czwartek, 30 grudnia 2010
Dojrzewająca polędwica wg Aleex
Wśród wędlin na moim świątecznym stole pojawiła się dojrzewająca polędwica. Zrobiłam ją własnoręcznie w domu według tego przepisu. Przyznaję, na początku podchodziłam do tej receptury jak przysłowiowy pies do jeża. Jakoś nie bardzo mogłam sobie wyobrazić smaku tak przygotowanej wędliny. Kiedy przed świętami do domu przyjechała moja córcia, także popatrzyła podejrzliwie na mięso dojrzewające koło kaloryfera. Wreszcie nadszedł dzień degustacji. Rozwinęłam „ekskluzywne” opakowanie, pokroiłam plasterki. Położyłam je na kromki pysznego domowego chleba. Spróbowaliśmy. Bajka! Jeśli lubicie szynkę włoską lub szwardzwaldzką to ten przepis jest dla was. Ja mam już tyle zamówień od domowników na ten rarytas, że będę go robić do końca świata i jeden dzień dłużej. Polecam.
Przypominam o urodzinowym konkursie.
Składniki:
• schab wieprzowy ok 1,5kg (środkowy)
• cukier 1/4 szklanki
• sól 1/2 szklanki
• czosnek 1 główka(obrać i posiekać) lub czosnek granulowany
• majeranek, słodka papryka,
• podkolanówki pończochowe 2 sztuki
Sposób przygotowania:
1. Schab środkowy (czyli taki ukrojony ze środka całego kawałka, bez końcówek) umyć pod bieżącą wodą. Jeśli są na nim błony, usunąć je.
2. Mięso osuszyć, włożyć do przygotowanego naczynia (świetnie w tej roli sprawdził się plastikowy pojemnik po pomidorach kiściowych z Lidla), obtoczyć w cukrze i wstawić do lodówki na 16 godzin.
3. Po tym czasie schab wyjąć, wylać wydzielony sok, umyć mięso, spłukać cały cukier, osuszyć. Mięso znów umieścić w naczyniu i obtoczyć w soli. Wstawić do lodówki na 24 godziny.
4. Po upływie doby wyjąć z lodówki. Mięso umyć z soli, osuszyć, obtoczyć dokładnie w przyprawach i ponownie wstawić do lodówki na 24 godziny.
5. Po upływie wyznaczonego czasu mięso w przyprawach wyjąć z lodówki i włożyć do pończochowej podkolanówki (ja użyłam 2 podkolanówek, jedną włożyłam w drugą, by uzyskać grubszą warstwę). Zawiązać i powiesić w pobliżu kaloryfera, w przewiewnym miejscu na 4 dni.
6. Po tym czasie polędwica jest gotowa. Można ją kroić w cieniutkie plasterki. Wędlinę przechowujemy w lodówce. Świetnie smakuje ze świeżym pieczywem.
Smacznego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brzmi bajecznie. Uwielbiam takie wędlinki. Szkoda tylko, że u mnie Stefan od razu by ją upolował :( Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci, że ciężko w to uwierzyć, aż muszę to przemyśleć:)
OdpowiedzUsuńPrzemyśl, Olu, ale nie za długo. Od razu zrób. Zaufaj mi, na pewno się nie zawiedziesz :) W tym przypadku ja byłam królikiem doświadczalnym :)
OdpowiedzUsuńJeśli to to o czym myślę to za kilka dni napiszę jak mi wyszło.Moje mięsko już w lodówce na pierwsze 16 godzin,a mnie zżera ciekawość na efekt końcowy!!! Pozdrawiam Magda z Gniezna
OdpowiedzUsuńBajecznie wyglada
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowało. Daj znać, jak wyszło. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńsuper wyglada
OdpowiedzUsuńpysznie wyglada spróbuje.na swieta robilam troche potraw i ciast z Pani blogu wyszły i smakowały super podoba mi sie ten blog:))
OdpowiedzUsuńI naprawdę świetnie smakuje. Polecam, Aleex.
OdpowiedzUsuńwitam ponownie mam pytanie czy w pomieszczeniu gdzie ma dojrzewac ta poledwica to ma byc cieplo czy raczej chlodno bo mam dylemat gdzie to poiesic czy w cieplym pokoju czy na korytarzu gdzie jest chlodniej
OdpowiedzUsuńJak widzisz na zdjęciach, moja polędwica wisiała obok kaloryfera w kuchni, a więc w ciepłym pomieszczeniu. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńwłaśnie nastawiłam z cukrem:)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak wyszło :)))
OdpowiedzUsuńMoja polędwiczka jest juz dzisiaj gotowa i wyszla.Z chlebkiem cieniutko pokrojona naprawde smakuje.Pozdrawiam i polecam potrawy z tego blogu zawsze wychodzą.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakuje. Zawsze robię danie zanim ośmielę się Wam je zaprezentować. Dlatego się udają. Poza tym są dość proste, ale za to smaczne :))))
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, ja też dzisiaj rozpoczęłam zaspokajać moją ciekawość.Właśnie pocukrowałam moje mięsko i czekam co będzie dalej.Mam nadzieję,że smakuje tak jak wygląda.Pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby polędwica Wam smakowała. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńto działa! dzis skroiłam na śniadanie, następnym razem dam jednak mniej czosnku, tą użyję z makaronem/pizzą:)
OdpowiedzUsuńMówiłam, że działa :))) Olu, zawsze musimy sami wypróbować ilość przypraw, aby dopasować je do naszych kubków smakowych. Fajnie, że Wam smakuje :)))
OdpowiedzUsuńWitam ponownie.Moje mięsko już dojrzało.Muszę przyznać,że po obejrzeniu go w przyprawach.zwątpiłam czy coś z tego będzie, ale przyznaję,że dzisiaj jestem bardzo mile zaskoczona.Zresztą nie tylko ja .Mój mąż też lubi i umie gotować i bardzo to chwali.Już wiem jak dobrać sobie przyprawy.Korzystam też z innych Twoich przepisów,są ciekawe, a co najważniejsze smaczne.Pozdrawiam i życzę dalszych ciekawych smaczków,Renata
OdpowiedzUsuńRenatko - bardzo się cieszę, że smakowało. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńCzy te kilka dni dojrzewania napewno wystarczy? NIe Będzie"żywe" w środku?
