.

.

piątek, 31 stycznia 2014

Jajka faszerowane szynką wg Aleex



Uff, ledwo zdążyłam przed północą. Musiałam, bo przecież obiecałam Wam przystawkę. A ja zawsze dotrzymuję słowa, mimo szaleństwa, którego doświadczam.
W miniony weekend odliczałam dni do końca stycznia licząc na to, że luty będzie spokojniejszy. Ten tydzień skutecznie pozbawił mnie złudzeń. Bardzo skutecznie. Codziennie wychodziłam z pracy około 17-tej. Mam dodatkowe obowiązki związane z projektem i w pełni to akceptuję. Do tego dochodzą szkolenia i rady pedagogiczne. Pogoda na zewnątrz i wieczorne powroty bywają dokuczliwe, ale to, co szykuje się w ciągu dwóch pierwszych tygodniach lutego, wcale nie wygląda zabawnie. Kalendarz już teraz mam wypełniony po brzegi, a przed nami przecież jeszcze studniówka. Młodzież już powoli zaczyna przygotowania, więc wkrótce atmosfera zbliżającego się balu będzie wyczuwalna w całej szkole. A ja luty zacznę kolejnymi szkoleniami, naradami i spotkaniami. Muszę w tym galopie znaleźć czas na swoją kuchnię, bo daje mi ona poczucie spokoju, tam naprawdę wypoczywam. Wczoraj, po kolejnym późnym powrocie, zrobiłam dla chłopaków jedną z ich ulubionych przekąsek – jajka faszerowane szynką. Część od razu zjedli, a drugą część schowali „na jutro” do lodówki. Ponieważ tydzień zakończyłam wyjazdem do Warszawy do MJWPU i wernisażem moich uczniów w Centrum Aktywności Lokalnej późnym popołudniem, moi chłopcy będą mieć coś pysznego do zjedzenia. Wam też polecam taką odmianę jajek – są świetne na co dzień i na wyjątkowe okazje. Spróbujcie.


Składniki:

• jajka ugotowane na twardo – dowolna ilość
• 10 – 15 dag szynki
• ½ pęczka pietruszki
• sól, pieprz – do smaku
• majonez

Sposób przygotowania:

1. Jajka obrać ze skorupek, przekroić wzdłuż na połówki, ostrożnie wyjąć żółtka.


2. Posiekać pietruszkę.


3. Żółtka przełożyć do miseczki.
4. Dodać kilka łyżeczek majonezu, sól i pieprz. Można też wrzucić posiekaną pietruszkę, by się wymieszała.
5. Szynkę pokroić w drobniutką kosteczkę. Nie polecam mielenia – wyjdzie z tego masa o konsystencji pasztetu.
6. Do żółtek dodać kosteczki szynki. Wymieszać.



7. Faszerować jajka masą, układać w miseczce. W takiej postaci jajka można przechowywać w lodówce 1-2 dni.


8. Serwować ułożone na sałacie, z kleksem majonezu.


Smacznego.

Pamiętacie o głosowaniu?

Wystarczy wysłać sms pod numer :

7122

w treści wpisując:

C00078
(C zero zero zero siedem osiem)

Z jednego telefonu można wysłać tylko jednego smsa. Koszt smsa to 1,23 zł. Cały dochód z smsów zostanie przeznaczony na cele charytatywne.
Pierwszy etap głosowania trwa do 06 lutego 2014 r. do godz. 12.00.

Za wszystkie już oddane głosy bardzo dziękuję :)

czwartek, 30 stycznia 2014

BLOG ROKU 2013



Moi Drodzy

Podobnie jak rok temu w bocznej zakładce na blogu pojawiła się ikonka BLOG ROKU 2013. W tym roku moja strona bierze udział w tym konkursie w kategorii KULINARNE. Dzisiaj o godzinie 15.00 rozpoczął się etap głosowania, więc wszystko zależy od Was. Jeśli lubicie mój blog, korzystacie z moich przepisów i dobrze się czujecie w mojej kuchni z jej klimatem i serwowanymi przeze mnie daniami – proszę o oddanie głosu.

