czwartek, 31 marca 2016
Malinowo – kokosowy pudding z chia wg Aleex
Święta za nami, wiosna się zaczęła. U nas pojawiła się nawet pierwsza, wiosenna burza. Taka prawdziwa – z błyskami, grzmotami, ulewnym deszczem i gradem. Ale burza jest po to, by po niej znów zza chmur wyjrzało słońce. Niestety, nie korzystam z uroków nowej pory roku, bo znów jestem chora. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale ten rok jakoś osłabił moją odporność i wciąż się zmagam z przeziębieniami – mniejszymi i większymi. Ale nie marudzę! Dam radę, dni są dłuższe, słońce świeci, będzie pięknie!
Mojego optymizmu nic nie jest w stanie zakłócić. Nawet wczorajsza rozmowa z moją siostrą, która zadzwoniła do mnie i powiedziała:
- Wiesz, że u mnie w pracy dziewczyny czytają Twojego bloga?
- No wiem – odpowiedziałam – i co z tego?
- No i jedna z nich skomentowała, że to niehigieniczne, aby kot wchodził na stolnicę, gdy pieczesz ciasto – wykrztusiła z przejęciem.
Odetchnęłam głęboko. Moja kochana siostra jest zupełnie inna niż ja. Asertywność to dla niej całkiem obce słowo. Stara się być dobra dla wszystkich i, broń Boże, nikogo nie urazić. Wiele razy zastanawiałam się, jak to możliwe, że jesteśmy tak różne. Ale widać przeciwieństwa się przyciągają i ja, im jestem starsza, tym bardziej doceniam moją siostrę. Dlatego nie znoszę, gdy ludzie bezmyślnie pozwalają sobie na nietaktowne docinki, którymi ona się strasznie przejmuje.
Kot na stolnicy! Też coś! Wiadomo, że to incydentalne, ale… Szkoda, że koleżanka mojej siostry nie doczytała mojego komentarza do zdjęcia, w którym dodałam, że wszystko musiałam wyrzucić (łącznie z Mańkiem, który wyleciał z kuchni) i piec ciasto od nowa. Ale jakoś tak jest, że ludzie, którzy nas nie znają i którym nie daliśmy do tego prawa, mają najwięcej do powiedzenia na nasz temat i pozwalają sobie na formułowanie ocen. Aż przypominają mi się niezwykle mądre słowa zmarłego księdza Kaczkowskiego: „Nie rozliczajmy innych. Rozliczajmy siebie.”
Ale co tam! Dziś ani choroba, ani puste obgadywanie nie wytrąci mnie z równowagi. Dlaczego? Bo odkryłam coś bardzo fajnego! Nasiona chia, czyli szałwia hiszpańska to nowe odkrycie w mojej kuchni. Znacie? Jeśli nie, to koniecznie wypróbujcie. Nasiona chia mają zaskakujące właściwości, zawierają więcej kwasów omega-3 niż uchodzący za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki. Olej z nasion chia jest najbogatszym źródłem kwasów omega-3, które składają się na niego w 63%. Dla porównania - olej z nasion lnu zawiera 54% kwasów omega-3, które wspomagają pracę mózgu - ułatwiają uczenie się, poprawiają pamięć i koncentrację - dlatego są polecane szczególnie uczniom, studentom i innym osobom wykonującym pracę umysłową. Ponadto wspomagają układ nerwowy - uspokajają, a nawet mogą pomóc złagodzić objawy depresji. Z kolei u osób starszych mogą zapobiec rozwojowi demencji (m.in. chorobie Alzheimera). Kwasy tłuszczowe omega-3 zawarte w nasionach chia wspomagają także funkcjonowanie wzroku, a u seniorów zapobiegają rozwojowi zwyrodnienia plamki żółtej. Ponadto kwasy omega-3 są niezbędne w czasie ciąży. Wpływają pozytywnie nie tylko na zdrowie przyszłej mamy, lecz także są odpowiedzialne za prawidłowy rozwój dziecka. Tyle, w dużym skrócie, znalazłam w poradniku.
A jak wykorzystać te nasiona w kuchni? Do wszelkich puddingów, żelowania potraw na zimno, zagęszczania deserów chia nadaje się świetnie. Ja proponuję Wam pierwsze kulinarne spotkanie z chia podczas przygotowania deseru malinowo-kokosowego według pomysłu Dorotus. Mam nadzieję, że polubicie chia. Warto. Nie tylko na wiosnę.
Składniki (na 3 porcje):
• 1 szklanka mleka kokosowego
• 200 g malin- świeżych lub mrożonych
• 6 łyżek nasion chia
• 2 - 3 łyżki soku malinowego
• miód lub syrop klonowy do smaku
Sposób przygotowania:
1. Maliny opłukać (mrożone rozmrozić), zmiksować w blenderze, dodać sok malinowy i przetrzeć przez sitko, żeby pozbyć się pesteczek.