OdpowiedzUsuńA mnie nie smakuje
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nie każdemu musi smakować. We wstępie napisałam, że wędlina ma specyficzny smak przypominający szynkę włoską lub szwardzwaldzką i nie każdemu musi on odpowiadać. Możesz ją wykorzystać do zapiekanek lub pizzy, aby nie narażać się na straty. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńTe kilka dni na pewno wystarczy :)))Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńprzepis się u nas zadomowił, dziś rozpoczynam procedurę drugi raz:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, Olu. Mam nadzieję, że tym razem będzie jeszcze smaczniejsza :))) Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńa ja już dzisiaj włożyłam do soli. Uwielbiam takie surowe wędlinki. Jak się zrobi to napiszę jak wyszło :)
OdpowiedzUsuńWitam!Jest pani genialna!Na stale od kilku juz lat mieszkam w Norwegii.Prosze mi wierzyc,dostepne tutaj wedliny oprocz horrendalnych cen sa przez polskie organizmy trudno przyswajalne.Dzis wyjelam z rajstopy miesko wg.tego przepisu i zwariowalam!!Co za smak!!!(robilam ze schabu lekko wedzonego,taki tylko dostalam)Juz rozpowszechniam pani przepis i blog,czesto korzystam z pani receptur.Dziekuje bardzo!!!Iza
OdpowiedzUsuńIzo - cieszę się, że smakowało i mogłam pomóc. Dziękuję za reklamę bloga :))) Pozdrawiam i zapraszam, Aleex.
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy kaloryfer musi być ciepły jak wieszamy schabik bo o to teraz w lipcu trudno pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie musi być ciepły. Ważne, żeby miejsce było raczej przewiewne. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńWitam,mam pytanka kierowane fascynacja tego przepisu-czosnek używamy w chwili nacierania mięseczka wraz z przyprawami?.Pozdrawiam-Hija
OdpowiedzUsuńCzosnek mieszamy z przyprawami i nacieramy nimi mięso. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze,że ze sceptycyzmem podszedłem to tego przepisu ale raz kozie śmierć.Zrobiłem wszystko co w przepisie ale dałem mięso od szynki i karkówkę oczywiście osobno!!Włożyłem do pończoszek i obserwowalem dalej ze sceptycyzmem czy mięsko nie zaczyna"żyć własnym życiem"ale nic z tego!!??he,he,he,he!!No i nadszedł dzień prawdy i było wyśmienite!!Dziękujemy z domownikami za przepis!!PS.jeszcze go trochę zmodyfikuję i mięsko przewędze delikatnie zimnym dymkiem!!Zobaczymy co będzie!!Pozdrawiam!Miłosz
OdpowiedzUsuńMiłoszu - cieszę się, że mięso Wam smakowało. Lekko podwędzone na pewno będzie jeszcze lepsze. Szkoda, że ja nie mam takiej możliwości. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńa jak wygląda sprawa z dłuższym dojrzewaniem ?? np na strychu lub w piwnicy w niższej temperaturze ??
OdpowiedzUsuńWytrzyma ??
Nie wiem, nie próbowałam. Nie mam strychu ani innego nadającego się do eksperymentów miejsca. Ale... do odważnych świat należy. Jak sprawdzisz, daj znać. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńzrobiliśmy z zona i smakuje wyśmienicie
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, my też ją lubimy :)))))) Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńMnie jest smutno, ponieważ moja polędwiczka jest bardzo
Usuńsłona. Dla mnie i moich bliskich nie do przyjęcia. Co zrobiłam źle? Stosowałam się do ilości soli tak jak podpowiadał przepis.Poza tym ok.
Rozumiem, nie każdemu musi smakować taki rodzaj wędliny. Niestety, wszystkie dojrzewające szynki są dość słone, ta także taka jest, więc w nazwie zaznaczyłam, że to dojrzewająca szynka. Pozdrawiam, Aleex.
UsuńNie wiem poco obtaczać mięso w cukrze. Jakie ma zadanie ten cukier, wygląd czy smak wędliny
OdpowiedzUsuńSkoro kolejne pokolenia trzymają się ściśle przepisu, to nie widzę powodu, żeby go zmieniać. Zawsze Ty możesz spróbować. Jak już znajdziesz odpowiedź na nurtujące Cię wątpliwości, daj znać. Pozdrawiam, Aleex.
UsuńJa tam w cukrze nie obtaczałam... drugi raz już zrobiłam :) Za pierwszym razem po prostu obtaczałam schab w soli i przyprawach->tydzień w lodówce codziennie przekładany->5 dni na sznurku przy kuchence i jemy..tyle że za drugim razem ścisnęłam mięso sznurkiem przed powieszeniem - wyszło lepsze...jeżeli jest taka możliwość, to uważam że życie należy sobie upraszczać a Twój przepis jest i pracochłonny i skomplikowany...
UsuńA w którym momencie on jest skomplikowany i pracochłonny???Ja leń kulinarny uważam, że jest to właśnie przepis dla mnie. Pozdrawiam, Ewa
UsuńJeśli Ci smakuje Twoja wersja, to bardzo się cieszę. Ja nikogo siłą nie zmuszam, aby ściśle się trzymał moich przepisów. Czy obtaczanie w przyprawach jest skomplikowane to już kwestia dyskusyjna, każdy oceni to inaczej. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńSkuszona wizją zjedzenia tak pysznej wędliny obtaczam właśnie dzisiaj mój kawałek schabu w soli;) Jestem niezmiernie ciekawa co z tego wyjdzie. Zdam relację we wtorek.
OdpowiedzUsuńA wtórując za osobami wcześniej piszących na tym blogu napiszę, że niesamowite rzeczy tu Pani wypisuje;) te przepisy są po prostu genialnie proste i pyszne- np. piersi kurczaka z porami...mmmm...Blog juz jest w zakładkach mojego komputera:)Pozdrawiam. Ewa
Ewo - dziękuję za miłe słowa. No i czekam na opinię :))) Pozdrawiam serdecznie, Aleex.
