piątek, 1 października 2010
Opieńki marynowane wg Aleex
Zaczął się październik, a wraz z nim w lasach pojawiły się opieńki. Prawdziwy wysyp. Aż żal by było nie skorzystać z darów natury. Opieńka miodowa to gatunek grzyba jadalnego, który występuje na znacznym obszarze Europy i na terenie całej Polski w lasach, a niekiedy w ogrodach. Grzyby są bardzo urokliwe.
Mają na początku niewielkie miodowożółte kapelusze, najpierw półkuliste, wypukłe, później spłaszczone pokryte drobnymi czerwonobrązowymi, brązowymi lub czarniawymi łuseczkami, które są najciemniejsze i najgęstsze pośrodku. Surowe opieńki są w smaku początkowo łagodne, pozostawiają jednak cierpki posmak, zapach mają słaby, ale przyjemny (przypomina trochę ser Camembert). Warto docenić ich walory smakowe, bo są naprawdę pyszne. Świetnie nadają się do sosów i duszenia, ale rewelacyjnie smakują także opieńki marynowane. Są równie dobre jak marynowane podgrzybki. Polecam.
Składniki:
• opieńki
• sól
na zalewę (ok.5 słoiczków dżemowych):
• 2,5 szklanki wody
• 1 szklanka octu 10%
• kilka ziaren ziela angielskiego (1-2 na słoik)
• 3-4 listki laurowe (po jednym do słoiczka)
Sposób przygotowania:
1. Grzyby bardzo dokładnie oczyścić, szczególną uwagę zwracając na blaszki, umyć, zalać wodą i zagotować.
2. Pogotować około 5 minut. Odcedzić, wlać nową wodę, posolić. Gotować godzinę, odcedzić.
3. Składniki na zalewę zagotować.
4. Opieńki przełożyć do słoiczków, zalać gorącą zalewą tak, aby w każdym słoiczku był listek laurowy i 1-2 ziarenka ziela. Zakręcić.
5. Słoiczki odwrócić do góry dnem i pozostawić tak do ostygnięcia.
Smacznego.
Przepis dołączam do akcji:
Grzybobranie 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dla mnie opieńki to najlepsze grzyby do marynowania. Sama nie robię, posiłkuję się zapasami mamy.
OdpowiedzUsuńMy też je bardzo lubimy :)))
OdpowiedzUsuńo rany, uwielbiam grzybki ze słoika... :) Ja zawsze robiłam maślaki. A wszystkie inne musiałam kupowac gotowe albo dostawałam od znajomych :)
OdpowiedzUsuńale pyszne zapasy!
OdpowiedzUsuńmoże być
Usuńjeny jak ja dawno opieniek nie jadlam ,swego czasu uwielbialam z moim dziadkiem do lasu na nie chodzic...dziadek smial sie ze musimy drabine ze soba zabierac,bo czesto rosly wysoko na pniach ,potem babcia robila je w sosie smietanowym...byl pyszny ,samej nigdy takiego nie udalo mi sie przygotowac....ach gdzie te cudowne czasy????
OdpowiedzUsuńPrepis już mam.. od ciebie. opieńki zebrałam dzisiaj...jutro będą w słoiczkach :-)))
OdpowiedzUsuńwlasnie wrocilam z pelnym koszykiem i wskoczylam tu po przepis na marynowane
OdpowiedzUsuńco zrobic z 200 kg beczka opieniek ????
OdpowiedzUsuńHmm... trochę tego dużo. Proponuję:
OdpowiedzUsuń- część zamarynować,
- część zamrozić (po obgotowaniu),
- część włożyć do słoików na zimę,
- a resztę... rozdać znajomym.
Na pewno będą szczęśliwi :)))
Pozdrawiam, Aleex.
właśnie wróciłem z grzybobrania i zaczynam myć opieńki.Żona trochę się wkurzyła,lecz nie wiem czy na tak ogromną ilość opieniek,czy na rozgotowany i wystygnięty obiad.Opieńki zajęły cały zlew.Z przepisu skorzystam napewno.Dziękuję za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńAnonim
Przepis polecam i trochę zazdroszczę, bo w moich lasach grzybów w tym roku brak :))) Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOpieńka to najlepszy grzyb do marynowania! ,a i smażone z cebulką też pyszne ,fajny przepis ja robię podobnie aczkolwiek gotuję tylko raz około 10-15 min ,a reszta tak samo !
OdpowiedzUsuńOpiętasy najlepsze grzyby do marynowania. Do marynaty dokładam jeszcze gorczycę i po jednym goździku na słoik. Podobnie dobre są zielonki, czyli gąska zielona i srebrzystoszara. Gotuję tylko raz 20 min. Słoików nie odwracam, same się zamykają stygnąc w ciągu 20 min.