2. Powstałe puree malinowe przełożyć do miarki i dopełnić wodą do otrzymania pojemności - 250 ml.
3. Dodać 3 łyżki nasion chia i wymieszać. Odstawić na 15 - 20 minut.
4. Do mleka kokosowego dodać 3 łyżki nasion chia i wymieszać. Odstawić na 15 - 20 minut.
5. Po tym czasie wyraźnie będzie widoczny początek procesu 'żelowania'. Masa zacznie gęstnieć.
6. Jeszcze raz zamieszać, dosłodzić do smaku masę kokosową i malinową.
7. Przykryć folią spożywczą i włożyć do lodówki na kilka lub na całą noc.
8. Po tym czasie masa będzie miała konsystencję „budyniowatą”. Obie masy dwuwarstwowo rozłożyć do pucharków.
9. Deser podawać ze świeżymi malinami.
Smacznego.
piątek, 25 marca 2016
Wielkanoc 2016. Życzenia wielkanocne od Aleex
To już ostatni wpis przed świętami. Pozostały czas muszę poświęcić wyłącznie swoim bliskim i świątecznemu menu, które pojawi się na wielkanocnym stole. W związku z tym przyjmijcie ode mnie życzenia:
Bóg odrzucił ten kamień jakby nic nie ważył
I wstał tak lekko z grobu,
że na twarzach straży
Nie było widać lęku i zdumienia
Może nie zobaczyli nawet,
że się świat odmienia
Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Gdzie tak już dobrze we śnie dusznym było
I nie przepuścił tej nocy nikomu
Spod ciepłych pierzyn wywlekał nas siłą
Bóg zmartwychwstał,
odwalił groby naszych domów
Byśmy stanęli. Na światło spojrzeli
Byśmy wołaniem wielkim odetchnęli
Ernest Bryll
Wielkanoc. Wyjątkowy czas zadumy, refleksji i radości. Czas pojednania, szczerości i wybaczania. Czas bycia z bliskimi ludźmi. Zapominamy o tym, co złe, wyrzucamy negatywne emocje, wydobywamy na świat to, co jest w nas najpiękniejsze. Wielkanoc. Świętujemy ją na pamiątkę zmartwychwstania Pańskiego. Pokonania przez Jezusa złości, podłości i nienawiści. To Chrystus pokazał nam, jak bardzo pokochał ludzi, poświęcając dla nich to, co najcenniejsze – godność i życie. Dzięki jego ofierze, powinno nam się żyć wspaniale. A skoro tak, to dlaczego wokół nas tyle niegodziwości, obłudy i fałszu?
Moi Drodzy. W tym wyjątkowym czasie życzę Wam, abyście umieli odróżnić dobro od zła, kłamstwo od prawdy, fałsz i pozoranctwo od szczerości. Życzę Wam, abyście zawsze mieli odwagę być sobą i nazywać rzeczy po imieniu. Życzę Wam także spokoju i prawdziwego pojednania, miłości i radości. Bądźcie w te wyjątkowe dni z bliskimi, cieszcie się ich obecnością, celebrujcie każdy świąteczny moment. Niech będzie to czas prawdziwego szczęścia opłaconego tak wielką ofiarą.
Pozdrawiam świątecznie, Aleex.
źródło zdjęcia: Internet
czwartek, 24 marca 2016
Owieczki wielkanocne wg Aleex
To nie jest przepis, raczej pomysł moich wspaniałych koleżanek z pracy, który realizowałyśmy razem z naszymi dziećmi już w tamtym roku. Owieczki wielkanocne to zabawne ciasteczka drożdżowe, które nie tylko pięknie wyglądają, ale też z powodzeniem mogą zastąpić pieczywo do świątecznego koszyczka. Są także pyszną i urokliwą dekoracją wielkanocnego stołu. Do ich przygotowania możecie użyć ulubionego, dowolnego ciasta drożdżowego. Ważne, aby nie było lejące, tylko elastyczne i zwarte. Możecie też po prostu oderwać kawałek od tego, które wykorzystacie do baby drożdżowej. A potem już tylko kilka chwil, trochę zabawy z dziećmi i piękne owieczki gotowe. Nasze może nie są najbardziej estetyczne, ale za to smakowały wspaniale, przyprawione miłością dzieciaków.
Składniki:
• ciasto drożdżowe
• białko jajka
Sposób przygotowania:
1. Z dobrze wyrobionego ciasta drożdżowego uformować kuleczki.
2. Pozlepiać je, nadając im kształt owieczki.
3. Owieczki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
4. Posmarować każdą owieczkę białkiem jaja.
5. Piec w piekarniku nagrzanym do 170 Stopni C na złoty kolor.
6. Ostudzić.
Smacznego.