UsuńSzyneczka już...zjedzona:) Była przepyszna!!!Teraz sie biorę za świąteczną;) Jak dobrze, że ten blog odnalazłam. Pozdrawiam. Ewa.
UsuńZapraszam jak najczęściej :))) Pozdrawiam, Aleex.
UsuńPolędwica przyrządzona wg tego przepisu jest rewelacyjna. Dziękuję Aleex za przepis. Mam jeszcze pytanie do Miłosza - czy eksperymentował z wędzeniem takiego schabiku, bo jestem strasznie ciekawa czy wędlinka przyrządzona takim sposobem nadaje się do wędzenia. Podejrzewam, że jeśli tak, to zrobię tym sposobem karkówkę i szyneczkę na święta. Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńMzna przewędzic,ale zimnym dymkiem tak do 30 stopni nie więcej bo stwardnieje!Ja tak zrbiłem i to wedzenie znacznie wydłuż trwałośc tej wedlinki!Czas wedzenie to około 4 godzinki.Pozdrawiam .Miłosz.
UsuńCzy próbowała Pani w ten sam sposób robić szynkę? Pytam bo mama akurat kilogramowy kawał szynki i chętnie wykorzystałabym ten przepis. Jeszcze zapytam czy tego cukru nie czuć później w wędlinie?
OdpowiedzUsuńSądzę, że spokojnie można wykorzystać szynkę :)))) Cukru wcale nie czuć w wędlinie, bez obaw :)))) Pozdrawiam, Aleex.
UsuńTrudno mi sobie wyobrazić, ze schab okrojony z tłuszczu, po 4 dniach dojrzewania, będzie w smaku podobny do szynki parmeńskiej dojrzewającej ze skórą min 1o miesięcy...
OdpowiedzUsuńTo nie wyobrażaj sobie tylko wypróbuj przepis - polecam :))) Pozdrawiam, Aleex.
UsuńMam pytanie: czy można powiesić schab w piwnicy? mam do dyspozycji w bloku pralnie i zamierzam tam powiesić. Czy nie będzie za zimno?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można. Przewiewna piwnica będzie na pewno odpowiednia. Tylko uważaj, aby do schabu nie dobrali się niepożądani mieszkańcy takich miejsc :))) Pozdrawiam, Aleex.
UsuńMój schab wisiał w pralni, która znajduje się w piwnicy bloku w którym mieszkam. Uchyliłem okno, aby był przeciąg. Dzisiaj nadszedł ten dzień i powiem jedno - dla mnie rewelacja. Na pewno zagości na moim stole na dłużej. To, że jest słonawa, aktualnie nie szkodzi, można jeść z pomidorem, ogórkiem małosolnym i jest ok. Cieszę się, że trafiłem na tę stronę. Postaram się poeksperymentować z szynką. Pozdrawiam
UsuńWitaj w mojej kuchni. Rozgość się. Cieszę się, że dania serwowane przeze mnie smakują Ci. Korzystaj, ile chcesz :) Pozdrawiam, Aleex.
UsuńMam pytanie: czy schab można powiesić w piwnicy? mam do dyspozycji w bloku pralnie i zastanawiam się czy tam nie będzie za zimno lub za wilgotno?
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńo 14 zaczełam robić wędlinkę, ale jak teraz spojrzałam to już bardzo dużo wody się zebrało w misce z mięsem. Czy mam odlać tą wodę czy zostawić tak jak jest ?
Dziękuje
Odpowiadam pani Magdzie.Schab można przewędzić i jest doskonały!Warunek zimny dym i wędzić tak ze cztery godziny.Ja jeden zrobiłem tak na szybko do zjedzenia a drugi przetrzymałem tak chyba z miesiąc.Chciałem więcej,ale rodzina nie wytrzymała nerwowo i musieli wczesniej zjesć he,he,he.Wędzenie zdecydowanie przedłuza trwałość tej wędlinki.Próbowałem takze zrobić polędeicę wieprzową.Rewelacja.Polecam.Pozdrawiam.Miłosz
OdpowiedzUsuńmam pytanie do alexa dlaczego na miesie po wysuszeniu po 4 dniach robi sie ciemna nawet czarna obwodka widok niesmaczny.dzieki z gory za odpowiedz
OdpowiedzUsuńWitaj - ja nigdy nie miałam czarnej obwódki, jest nieco ciemniejsza, ale zależy to od użytych przypraw i od tego, że mięso wysycha. Pozdrawiam, Aleex ( I jeszcze jedno - jestem kobietą) :)))
Usuńaleex twój przepis sprawdza się 110% ja dodatkowo podwędziłem około 5 godzin i jest to naprawdę klassssa pozdrawiam Mirek z Wrocławia
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że smakuje :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńAlexx przepis działa w 110% ja dodatkowo podwędziłem około 5 godzin i wszystko wyszło świetnie kolor intensywny smak klasssa pozdrawiam Ciebie Mirek z Wrocławia
OdpowiedzUsuńCzytam komentarze i jestem ciekawa mojej polędwiczki ja mam zamiast schabu dwie polędwiczki i dziś poszły do podkolanówek do powieszenia no zobaczę co wyjdzie bo Twoja Szyneczka pieczona jest wspaniała i Gratuluję tak rewelacyjnych przepisów ..na stale już będę korzystała z Twego Blogu Pozdrawiam i Dziękują za te wspaniałe przepisy ..krystynamiszcz
OdpowiedzUsuńBardzo lubie taka surowa suszona szyneczke,własnie obtoczyłam w cikrze i ciekawa jestem co z tego wyjdzie?....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam autorke calkiem ciekawy Blog;)
Jagoda
Ciekawe czy mnie tez bedzie smakowała?....
OdpowiedzUsuńWłasnie obtoczyłam w cukrze :)
Pozdrawiam autorke,fajny Blog !
Witajcie w mojej kuchni :) Zapraszam do korzystania. Pozdrawiam serdecznie, Aleex :)))
OdpowiedzUsuńciemna obwódka po prostu mieso obsuszone ciemnieje.a cukier raz konserwuje dwa utrwala kolor.
