tworzyła niepowtarzalny klimat, sprawiała, że postaci z książek ożywały, wydarzenia stawały się bardziej prawdopodobne, a ja przenosiłam się do fikcyjnego świata dzięki magii spowijającej wszystko nocy. Długo nie przyznawałam się do tych swoich nocnych godzin, bo mama krzyczała, że nikły blask lampki popsuje mi wzrok. Miała rację. Dziś to wiem. Jednak nadal, jeśli mam możliwość, czytam nocami przy świetle lampki. Nie ma niczego piękniejszego od tych chwil spędzonych nad stronami książki. A jeśli jeszcze jest ona pasjonująca na tyle, że śledzę przygody bohaterów z wypiekami na twarzy i długo po zamknięciu książki przeżywam ich losy, to nie żal mi zarwać nawet całej nocy. Teraz, kiedy zostałam sama w domu, wracam do książek. Jedna z nich zapowiada się obiecująco. Jeśli mnie zachwyci, opowiem Wam o niej.
A dziś zapraszam na pyszną mięsną pastę, do przygotowania której można z powodzeniem wykorzystać gotowane mięso, które zostało nam po ugotowaniu rosołu. Pasta jest bardzo delikatna, ma konsystencję pasztetu. Doskonale nadaje się na kanapki także dla dzieci. Wspaniale syci, mnie zastępuje cały obiad. No i mogę jeść kanapkę bez odkładania książki. Nie powinno się tak robić? Wiem, ale czasami warto przymknąć oko na konwenanse. Przepis zaczerpnęłam z wiosennego wydania „Kuchni” (nie pamiętam numeru). Polecam.
Składniki:
• mięso gotowane (ja użyłam drobiowego, ale może być mieszane)
• 1 gotowana marchewka
• 1 gotowana pietruszka
• 1 mały kawałek gotowanego selera
• 1-2 ząbki czosnku
• 1 łyżka oleju
• 1-2 łyżki słodkiej śmietanki (18, 22, 30, 36% - dowolnie)
• sól, pieprz,
• natka pietruszki (może być suszona poza sezonem)
Sposób przygotowania:
1. Mięso ostudzić, oddzielić od kości.
2. Kawałki mięsa, marchewkę, pietruszkę i seler zemleć. Można to zrobić w kubku miksującym.
3. Czosnek przecisnąć przez praskę, wymieszać z mięsem.
4. Dodać olej. Wymieszać.
5. Dolać śmietankę.
6. Pastę doprawić solą (ja użyłam znakomitej soli Karpackiej Kotanyi w młynku), pieprzem.
7. Dodać natkę pietruszki.
8. Pasta znakomicie smakuje z chlebem i dodatkami.
Smacznego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawa pasta :) A ten ogóreczek na kanapce najpyszniejszy na świecie :)
OdpowiedzUsuńja dodalam jeszcze swiezego ogorka i wyszlo ..... niebo w gebie :-) Dzieki za przepis!
OdpowiedzUsuńlubię takie pasty:)
OdpowiedzUsuńCoś przeeepysznego. U mnie w domu zrobiła prawdziwą furorę. Dzięki wielkie. Twoje przepisy są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńpasta jest rewelacyjna, ale chciałabym zapytać czy można ją "spasteryzować" i jak to zrobić (czy np.tak jak mięsne kąski pasteryzować 3 razy i po ile minut). A jeśli tak, to gdy słoiki przestygną w garnku i wyjmiemy je na deskę, to powinny stać wieczkiem do góry czy denkiem?
pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Dorota
Doroto - nie wiem, bo nigdy nie próbowałam. Możesz poeksperymentować, ale wystarczy jednokrotne pasteryzowanie i na pewno dużo krótsze. W paście mamy do czynienia z gotowanymi produktami, a nie surowymi. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńpasta jest wyśmienita, ja dodawałam suszone pomidory, wyszło rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pasta smakuje. Przepis można urozmaicić, dodając różne składniki - tak jak zrobiłaś. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuń