
Uwaga! Uwaga! Uwaga! Nadszedł czas na pieczenie piernika staropolskiego. Mimo nawału obowiązków, musiałam znaleźć chwilę, by aromatyczne ciasto piernikowe wreszcie trafiło do pieca. Po kilku tygodniach wyjęłam je z lodówki. Ostrożnie rozwinęłam je z folii. Odkryłam ściereczkę. Okazało się, że ciasto wygląda wspaniale. Ponieważ było jeszcze zimne, nie było czuć zapachu. Surowe dojrzewające ciasto ma konsystencję plasteliny. Jest gęste i przybiera ciemny kolor. Aromat zaczyna się roznosić, gdy ciasto nieco się ogrzeje. Pozostaje nam przystąpić do drugiego etapu – pieczenia pierników.
Etap II:
1. Wyjąć ciasto z lodówki.
2. Podzielić je na 4 części.
3. Przygotować blaszki. Ja użyłam 4 keksówek, ale mogą być też foremki o innych wymiarach. Blaszki wyłożyć papierem do pieczenia.
4. Surowym ciastem wylepić foremki. Ciasta będzie niewiele, ale w piekarniku sporo urośnie. Można zostawić trochę ciasta i upiec z niego pierniczki.
5. Pierniki piec w piekarniku nagrzanym do 170 stopni C (grzałka dolna + termoobieg) przez 45 – 60 minut. Sprawdzić patyczkiem, czy są upieczone.
6. Ciasta wyłożyć na kratkę do pieczenia, aby wystygły.
7. Ostudzone pierniki owinąć w ściereczki. Położyć w chłodnym miejscu na kilka dni.
Po tym czasie wrócimy do nich raz jeszcze. Miłego „piernikowania”.
Całość przepisu znajduje się tutaj: http://kuchniaaleex.blogspot.com/2011/11/dojrzewajacy-piernik-staropolski-wg.html