OdpowiedzUsuńdziękuje za przepis po prostu pychota!!!!!
OdpowiedzUsuńMam pytanie,czy moge zrobic tak samo mieso wolowe?
OdpowiedzUsuńSzczerze? - nie wiem, choć możesz spróbować. Ja nie robiłam tak mięsa wołowego. Jeśli użyjesz dobrej jakości mięsa i dość młodego, powinno być pyszne :) jeśli się zdecydujesz, daj znać, jak wyszło. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWitam i tak jak jesteśmy z mężem zachwyceni pieczoną szynką taki i polędwica dojrzewają ca wyszła przepysznie tyle że ja robiłam polędwicę zamiast schabu i wyszła przesmaczna ale bardzo wąskie plasterki gdzieś około 2.5 cm. dł. 7.5 cm ..ale polecam wszystkim ..Pozdrawiam Serdecznie..krystynamiszcz
OdpowiedzUsuńWczoraj w południe powiesiłam moją polędwiczkę w pończosze i w jednym miejscu przez pończochę przeszła wilgotna plama mimo, że osuszyłam ją dokładnie po wyjęciu z soli. Jak ją obtoczyłam w przyprawach była sucha ale po wyjęciu z lodówki po 24 godzinach przyprawy były leciutko wilgotne. Teraz bardzo się martwię o moją polędwiczkę bo nie wiem czy tak powinno być, czy obeschnie tak jak powinna? Teraz po ponad 12 godzinach już jest sucha z zewnątrz. Czy ona powinna być taka miękka jak surowe mięso? Czy stwardnieje i wyschnie przez te 4 dni? Ogólnie ciągle o niej myślę, częściowo też z łakomstwa bo uwielbiam takie dojrzewające surowe mięseczko, a częściowo bo się martwię czy się nie zepsuje w tej pończosze tak bez lodówki.
OdpowiedzUsuńEwa
Ewo - zostaw ją w spokoju :))), nie denerwuj się (ale myśleć możesz ;)) Wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWŁASNIE MAM ZROBIONA TAKĄ SZYNECZKĘ I JSTEM CIEKAWY CZY COŚ Z TEGO WYJDZIE MOJ WISI I DIJRZEWA
UsuńMinął ponad miesiąc od mojej pierwszej polędwiczki (bardzo się o nią martwiłam, ale niepotrzebnie - była rewelacyjna), w międzyczasie zrobiłam już trzy kolejne, jest przepyszna, cudowna, niepowtarzalna, każda z nich nie wytrwała w lodówce więcej niż 3-4 dni, końcówka jest zawsze najsmaczniejsza z czego wniosek taki że czym dłużej leżakuje tym lepsza. Dzięki Ci wielkie Aleex za ten przepis! Następnym razem planuję zrobić dwie na raz żeby jedna z nich powisiała dzień czy dwa dłużej i potem poleżakowała też ze dwa dni dłużej w lodówce. No i chodzi mi po głowie karczek zrobiony tym sposobem. Masz Aleex jakieś doświadczenia z innym mięskiem niż schab? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Cieplutko pozdrawiam.
UsuńEwa
Ewo - bardzo mi miło, że ta wędlinka przypadła Wam do gustu :) W ten sam sposób możesz przygotować także karczek - będzie pyszny, Kup tylko długi i niezbyt szeroki. Pozdrawiam, Aleex :)))
UsuńPO PRZECZYTANIU TEGO PRZEPISU ZROBIŁEM TAK JAK BYŁO TU NAPISANE I WŁASNIE MOJA SZYNECZKA DOJRZEWA I JESTEM BARDZO CIEKAWY CZY COS Z TEGO WYJDZIE JAK BEDZIE GOTOWA TO NAPISZE
OdpowiedzUsuńWYKONAŁAM ZGODNIE Z PRZEPISEM I SZCZERZE POLECAM:) CUD,MIÓD:)) PS. DZIŚ PONOWNIE ROZPOCZYNAM PRODUKCJĘ:)
OdpowiedzUsuńWŁAŚNIE DZIŚ POSMAKOWAŁEM MOJĄ SZYNECZKĘ ZROBIONĄ ZE SCHABU WISIAŁA 4 DNI I O DZIWO MNIE OSOBIŚCIE SMAKUJE CHOCIAŻ JEST TROCHĘ SŁONA ALE UWAŻAM ŻE JEST SUPER NAWET SIĘ NIESPODZIEWAŁEM ŻE BĘDZIE TAKA SUPER.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńPrzeczytałam z zapartym tchem przepis i komentarze... w najbliższym czasie sprawdzę osobiście i nie omieszkam tu wspomnieć o efekcie, pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTen przepis to jest bajerka;-)))Robilam na święta polędwica wyszła pyszna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZrobiłam nareszcie karkóweczkę wg tego przepisu - coś pięknego, pycha, dziękuję - będą tego typu wędlinki częściej gościć na moim stole!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakuje :))) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńJa i cała moja bliższa i dalsza rodzina jesteśmy już stałymi "zjadaczami" tego cuda;)Bo inaczej nie można nazwać tego specjału jak cudo. Od trzech miesięcy nie jadamy wędlin sklepowych , ponieważ ambitnie z mężem stwierdziliśmy,że sami będziemy sobie je robić. Moja 4 letnia córka uwielbia polędwicę. Bardzo dziękuje za ten przepis i zapraszam na mojego bloga, może Pani coś się u mnie spodoba;)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tej cudnej polędwiczki,która wisi koło kaloryfera.Mam pytanko czy mogę w ten sposób zrobić polędwicę wołową.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wspaniały przepis.Wszystkie Twoje przepisy są super.Pozdrawiam Margita.
Dziękuję :))) Oczywiście możesz w ten sposób przygotować też wołową polędwicę :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńDziękuję Aleex.W środę będzie u mnie degustacja polędwiczki to napiszę recenzję.Nie mogę się doczekać.Pozdrawiam serdecznie Margita.