Wystarczy wysłać sms pod numer :

7122

w treści wpisując:

C00078
(C zero zero zero siedem osiem)

Z jednego telefonu można wysłać tylko jednego smsa. Koszt smsa to 1,23 zł. Cały dochód z smsów zostanie przeznaczony na cele charytatywne.

Pierwszy etap głosowania trwa do 06 lutego 2014 r. do godz. 12.00.

Kochani. W ubiegłym roku mój blog blog został zakwalifikowany do końcowego etapu. W tym roku mamy szansę, by powtórzyć tamten sukces. Ważny jest każdy, pojedynczy głos. Bardzo na Was liczę i dziękuję za każdego wysłanego smsa.

Aleex

A jutro zapraszam na pyszną przekąskę.

niedziela, 26 stycznia 2014

Brzoskwiniowy puszek wg Aleex



Nie wiem, gdzie mi uciekł ten tydzień. Po prostu nie wiem. Dziś usiadłam i postanowiłam odtworzyć w pamięci to, co się działo. W poniedziałek i wtorek przyjmowałam gości. W środę do południa miałam lekcje, potem wizytę na rozstrzygnięciu powiatowego konkursu, powrót do szkoły na radę, a po niej wywiadówka. Czwartkowy ranek to lekcje, potem wyjazd do starostwa, powrót i znów wyjazd na spotkanie noworoczne w kuratorium. Piątkowy ranek zaczęłam od wyjazdu do starostwa, w szkole spotkania, obserwacje lekcji, potem szybki powrót do domu i znów wyjazd na Galę Mistrzów Sportu. Każdego dnia wracałam do domu bardzo późnym wieczorem i miałam siłę tylko na to, by chwilę odpocząć i położyć się spać. W sobotę i niedzielę musiałam ogarnąć w domu tygodniowe zaległości. Ani się obejrzałam, jak zrobił się niedzielny wieczór i trzeba było się szykować do kolejnych pracowitych dni.
Na szczęście dziś w porze obiadu, między jednym daniem a drugim, zdążyłam zrobić nowe ciasto, które siedziało mi w głowie od piątku. Będąc na Gali, miałam okazję spróbować wypieku, który naprawdę mi smakował. Ciasto było pyszne: lekkie, z owocami, delikatną masą i galaretką. Postanowiłam odtworzyć je w domu i udało się. Powiem nieskromnie, że wyszło mi jeszcze smaczniejsze niż oryginał. Dario w sekundę zjadł połowę. Potem zapowiedział, że resztę zje jutro, bo ciacho jest wyjątkowe. Dobrze, że zdążyłam zrobić zdjęcia. Koniecznie spróbujcie. Warto.


Składniki:

Biszkopt:
• 3 średnie jajka
• 3 łyżki mąki pszennej
• 1 łyżka kakao
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• ¾ szklanki cukru

Masa:
• 1 galaretka brzoskwiniowa
• 200 ml śmietany 30% lub 36%
• 1 łyżka cukru waniliowego

Dodatkowo:
• 1 puszka brzoskwiń
• 2 galaretki brzoskwiniowe

Sposób przygotowania:

1. Przygotować biszkopt według tego przepisu.


2. Piec 30 minut w blaszce o wymiarach 21x26 cm. wyłożonej papierem do pieczenia. Ostudzić na kratce.



3. Z ostudzonego biszkoptu ściąć wierzch, aby masa lepiej się trzymała. Włożyć do blaszki.


4. Brzoskwinie z puszki pokroić na kawałki i przełożyć do miseczki. Syrop nie będzie nam już potrzebny.


5. Przygotować masę: galaretkę rozpuścić w ½ szklanki gorącej wody. Wymieszać i ostudzić.


6. Mocno schłodzoną śmietanę wymieszać z cukrem. Zmiksować na gęstą pianę, dodać galaretkę oraz połowę pokrojonych brzoskwiń.




