Nie lubię piwa. Nigdy go nie lubiłam. Za innym alkoholem także nie przepadam. Dlatego byłam bardzo zaskoczona, gdy niedawno dostałam przesyłkę od Lorda Somersby*.
Przesyłka wyglądała imponująco, nawet Hugo się nią zainteresował:
Otworzyłam paczkę, wyjęłam produkty:
Piwo? Zastanowiłam się. Ja i piwo? Pomyślałam. I wtedy zobaczyłam tabliczkę:
No dobrze - uśmiechnęłam się. Wyzbyłam się uprzedzeń i popatrzyłam inaczej.
Do tej pory znałam Somersby jako producenta piwnego napoju jabłkowego. Każdy słyszał o Lordzie Somersby, który wynalazł taniec i stworzył pokój na świecie, a ludzie szturmowali jego posiadłość w poszukiwaniu jabłek. Najwyraźniej w sadach Lorda Somersby jabłek rzeczywiście zabrakło, ponieważ w mojej przesyłce znajdowały się butelki z różowym napojem. Nie był to kolor jabłek. A więc napój też nie był jabłkowy. No więc jaki?
Wywnioskowałam, że kiedy opustoszały sady, Lord Somersby musiał wybrać się do pobliskich lasów i tam poszukał inspiracji. Najwyraźniej znalazł ją pośród drzew, bo po otworzeniu butelki z różowym napojem, czuć piękny zapach owoców leśnych. Gdy przyjrzałam się dokładniej otwieraczowi Somersby, zobaczyłam, że ma kształt jeżyny. A napój piwny ma jeżynowy smak.
Szklanka wypełniona kostkami lodu. Różowy napój z pianką. Słodki, orzeźwiający, jeżynowy smak. To jest naprawdę piwo? Nieprawdopodobne. „Blackberry Beer Drink” Somersby nie ma niczego wspólnego z jasnym tradycyjnym piwem. Jest naprawdę zupełnie inne.
Jest także świetną bazą do delikatnych, prawie bezalkoholowych koktajli. Wystarczy połączyć go ze Spritem lub 7-up.
Świetnie też sprawdzi się w połączeniu z białym, mocno schłodzonym winem.
Rzeczywiście, czasami warto posłuchać i…
Aleex.
*wpis zawiera lokowanie produktu.
Czy to wygrana w jakimś konkursie? :)
OdpowiedzUsuńNie, to kampania informacyjna :)
UsuńChyba trzeba spróbować :))
OdpowiedzUsuńCzy Hugo ma chore oczęta..... Pozdrawiam
Brytyjczyki, ze względu na bardzo krótkie kanaliki łzowe (płaski pyszczek), często łzawią, np. po jedzeniu. U jednych jest to rzadkie, u innych nagminne. Hugo często łzawi i te łezki są lekko zabarwione. Przemywam je po prostu solą fizjologiczną :) Absolutnie go to nie boli, oczka są zdrowe. Takie intensywniejsze łzawienie może trwać nawet do roku :) Oczywiście już się konsultowałam. Dzięki za troskę. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWitam. Mam prosbe. Mogla by Pani zrobic takie ciasto "chatka baby jagi " Pani daje doklade opisy i zdjecia a na internecie jest przepis ale nie pokazane i niewiem jak to zlozyc w calosc. Prosze :-)
OdpowiedzUsuńPostaram się wkrótce zamieścić przepis :) Zapewniam, że ciasto jest bardzo łatwe w wykonaniu. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńUwielbiam smakowe piwa i właściwie innych nie piję, mam nadzieję, że to szybko pojawi się w sklepach.
OdpowiedzUsuńMa być wkrótce :) Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńdo tylu kampani sie zgłaszam od lat i nic :( 3 lata i nic :(
OdpowiedzUsuńA ja się nie zgłaszam. Dostaję różne propozycje, ale gdybym na wszystkie się zgadzała, blog tylko i wyłącznie promowałby jakieś produkty lub informował o nich :) Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńtak jak myślałam - nie puściła Pani mojego komentarza odnośnie streetcomu ;)
UsuńŹle Pani myślała - przez ponad pół roku nie odrzuciłam żadnego komentarza (oprócz kilku niecenzuralnych, niezwiązanych z treściami bloga), więc nie wiem, o jakim komentarzu, którego rzekomo "nie puściłam" Pani pisze.
Usuńahh te kociaki wszędzie się wcisną :)
OdpowiedzUsuńPewnie, są urocze :))))))))
UsuńOjej... Tym mocniej ściskam Hugo - ponieważ też posiadam szynszylowego brytyjczyka :-) I żeby nie było - w rodowodzie ma wpisane imię Alex :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to witam Imiennika :) i jego Właścicielkę :) Zapraszam do mojej kuchni :) Aleex :)))
Usuń