OdpowiedzUsuńDegustacja miała być jutro a jest dziś.Polędwiczka jest rewelacyjna.Jutro robię nastepną.Dziekuję i pozdrawiam serdecznie margita
OdpowiedzUsuńTen przepis jest rewelacyjny. Byłem u znajomego, który wegług tego przepisu zrobił schab - to była przystawka wieczoru. Ja zabieram się do zrobienia polędwicy i schabu. Za 7 dni podzielę się refleksją kulinarną. Krzysiek
OdpowiedzUsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńRobiłam też już kilka razy,wyszło mi za każdym razem (w taki sposób jak tu napisane)z tym że wisiało dośc długo nawet koło miesiąca.Rewelka,tak mi mówili :):):):) bo ja jednak nie będę takiego surowego dojrzewającego smakowszem.
Ale za pierwszym razem wisiało 2,5 tygodnia,uznali domownicy niech wisi następnym razem dłużej no i PONOĆ było wspaniałe.
Pozdrawiam:)
Asia
Mariola_jola 19luty2013
OdpowiedzUsuńWitam!
Zrobilam schab,choc nie dokonca bylam przekonana.Wyszedl REWELACJA,smakowalo wszystkim,ktorzy probowali.Juz przepis poszedl dalej.DZIEKUJE,POZDRAWIAM
Dziękuję :)))
Usuńa mnie schabik nie wyszedł, po 7 dniach dojrzal na koncach a w srodku byl surowy i zaczął nawet plesniec :/ jaki moglby byc powod, za zimno w kuchni za mały przewiew powietrza a moze za duzy kawałek schabu????
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, co mogło się stać. Może wszystkie te powody, które wymieniłaś są odpowiedzialne za nieudany wyrób, może tylko jedna. Przyczyną może być także niewłaściwe przygotowanie schabu do suszenia. Może nie dość dokładnie obtoczyłaś mięso w soli i w cukrze, i nie zostało odpowiednio zabezpieczone? Trudno mi odpowiedzieć. Przykro mi, że Tobie się nie udało. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńsuper smak robie następną porcję
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis. Od kilku miesięcy praktykuję :)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałem, że pyszną dojrzewającą wędlinę można mieć w tydzień i to w warunkach jak najbardziej domowych. Spodziewałem się minimum pół roku i konieczności utrzymywania określonej wilgotności i temperatury.
Przećwiczyłem karkówkę, szynkę i schab. Wszystko smakuje super, ale z karkówką jest problem przez błony którymi jest poprzerastana a po wysuszeniu są nie do ugryzienia.
Z wieszaka po czterech dniach zdejmuje się ok. 25% mniej mięsa, niż się kupiło (część wypływa po obtoczeniu w cukrze i soli, część paruje w czasie suszenia). Jak poleży w lodówce to pewnie jeszcze 2-3% straci. Ale trudno to długo trzymać w lodówce nawet, jak ląduje tam 3-4 kg ;)nie
Jak długo pozostaje świeża - na pewno dwa tygodnie w lodówce jej tylko służą. Jest coraz bardziej aksamitna i bardziej rozpływa się w ustach.
Koszt kilograma super wędliny, zawierającej 125% mięsa wychodzi ok 20 zł. Za podobne pieniądze w sklepie można kupić wędlinę z 60% zawartością mięsa. Do tego nie wiadomo, czy nie z recyklingu i nie wiadomo czym solone (BTW. na stronie pro-test można znaleźć listę firm kupujących sól wypadową).
Przed chwilą powiesiłem schabik aby dojrzewał. Nie mogę się już doczekać.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aleex.Pytałam czy można robić taką wędlinkę z wołowiny.Tak,tak jest cudowna.Robiłam z polędwicy wołowej i wyszła doskonała.Dzisiaj zaczęłam robić następne dwie.To jest cudowne mięsko.Dzięki wielkie pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMałgorzato - dziękuję za informację, na pewno się przyda innym i mnie :) Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńwłaśnie zrobiłem pierwszą partię tego specyfiku moje pytanie czy to po tych paru dniach w cukrze soli itd nie będzie surowe? Max
OdpowiedzUsuńMax - wiele osób przed Tobą zastanawiało się nad tym - zobacz komentarze :) Jeśli przejdziesz przez wszystkie punkty, łącznie z suszeniem mięsa, na pewno wszystko będzie ok. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWitam Aleex , poledwiczka super nie ma prawa nie wyjsc , polecam wszystkim na .Swieta. Ja musze zaczac robic nowa bo do Wielkanocy ten kawalel napewno nie doczeka.Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńMy dzisiaj oprawialiśmy dzika. Kupiliśmy w całości, rozdzieliliśmy mięso, szukałam przepisów na poszczególne kawałki i znalazłam ten. Obtoczyłam już schabik z dzika w cukrze, jutro sól, na końcu razem z przyprawami dodam ziele jałowca i zobaczymy. Nie mogę się już doczekać :)
OdpowiedzUsuńDam Wam znać jak wyszło :)
Pozdrawiam!!!
Witam wszystkich i gorąco polecam ten sposób na wędlinę dojrzewającą! Zawsze wychodzi i smakuje. Co prawda wędlinka - troszkę za słona, ale za to smak niepowtarzalny. Tych, którzy jeszcze się nie odważyli - zachęcam, bo warto. Smak i wygląd powala 'na kolana':)Niech się chowają te wszystkie wędlinopodobne ''wynalazki''ze sklepów!!
OdpowiedzUsuńSchabik dojrzewał do 23.03 /9 dni/. Wspaniały smak.Musi wystarczyć do świąt. Po świętach robię następny. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj cukrowałem. Mam nadzieję, że wyjdzie. Pozdrawiam wszystkich
OdpowiedzUsuńczy uważasz, że ten schab można zrobić jeszcze teraz gdy grzejniki są już zimne?
OdpowiedzUsuńTak, można robić bez względu na porę roku. Ważne, aby wisiał w pokojowej lub chłodnej temperaturze i w przewiewnym miejscu. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńja tez tak robie
OdpowiedzUsuńprzepis działa
OdpowiedzUsuńpowiem tak - wspa-nia-łe - przepis powinien być na 2 sztuki schabu - jedna to za mało i za szybko schodzi
Ja właśnie odpakowałem swoją szynkę. Dojrzewała pół roku. Nieco zmodyfikowałem przepis. Fantastyczna sprawa aż dziw bierze, że tak słabo są jeszcze popularne te metody konserwacji mięsiwa.