środa, 23 marca 2016
Sernik Rafaello wg Aleex
A może na nadchodzące święta przygotujecie przepyszny Sernik Rafaello? Ja upiekłam go, korzystając z przepisu z niezawodnej kwestii smaku. Ciasto przepięknie się prezentuje i idealnie wpisuje się w klimat i tradycję Wielkanocy. Gorąco polecam.
Składniki:
Spód:
• 200 g wafelków kokosowych (z nadzieniem kokosowym)
• 5 łyżek zmielonych migdałów bez skórek
• 30 g masła
• 6 łyżek wiórków kokosowych
Masa serowa:
• 500 g twarogu tłustego trzykrotnie mielonego
• 500 g mascarpone
• 3 łyżki mąki ziemniaczanej
• 1 i 1/2 szklanki cukru
• 1 cukier wanilinowy
• 5 jajek
• 2 żółtka (białka zachować do bezy)
• 1 puszka 400 g mleka kokosowego (gęsta część)
• 3 łyżki likieru amaretto (lub łyżeczka aromatu migdałowego)
Kokosowa beza:
• 2 białka
• 120 g cukru
• 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
• 100 g wiórków kokosowych
Dodatkowo:
• 100 g gęstej śmietany 18%
• 2 łyżki cukru
Sposób przygotowania:
1. Przygotować spód: Wafelki pokruszyć, wymieszać z migdałami i roztopionym masłem, wyłożyć na dno tortownicy o wymiarach 24 cm średnicy i wysokości 7 cm, wyłożonej papierem do pieczenia, mocno uklepać. Na wierzch wysypać wiórki kokosowe i wstawić do lodówki.
2. Przygotować masę serową: Piekarnik rozgrzać do 175 stopni C. Twaróg połączyć z mascarpone i zmiksować.
3. Do sera dodać mąkę ziemniaczaną, cukier i cukier wanilinowy i zmiksować na gładką masę.
4. Dodawać kolejno jajka i żółtka za każdym razem miksując do połączenia się składników, bez ubijania.
5. Do masy dodać gęstą śmietankę kokosową z wierzchu puszki (pozostałej na dnie puszki wody kokosowej nie dodawać). Zmiksować, dodając likier amaretto lub aromat migdałowy.
6. Gotową masę serową wylać na kokosowy spód i wstawić do piekarnika.
7. Piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni C i piec przez 60 minut.
8. 10 minut przed końcem pieczenia wierzch sernika posmarować śmietaną 18% wymieszaną z 2 łyżkami cukru.
9. Zacząć przygotowywać bezę kokosową: Białka ubić na sztywną pianę, stopniowo po łyżce dodawać cukier, cały czas ubijając.
10. Gdy cały cukier zostanie dosypany, ubijać pianę jeszcze przez 2-3 minuty, aż będzie błyszcząca i gęsta.
11. Zmiksować z mąką ziemniaczaną, a na koniec krótko wymieszać z wiórkami kokosowymi.
12. Po upływie czasu pieczenia, wysunąć sernik z piekarnika, wyłożyć pianę i wstawić z powrotem do piekarnika na 30 minut (w 120 stopniach C).
13. Następnie zmniejszyć temperaturę do 90 stopni C i piec przez 30 minut, aby podsuszyć bezę. Studzić w stopniowo otwieranym piekarniku.
14. Sernik zupełnie ostudzić, następnie zdjąć obręcz i wstawić do lodówki bez przykrycia na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
15. Podawać pokrojony na porcje, udekorowane według własnego pomysłu.
Smacznego.
poniedziałek, 21 marca 2016
Babka w 5 minut wg Aleex
Dziś kolejna propozycja w duchu nadchodzących świąt Wielkiej Nocy. Obiecana babka, na wykonanie której potrzebujemy dokładnie 5 minut. Niewiarygodne? A jednak! Kilka dni zastanawiałam się, czy ją zrobić, czy nie zmarnuję składników. Tym razem skorzystałam z pomysłu Magdal. Zrobiłam i naprawdę nie żałuję. Nie jest to może wypiek na ekskluzywne przyjęcie, ale na spotkanie w rodzinnym gronie przy filiżance kawy – jak najbardziej.
Składniki:
• 1¾ szklanki mąki pszennej
• 1 szklanki cukru w tym cukier waniliowy
• 3 jajka
• ½ szklanki kwaśnej śmietany 18%
• ½ szklanki oleju
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• szczypta sody oczyszczonej
• szczypta soli
• 1 czubata łyżka kakao
Sposób przygotowania:
1. Wszystkie składniki(oprócz kakao) dokładnie zmiksować.
2. Odlać 3/4 szklanki ciasta i dodać kakao. Dokładnie wymieszać.
3. Jasne ciasto wlać do keksówki, na środek wlać ciemne ciasto i lekko wymieszać widelcem.
4. Piec ok. 50 minut. w temp.175ºC do tzw. suchego patyczka.
5. Podawać z filiżanką kawy.
Smacznego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)