sobota, 9 października 2010
Chlebki pitta z nadzieniem wg Aleex
Czas mija zaskakująco szybko. Dopiero zaczął się październik, a już uciekło gdzieś 9 dni. Jakoś nie mogę się zatrzymać w tej codziennej gonitwie. Dziś także od rana galopuję. Mam znów zajęcia ze słuchaczami – aż 8 godzin. Wrócę do domu dopiero przed piętnastą. Ponieważ będzie już późno, na obiad przygotowałam chłopakom chlebki pitta z pysznym, mięsnym nadzieniem. Jest to bardzo konkretna przekąska. Wiem, że po niej chłopcy nie będą głodni aż do mojego powrotu. A na wieczór obiecałam im rewelacyjne muffiny, na które zaproszę Was jutro.
Składniki:
• gotowe opakowanie chlebków pitta
nadzienie:
• 1/2 kg łopatki bez kości,
• 1 pierś kurczaka
• 1 papryka dowolnego koloru (najlepiej czerwona lub żółta)
• 2 cebule
• 2 ząbki czosnku
• słodka papryka w proszku
• wegeta
• sos sojowy ciemny
• oliwa
Sposób przygotowania:
1. Łopatkę opłukać pod bieżącą wodą, pokroić na kawałeczki. To samo zrobić z piersią kurczaka. Cebulę pokroić w plastry. W misce układać warstwami: mięso - pokropić je sosem sojowym - cebula - mięso - aż do wyczerpania składników. Odstawić na 1/2 godziny.
2. Na niewielkiej ilości oliwy rozgrzanej na patelni zrumienić wyjęte z marynaty mięso. Później dodać cebulę posiekaną w drobniejsze kawałki i zmiażdżony czosnek, również podsmażyć. Wlać sos pozostały z marynaty, dodać przyprawy, podlać wodą - dusić ok. 30 - 40 minut.
3. Na 10 minut przed końcem duszenia dodać pokrojoną w paseczki, obraną ze skóry paprykę.
4. Nadzieniem wypełniać chlebki pitta, przygotowane według przepisu na opakowaniu.
5. Podawać z dowolną surówką. Ja łączę to nadzienie z surówką z kapusty pekińskiej, na którą przepis umieściłam w moich przepisach.
Polecam to danie. Jest wyśmienite na ciepłą kolację, a nawet może zastąpić tradycyjny obiad.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
lubię czosnek w takich daniach :)
OdpowiedzUsuńJa też - bardzo. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie przepyszne Aleex:)) Dorobiłam do tego sos czosnkowy ...niebo w gębie:)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że smakowało. Pozdrawiam serdecznie, Aleex.
OdpowiedzUsuń