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńAlex powiedz mi czy jak już powiesi się polędwicę w "rajstopkach" czy kapie jeszcze z niej sok ?? ( muszę wybrać dobre miejsce a nie chcę niczego ubrudzić)
pozdrawiam Grzesiek
Gdy powiesi się polędwicę, nic z niej już nie kapie. Pozdrawiam i życzę smacznego :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńRewelacja, wędlinka wyszła mi za pierwszym razem
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńwitam ile dni juz po zrobieniu moze lezec w lodowce pozdrawiam Emila
OdpowiedzUsuńTyle, aż zostanie zjedzona. Nic nie powinno się z nią dziać. Może zrobić się sucha i twarda, ale wówczas można ją wykorzystać np. do zapiekanek lub pizzy. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWitam dziś miesko jest już w soli i siedzi w lodowce , mam pytanie. Czy nada się dotego przewiewna piwnica tem , która tam panuje to 10-15 stopni ? Pozdrawiam Aleksander
OdpowiedzUsuńAleksandrze - przewiewna piwnica nadaje się jak najbardziej. Nieważne, że jest tam chłodniej, ważne, że jest przewiewna. Zabezpiecz ją także przed "nieproszonymi gośćmi", mieszkańcami piwnic :) Jeśli masz czas, przejrzyj wcześniejsze komentarze. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńHejka. I jeszcze jedno , niewiem czy dobze zrobilem bo przeciolem schabik na pol , bo chcem aby jedna czesc dojzewala dluzej , ale zrobilem to dzis gdy splukalem z soli.Odruchowo sprawdzilem jezykiem , i w srodku sol niedotarla. Czy ma wplyw na dojzewanie ze przeciolem na pol i to ze jest wsrodku wogule nieslone ??, Bardzo sie napalilem na te miesiwko :) , i sie strasznie martwie ze cos schzanilem i sie nieuda :(.
OdpowiedzUsuńPs , Komentarze czytalem 2 razy ale ze zdumienia mi pamiec i rozum odjelo :D , dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam, Aleksander
Można coś z tego jeszcze zrobić. To, że mięso w środku nie jest jeszcze słone, to nic, potem będzie. Sól zabezpiecza zewnętrzne ścianki. U Ciebie na jednej "ściance" w każdej części mięsa brak tego zabezpieczenia. Spróbuj zrobić tak: natrzyj mięso przyprawami, a tę część po przecięciu posyp solą. Po odpowiednim czasie w lodówce, zmyj sól, uzupełnij przyprawami i powieś do suszenia. Powinno się udać :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńHejka, Miesiwko juz wisi jutro minie 2 doba.Mam pytanie , czy zapach ktory sie wydziela ma przypominac w zapachu , delikatne suszone grzyby , taki dojzewajacy , tak mi sie kojazy , w polaczeniu z tymi wszystkimi przyprawami. ;) Z gory dziekuje za odpowiedz i Pozdrawiam ,Aleksander
OdpowiedzUsuńAleksandrze - poczekaj, bo nie potrafię zidentyfikować zapachu na odległość. Jak minie określony czas, spróbujesz i ocenisz. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńwitam tez robie ten schabik juz sie nie moge doczekac dzisiaj powiesilam go ale na klamce od okna bo tylko tam bedzie w przewiewnym miejscu a czy skarpeta moze byc troche mokrawa mysl ze to od czosnku bo dalam swiezy a nie chcem zeby cos sie zepsulo pozdrawiam Emila
OdpowiedzUsuńEmilio - wszystko powinno być w porządku. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńHejka.Nadszedl ten czas, dzis zdjolem jeden kawalek , i musze powiedziec ze jest naprawde dobra , rozplywa sie w ustach :) , tylko szkoda ze zona nielubi surowizny :). Dzis podzuce mamie , a puzniej tesciowej , 2 kawaleczki zostawie zeby jeszcze sobie dojzewaly. Aha i moja wyszla w sam raz niezaslona , moze dlatego ze co pewien czas w miare mozliwosci ja przewracalem i zlewalem wode.Wzucil bym zdjecia ale niewiem jak. Aleex , dziekuje za przepis. Zycze wszystkim smacznego. Pozdrawiam , Aleksander
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje :) Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńdzisiaj sciagnelam szyneczke jest przepyszna w sam raz jak dla nas napewno nie raz bede ja robic pozdrawiam Emila
OdpowiedzUsuńwitam to ja Emilia mam pytanko czy to normalne ze na szynce moze sie zrobic taki bialy nalot sciagnelam ja w niedziele teraz a dzisiaj wtorek boje sie ze trzeba ja wyrzucic czekam na odpowiec Emila
OdpowiedzUsuńNie wyrzucaj. Może się tak zrobić. Wędlina mimo tego jest dobra. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńw smaku jest bardzo dobra ale zastanawiam sie od czego ten nalot sie robi pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam!Robiłam tą wędlinkę z polędwicy.Wyszła przepyszna.Próbowałam też z szynki i też bardzo dobra....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. A ja robilem z piersi kurczaka i rownierz wyszla pyszna , i jeszcze dodalem pieprz grobo mielony, wyszla ostra i pyszna. Pozdrawiam Aleksander
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny konsumujemy schabik z Twojego przepisu.I tym razem bardzo smaczny!!!Bardzo dziękuję za przepis.Pozdrawiam ! Krystyna
OdpowiedzUsuńprzepis super sam wypróbowałem tylko wpuściłem się na drzewo bo użyłem soli morskiej i była za słona ale zjadliwa super blog tak trzymać
OdpowiedzUsuńTen schab jest niesamowity, robiłam kilka razy, i znów zrobię
OdpowiedzUsuńWitam, ja dziś zaczynam - to mój pierwszy raz - czekam na efekty i pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńPierwszy dzień dzisiaj, poczekam na efekty i wtedy dam znać jak wyszło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fabian
Powinno być wszystko dobrze :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńDzisiaj będę zawieszał szynkę a jutro schab,ponieważ zrobiłem dwa różne mięska.Mam pytanie czy ta szynka jest podobna smakiem do Parmeńskiej? Bo tylko taką dojrzewającą jadłem i bardzo mi smakowała.