OdpowiedzUsuńa gdzie cebula ??
OdpowiedzUsuńA gdzieś ją widzisz w przepisie?
Usuńjaki jest zalecany skład zalewy na opieńki ?
OdpowiedzUsuńTaki jak w przepisie :)
UsuńWitam. Właśnie zrobiłem parę słoiczków, na próbę zrobiłem trochę z papryczką chili i chili z miodem. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńEkstra przepis, z opieńkami zrobię nawet zaraz, mam ich 6kg :) dzisiejszy zbiór :)
OdpowiedzUsuńWitam. Ja polecam (pod warunkiem że opieńki są większych rozmiarów) zagotować je (około 1 godziny) a potem tak jak z kanią to znaczy obtoczyć w mące, jajku i bułce tartej i do smarzenia... Naprawdę pyszne , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam właśnie zebrałam u siebie w ogródku ogromną torbę opieńiek i zaraz biorę sie za marynowanie !!;]Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA marynwoac same kapulesze zy z nozkami?
OdpowiedzUsuńJa marynuję kapelusze i 1/3 nóżki. Widać ile na zdjęciu (środkowy słoiczek na dole). Pozdrawiam, Aleex :)))
Usuńwitam serdecznie ,a ja poraz pierwszy będę robił opieńki w zalewie zgodnie z przepisem tu przeczytanym ,przyznam się ,że nigdy ich nie zbierałem ,nauczył i uczulił mnie tata ,że nie mamy nigdy zbierać grzybów blaszkowych ,i ja przekazałem to swoim dzieciom ,a mam 60- lat i poraz pierwszy jadłem wczoraj ,z jajkami -smażone !! piszę -!!więc żyję!!! ha ha Dzięki za przepis -uciekam do kuchni Pa Janusz
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis ,jem po raz pierwszy ,nauczono i uczulono mnie ,że nie zbierałem nigdy blaszkowych ,ale wczoraj sąsiad zasypał mnie nimi ,smażyłem do jajek - jadłem -!! piszę !! więc żyję !! ha ha ,i teraz idę i będę robił zgodnie z Twoim przepisem ,skoro Wszyscy tak się zachwycają ,to nie sposób nie spróbować ,napiszę po Bożym Narodzeniu jak smakowały mi i domownikom ,nic nie Piszesz jak długo mają stać w zalewie do pierwszego próbowania !! a ślinka już cieknie Pozdrawiam Pa
OdpowiedzUsuńno fajnie ! Dzisiaj w centrum miasta na skwerze nazbierałem po oczyszczeniu 2kg opieniek no i teraz muszę robić bo żona "psiaków" się nie ima. Wyszło 5 słoików 0,5l. po "fasolka po bretońsku" . dawniej robiłem wszystko na oko ale dzisiaj tak. : 2kg opieniek, obgotowane w 3l wody z dodatkiem 2 łyżeczek soli - najpierw 20 min. odlane, następnie przez 15 min. odlane. Zalewa: 400 ml. octu 10% 1l. wody 1 cebula + 6 łyżeczek soli i cukru. Gotowane 15 min. Do słoików + 1 listek laurowy 3 ziarenka ziela angielskiego troszkę gorczycy , 3 ziarenka pieprzu. Zalałem zalewą aby przykryć. Dokręciłem .Odwróciłem do góry dnem i bedę czekał tydzień. Czy moze dłużej?? Pozdrawiam czytajacych.
OdpowiedzUsuńRobię mniej ,,octowaty roztwór" i dodaję miód
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny smak :) Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńopienki zeby byly nie ciagniste ja do drugiej wody dodaje ocet i gotuje.PO UGOTOWANIU GRZYBY WYBIERAM SZUMOWKA . WSZYSTKIE GLUTY ZOSTAJA NA DNIE.
OdpowiedzUsuńDoskonaly przepis! Wlasnie wczoraj nazbieralismy 4 kg opieniek i dzisiaj bede je przygotowywac do zaprawy w sloiki wg tego przepisu, czesc odgotuje i zamroze, a te wieksze ususze - nadaja niesamowity smak sosom i kilku rodzajom zup. Zyje w Niemczech gdzie starsi Niemcy uwazaja opienki za rarytas, a w atlasach grzybowych oznaczone sa one jako trujace ( w stanie surowym nie nalezy spozywac ich, tylko kto oprocz pieczarek je grzyby na surowo?)i moja corka, ktora je zawsze jadla i chwalila ich smak nagle sie wystraszyla i tylko pomaga mi je zbierac. Inne kraje inne zwyczaje. Pozdrowienia i dzieki za przepis :)
OdpowiedzUsuń