.

.

niedziela, 30 września 2012

Apfelstrudel wg Aleex



Ostatni dzień września pachnie wyjątkowo. Do mojej kuchni wpadają promienie jesiennego słońca. Smugi światła rozjaśniają drobinki mąki przesiewanej do dużej misy. Spoglądam przez okno. Przydrożna lipa już zrzuca zieloną szatę i przywdziewa barwy jesieni, która zaczyna niepodzielnie władać światem. I moją kuchnią. Dziś przygotowuję w niej prawdziwie jesienne ciasto. Apfelstrudel z przepisu Liski zapowiada się wspaniale. Strudel to typowy dla kuchni austriackiej deser. Może przypominać ciasto francuskie, ponieważ najczęściej składa się z cieniutkich warstw, w które zawija się słodkie nadzienie. Strudel można także przygotować z typowo kruchego ciasta. Ten deser szczególnie rozpowszechniony był na terenach dawnego cesarstwa austro-węgierskiego. Stał się bardzo popularny dopiero w XVIII wieku i do dziś jest uwielbiany na całym świecie. Jestem pewna, że kiedy moi chłopcy wstaną, od razu wejdą do kuchni zwabieni wspaniałym zapachem jesiennego ciasta. I dobrze, bo dziś piekę je przede wszystkim dla nich. W końcu dziś Dzień Chłopaka. A więc zapraszam na Apfelstrudel. Do niego dołączam smaczne życzenia dla wszystkich chłopców.

Składniki:

• 100 g masła
• 250 g mąki
• 100 g cukru
• 1 jajko
• trochę mleka
• 1 cukier waniliowy
• skórka starta z 1 cytryny
• 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Nadzienie:
• 1,5 kg jabłek
• cukier do smaku (ja dodałam ¾ szklanki, ale ilość zależy od słodyczy owoców)
• cynamon
• 1 szklanka bułki tartej

Sposób przygotowania:

1. Z podanych składników zagnieść ciasto.



2. Uformować z ciasta kulę i odłożyć je do lodówki.
3. Jabłka obrać, owoce pozbawić gniazd nasiennych.
4. Owoce pokroić w cienkie plasterki (ja starłam je na tarce tnącej w plasterki).


5. Jabłka wymieszać z pozostałymi składnikami.



6. Ciasto rozwałkować na szerokość blachy do pieczenia między dwoma arkuszami papieru do pieczenia.



7. Na środku płatu ciasta ułożyć nadzienie.


8. Ciasto zwinąć do środka tak, aby okrywało jabłka.



9. Strudel posmarować rozkłóconym jajkiem.


10. Ciasto piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C około 40 minut.


11. Podawać pokrojone na ciepłe plastry oprószone cukrem pudrem. Mogą być podane z gałką waniliowych lodów.




Smacznego.

Przepis dodaję do akcji:
Słodkie jabłuszka

piątek, 28 września 2012

Nalewka z aronii wg Aleex



Znacie aronię? Ta niewymagająca, odporna na mróz kuzynka jarzębiny to dobrodziejstwo w ogrodzie. Jej czarne owoce są znakomitym orężem do walki z chorobami cywilizacyjnymi. Warto bliżej poznać aronię. Krzew odkryto około 300 lat temu na terenie dzisiejszej Kanady i Stanów Zjednoczonych. W XIX w. pojawiła się w Rosji jako okaz w ogrodach botanicznych. Walory zdrowotne owoców aronii odkryto w środkowej Azji, a później w północno-wschodniej Rosji i tam zakładano pierwsze plantacje. Dziś roślina uprawiana jest w wielu krajach. Co ciekawe, Polska jest tu światowym potentatem.
Aronia najbliżej spokrewniona jest z jarzębiną (Sorbus), co widoczne jest w kształcie i wielkości owoców. Bywa zresztą nazywana jarzębiną czarnoowocową.
Warto polubić aronię, bo ma walory nie tylko użytkowe, ale i ozdobne. Ma efektowne skórzaste liście, w sezonie ciemnozielone, a później ogniste. W drugiej połowie maja okrywa się chmurą białych kwiatów, a jesienią czaruje gronami prawie czarnych, lśniących owoców.