To ten sam typ wędliny. Powinna Ci smakować :))) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńŚciągnąłem dzisiaj szyneczkę wyszła przepiękna i równie jak piękna wstrętna w smaku a pragnę zaznaczyć,że lubię szynki dojrzewające. A tak precyzyjniej to smak jeszcze w miarę ale twarda jak podeszwa, strasznie gumowata. Tak podejrzewałem ,że te cztery dni to trochę mało. Mam pytanie czy ktoś próbował dłużej i jeśli tak to ile?
UsuńRozumiem, że to nie Twój smak. Co do pytania - poczytaj komentarze. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńwypróbuje z polędwicą wieprzową, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńrobię to cudo drugi raz jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńOznajmiam ze przepis dotarl do Chicago :-). Wyszlo wspaniale, dziekuje serdecznie za przepis.
OdpowiedzUsuńPawel
Pawle - cieszę się, że polędwiczka smakuje na wielu kontynentach :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńCzy schab może być mrożony?
OdpowiedzUsuńChyba może. Oczywiście trzeba go rozmrozić, a potem od razu zjeść (nie mrozić ponownie). Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWitaj Alex
OdpowiedzUsuńdziś zaczynam swoją przygodę z polędwiczką , ale mam tylko kilogram schabu . Czy przez to zmniejszam ilość cukru? Bo soli to na pewno .Twoje przepisy są świetne , dziękuję Renia
Reniu - zmniejsz ilość cukru i soli o 1/3. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńPotwierdzam, pyszne. Robiłem z polędwiczką wieprzową, następnym razem schab.
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam /jo
Wczoraj rozpakowałem 0,5kg schabu - ponad połowy już nie ma. Trwa fascynacja, więc zamiast plasterek na kanapkę to zajadam odtak. Schab lepszy. Pozdrawiam. /jo
UsuńCieszę się, że smakuje :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńZrobiłam taką polędwiczkę z 1/2 kg schabu i wyszła wspaniała tylko za mało. Mam pytanie jak przechowywać w lodówce. W torebce foliowej, papierze czy taką "gołą"?
OdpowiedzUsuńwitam moja miesko wisi juz w ponczosce pare godzin nie moge sie doczekac degustacji ale ten czas sie dluzy
OdpowiedzUsuńczy mogę użyć łopatki??????????????????????
OdpowiedzUsuńByli tacy, którzy wypróbowali inne rodzaje mięsa. Możesz spróbować. Daj znać, jak wyszło :) Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńzrobiłam ten schabik jest przepyszny. Jutro lecę do Włoch do rodzinki i przepis zabieram ze sobą. Po powrocie napiszę jak im smakowało. Pozdrawiam Jagoda.
OdpowiedzUsuńz zaciekawieniem przeczytałam przepis i komentarze, boję się tylko, że to jednak surowe mięso. Czy nikomu nie zaszkodzi ?
OdpowiedzUsuńA ja trochę z innej ,,beczki,, heee.
OdpowiedzUsuńProponuję ją podwędzić w zimnym dymie w tem. 30-45 C ,przez około 4-5 godz.- będzie później trochę sucha ale właśnie o to chodzi.Następnie powiesić ją w suchym przewiewnym miejscu na około 7 dni, żeby przeszła. Wiem,że większość osób lubi jak jest miękka i delikatna/( ja również- do chleba:) /ale ta mniejszość osób ;), która raczy się nektarem bogów jakim jest zimne PIWO to zrozumie o czym pisze jak spróbuje te ,,czipsy''. Ten przepis Aleex ma jedną dużą wadę, ciężko wytłumaczyć kolegą że już się skończyło mięso a piwo jest w lodowce. Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów.
Dzieki za przepis dotarł tez do Rymu. Chciałbym zapytać czy może być świeży majeranek?
OdpowiedzUsuńJa preferuję do tego przepisu suszone zioła. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńKażdy używa schabu a piszecie schab albo polędwica albo szyneczka. Kochani schab to schab. Próbowałem wyszukać przepisy na polędwicę dojrzewającą ale wszędzie znajduję schab, masakra. Widocznie jedna osoba rozpoczęła temat i każdy tylko to kopiuje, widać to po rodzaju mięsa i przyprawach (świat to nie tylko majeranek i papryka). Pojęcie o wędlinach dojrzewających w Polsce jest prawie zerowe. Dla ambitniejszych polecam google translate i hiszpanskie, francuskie, amerykańskie oraz włoskie strony, blogi.
OdpowiedzUsuńNo cóż, dobrze, że chociaż Ty jesteś takim/ taką znawcą wędlin dojrzewających. Nam, maluczkim, wystarczy taka wersja ze schabem. Niby bez znajomości światowych odmian Google, ale za to pyszna. Aleex.
UsuńRobiłem ten schab już kilka razy, tylko ja zamiast papryki dodaję pieprz ziołowy Prymat, rewelacja człowiek obojętnie obok lodówki nie przejdzie
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich zrobiłem polędwiczke wołową 1.5 kg eco Bio wołowinki wedle przepisu i co, rewelacja !!!!!! teraz poeksperymentyje z miodem jako dodatek i pózniej dam wam znać , pozdrawiam fanów
OdpowiedzUsuńRATUNKU!!!
OdpowiedzUsuńzrobiłam ten schabik ściśle wg przepisu. Słuchajcie, to jest gumowe!
Smak jest ok, konkretnie przyprawione i ostre ale po prostu się żuje, po mimo iż kroję cieniutkie plasterki, nie da się ugryźć, zsuwa się całość z kanapki i tyle !!!