Okazy dorastają do 3 m, mają wyprostowane pędy, wytwarzają wiele odrostów korzeniowych. Prowadzone w postaci wysokich, nieformowanych żywopłotów mogą być świetną osłoną przeciw wiatrom, akcentować granicę działki lub służyć do obsadzania skarp. Chcąc uzyskać formę drzewka, szczepi się aronię na podkładce z jarzębiny.
Aronia jako produkt zdrowotny została odkryta stosunkowo niedawno. Ma właściwości lecznicze podobne do czerwonego wina, ale sok z aronii można pić całkiem bez ograniczeń, w przeciwieństwie do napojów alkoholowych. Owoce aronii zawdzięczają swe terapeutyczne właściwości bioflawonoidom i rutynie. Te właśnie składniki zapewniają całkiem dobrą kondycję naczyniom krwionośnym. To ważna informacja dla osób ze skłonnością do żylaków, miażdżycy i chorób dziedzicznych z tego tytułu. Po badaniach udowodniono, że wyciąg z tego owocu pozwala dość skutecznie regulować nadciśnienie tętnicze, zapobiega odkładaniu się cholesterolu w ściankach tętnic oraz chroni przed chorobami serca. Okazuje się, że aronia zmniejsza też stany zapalne drobnych naczyń krwionośnych. Owoce i sok oraz przetwory z aronii zapobiegają miażdżycy. Działają przeciwkrwotocznie i uspokajająco. Wiele leków syntetycznych można by więc zdecydowanie odstawić i nie byłoby konieczności ich przyjmowania, gdyby spożywać aronię.
Ponieważ aronia zawiera antocyjany, czyli związki zwalczające wolne rodniki, (które są też w czerwonym winie typu Cabernet) chroni zdecydowanie organizm przed nowotworami. Ma też w składzie wiele ważnych witamin:. A, C, E, P i biopierwiastków, a także błonnik i pektyny (którego notorycznie spożywamy za mało). Dzięki temu też właśnie usprawnia przemianę materii i poprawia gospodarkę tłuszczami. Prawdopodobnie więc owoce aronii są najlepszym "wymiataczem wolnych rodników" ze wszystkich owoców, przynajmniej dostępnych w naszej strefie klimatycznej. Czy można sobie pozwolić, by to ignorować?
Jasne, że nie. A więc w ramach zapoznawania się z aronią zapraszam na ... nalewkę. Polecam.


Składniki:

• 1,5 litra wody
• 1 kg aronii
• 200 liści z wiśni
• 1 kg cukru
• 1,5 łyżeczki kwasku cytrynowego
• 0,5 l spirytusu

Sposób przygotowania:

1. Owoce przebrać, umyć i odsączyć.



2. Osuszoną aronię włożyć do woreczka i zamrozić (moja aronia spędziła noc w zamrażarce, ale można ją zebrać z krzaka po pierwszych przymrozkach).


3. 1,5 litra wody zagotować z zamrożonymi owocami aronii oraz umytymi liśćmi wiśni.



4. Gotować 30 minut na małym ogniu.


5. Po tym czasie zestawić z gazu. Dodać cukier. Dokładnie wymieszać aż się rozpuści. Odstawić na 24 godziny.




6. Po tym czasie przecedzić, odciskając owoce.



7. Ponownie zagotować i dokładnie ostudzić.


8. Dodać kwasek cytrynowy. Wymieszać.


9. Do przecedzonego wywaru z aronii dodać spirytus. Całość przefiltrować przez lejek wypełniony watą do butelek.



10. Nalewkę odstawić na 1 miesiąc. Powinna trochę postać, choć świetnie smakuje od razu.



Smacznego.

środa, 26 września 2012

Cukinia faszerowana salsą wg Aleex



Jesień. Nie dokucza nam zbyt mocno. Obserwuję ją każdego dnia. Lubię poranne spacery do pracy. Ranki są rześkie. Wraz z kolejnym oddechem płuca napełniają się chłodnym powietrzem. Widzę wiewiórki, które skaczą nad moją głową z gałęzi na gałąź ze zdobycznym orzechem w pyszczku. Przyspieszam, aby się rozgrzać i jak najszybciej znaleźć się w szkole. Jednak gdy po kilku godzinach wracam do domu, nie spieszę się. Jest już ciepło, więc podczas spaceru mogę popatrzeć na świat: na działkach trwają prace, liście przydrożnych jarzębin już gdzieniegdzie żółkną, za to owoce robią się intensywnie koralowe, pod stopy spadają orzechy. Świat jest piękny, okraszony jaskrawymi promieniami słońca.
Aby zatrzymać tę feerię barw, przygotowuję dziś cukinię faszerowaną warzywną salsą. Cukinię z dodatkiem mięsa bardzo polubiliśmy, więc dziś podam ją w innej odsłonie. Dla nas będzie to odrębne danie, ale jeśli koniecznie chcecie zaserwować mięso, cukinia z salsą może być po prostu pysznym dodatkiem. Polecam.


Składniki:

• 4 młode cukinie
• 1 duża cebula
• 2 duże dojrzałe pomidory (lub puszka pomidorów bez skóry)
• 1 papryka czerwona
• 1 papryka żółta
• 1 duży ząbek czosnku
• zioła dalmatyńskie Kotanyi
• bazylia
• sól, pieprz świeżo zmielony
• olej

Sposób przygotowania:

1. Cukinie umyć, przekroić wzdłuż na pół, wydrążyć środki warzyw. Łódeczki z cukinii posolić i zostawić na kilkanaście minut.


2. Wydrążony miąższ cukinii pokroić w drobną kosteczkę.



3. Na patelni rozgrzać olej i podsmażyć cebulę pokrojoną w kostkę.


4. Dodać miąższ cukinii, smażyć razem około 7-10 minut.


5. Do warzyw na patelni dodać pomidory. Jeśli dajemy świeże, należy je wcześniej sparzyć i pozbawić skóry. Dusić 5 minut.



6. Dodać papryki umyte, obrane i pokrojone w kosteczkę.


7. Ząbek czosnku przecisnąć przez praskę. Wymieszać.


8. Powstałą salsę warzywną doprawić bazylią, ziołami dalmatyńskimi, solą i pieprzem. Dusić przez kilka minut.



9. Łódeczki z cukinii opłukać i osuszyć. Faszerować salsą warzywną.


10. Zapiekać na grillu lub w piekarniku przez 15 minut w temperaturze 200 stopni C.


Smacznego.