Jak mogę teraz uratować te mięso, błagam o pomoc, gdzie mógł zostać popełniony błąd?
pozdrawiam
Ola
Nie piszesz , jak przygotowywałaś mięso, więc trudno wskazać błąd. Ta wędlina jest specyficzna, może po prostu nie lubisz wędlin dojrzewających? Pozdrawiam, Aleex.
UsuńPolecam zamiast cukru pudru zastosować glukozę.
OdpowiedzUsuńWieszanie schabu przy działającym grzejniku odradzam gdyż szybko wyschnie i stwardnieje
a w środku będzie surowy i gumowaty. Lepsze miejsce to strefa przewiewna i nie za gorąca.Oprócz schabu polecam inne części "świntucha" , polędwiczkę ,szynkę boczek.
Można robić też coś takiego z wołowiny ( Basturma ) , dodatkowo w grę wchodzi nacisk na mięso lub praska.
Ogólnie rzecz biorąc przy takich prostych wyrobach wędlin dojrzewających nie potrzebne są starterowe kultury bakteryjne co ułatwia sprawę domowym producentom.
Należy zwrócić też uwagę na krojenie takiej wędliny , nóż musi być b. ostry by kroić plasterki niemal przezroczyste. Brzmi to banalnie ale smak zależy też od krojenia.
Janko Muzykant
Mam pytanie, dlaczego plasterki wedliny z przedostatniego zdjecia blyszcza jak ufo? Czy dodawana byla saletra?
OdpowiedzUsuńDorota
Doroto - to efekt światła, a właściwie oświetlenia. Plasterki wyglądają normalnie, a zdjęcia na blogu nie są retuszowane. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńWłaśnie zaczynam zobaczymy co z tego wyjdzie a wszystko dla żonki . Pozdrawiam r.
OdpowiedzUsuńDobrze ta Twoja żonka ma z Tobą :D :D :D. Zapraszam do korzystania i pozdrawiam Was oboje, Aleex :)
UsuńZrobiłem, fajne ale słone ,podpowiedz czego takie słone ,po soli płukałem i obsuszyłem a tu żoneczka ,że fajne ale słone Bu BU BU będę płakał .Ratuj r.
UsuńWiesz co? Wędlina jest dość słona, ale powinno to być w normie, jak zazwyczaj przy szynkach dojrzewających. Teraz już niewiele da się zrobić, jeśli dla Was ten słony smak jest zbyt dominujący. Pomaga położenie na wędlinę pomidora lub można ją wykorzystać do farszu do zapiekanek lub do sałatki (tylko wtedy trzeba solić z umiarem). Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńChyba wiem co się stało dodałem do obsypania przyprawy która ma sól.Robię jeszcze jedną porcje ale dokładnie tak jak w twoim opisie , napisze jak wyszło.Pozdrowienia dla Hugo od naszej Panny Kizi. Mrau. r.
UsuńA no widzisz, chyba rzeczywiście trafiłeś z przyczyną. Hugo pozdrowiony :) Przesyłamy pozdrowienia dla Was wszystkich i Panny Kizi:) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńNacierasz zwykłą solą? Czy peklowa nie była by lepsza?
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy byłoby lepiej. W oryginalnym przepisie była zwyczajna sól, a ja nie eksperymentowałam, bo dobrze smakuje :) Jak wypróbujesz, daj znać :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńUdało się HURA tym razem wyszło pycha żonka zadowolona a a ja jej Paź dumny.Pozdrawiamy r.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Wam smakuje :))) Pozdrawiam, Was, Aleex :)
UsuńRobię tę polędwicę już kolejny rok z rzędu. W międzyczasie "sprzedałam" ten przepis wielu znajomym i krewnym, którzy z początku nie mogli uwierzyć, że to TAK się robi :) Dziś jest akcja - cukrzymy ! No i tak jeszcze raz chciałam podziękować za przepis :) Dzięki !
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńCzy w "punkcie 6" na zdjęciu nie widać przypadkiem zielonej pleśni? Teraz dopiero zobaczyłem... Pytam, bo kilka dni temu zrobiłem wg. Twojego przepisu i czekam z niecierpliwością na efekt. Nie wiem tylko czego się mogę spodziewać, zielony kolor wędliny raczej odrzuca, a Twoja tak właśnie wygląda....
OdpowiedzUsuńTen nietypowy kolor opalizuje od aparatu. Nikogo nie zmuszam do przygotowywania dań według moich przepisów, ale.... popatrz na ilość komentarzy pod tym przepisem i ich treść. Czy sądzisz, że setki osób przygotowywałoby spleśniałą wędlinę? Wątpię. Pozdrawiam, Aleex.
UsuńZ tymi "setkami osób" to Pani troszkę przesadziła, musimy się troszkę dowartościować? :) Przepis rewelacyjny, łatwy i zaskakujący.
UsuńPod przepisem jest 195 komentarzy -to setki osób. Nie jestem osobą, która potrzebuje, aby się dowartościowywać w taki sposób. Internet i przepisy to tylko malutki element mojego życia. Jestem osobą całkowicie spełnioną. Sądzę natomiast, że pisanie złośliwości w taki sposób i brak podpisu pod takim komentarzem to próba dowartościowania się (zresztą kiepska). Poza tym gratuluję klasy i wyczucia w okresie świąt Bożego Narodzenia. Informuję ponadto, że inne komentarz niemerytoryczne nie będą publikowane. Aleex.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKomentarz usunęłam, by był niepotrzebnym "biciem piany", a poza tym nie mam zamiaru narażać czytelników swojego bloga na czyjeś złośliwości i brak klasy, szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia. Wystarczy, że ja to znoszę. Pozdrawiam wszystkich, Aleex :)
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńWczoraj jadłam przepyszną polędwicę według Pani przepisu. Jestem pod wielkim wrażeniem. Zamierzam zrobić ją sama. Jestem pełna podziwu dla Pani blogu. Myślę że będę tu zaglądać często. Życzę sukcesów. Pozdrawiam Jola
Proszę się nie przejmować " głupcami "
OdpowiedzUsuńPrzepis apetyczny i na 100% zaraz po świętach wykonam.
Dobrego i miłego świątecznego popołudnia życzę .
Pozdrawiam Karicja