7. Masę wyłożyć na biszkopt i wstawić ciasto do lodówki.


8. 2 galaretki brzoskwiniowe rozpuścić w 3 i 1/3 szklankach gorącej wody. Ostudzić. Dodać pozostałe brzoskwinie i wymieszać.



9. Kiedy galaretka zacznie tężeć, wymieszać, by owoce rozłożyły się równomiernie. Wyłożyć na masę śmietanową.


10. Wstawić ciasto do lodówki, by zastygło.
11. Podawać pokrojone w porcje.



Smacznego.

wtorek, 21 stycznia 2014

Ciasteczka pełnoziarniste z bakaliami wg Aleex



Ciasteczka. Mają w sobie coś wyjątkowego. Trochę ciepła. Duuużo miłości. I wspomnienia. Mnóstwo wspomnień. Piekłam je ze swoją babcią, która ciągle złościła się, gdy podbierałam je jeszcze gorące prosto z blachy. Wtedy nie rozumiałam tej złości babci, która wynikała z niepokoju o mnie. Pojęłam to, gdy sama zostałam mamą i piekłam ciasteczka dla moich dzieci. Gwiazdeczka od zawsze była niejadkiem, więc w czasie jej dzieciństwa ciasteczka nie pojawiały się zbyt często. Z kolei Młody przepadał za ciasteczkami od zawsze. Pierwsze, które pokochał, robiłam z białego sera. Pamiętam, jak pewnego dnia zagniatałam ciasto, a mój synek wciąż przybiegał do kuchni w płaszczu Batmana i pytał: kiedy będą? Odpowiadałam ze spokojem, że musi poczekać kilkanaście minut. Po chwili mój mały Batman znów pojawił się w kuchni. Odwróciłam się i powiedziałam, że ciasteczek jeszcze nie ma. A wtedy usłyszałam niezwykle poważnie brzmiące pytanie:
Ale dlacego? Psecies ciasteckowy potwór jus psysedł.
Dziś ten dawny Ciasteczkowy Potwór jest już prawie dorosłym facetem, ale ciasteczka lubi nadal. Wprawdzie nie wszystkie, ale te zrobione przeze mnie bez wyjątku.
Ciasteczka świetnie smakują, gdy podaje się je w wyjątkowych chwilach. A ponieważ dzisiaj Dzień Babci, a jutro Dzień Dziadka, do życzeń dołączę ciasteczka. Pyszne. Znalezione u Dorotus. Idealne dla babć i dziadków moich dzieci. Doskonałe także dla moich gości. Polecam. Z najlepszymi życzeniami dla wszystkich babć, dziadków i Agnieszek.


Składniki na 32 sztuki (2 blaszki) ciastek:

• 120 g miękkiego masła
• 160 g mąki pszennej pełnoziarnistej
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 100 g drobnego cukru do wypieków
• 4 łyżki miodu
• 4 łyżki orzechów włoskich
• 4 łyżki migdałów bez skórki
• 4 łyżki suszonej żurawiny
• 2 łyżki suszonej moreli

Sposób przygotowania:

1. Przygotować bakalie: morele, żurawinę, orzechy włoskie i migały posiekać, przełożyć do miseczki.



2. Masło, mąkę, proszek do pieczenia, cukier i miód włożyć do wysokiego naczynia i zmiksować do połączenia się składników. Ciasto można także szybko zagnieść ręcznie.





3. Do wyrobionego ciasta dodać bakalie, raz jeszcze zagnieść, żeby całość się połączyła.




4. Dwie płaskie blaszki z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciasta formować kulki wielkości niedużego orzecha włoskiego. Układać na blaszce, w sporych odstępach od siebie, delikatnie spłaszczając je dłonią.



5. Ciasteczka piec w temperaturze 190ºC przez około 12 – 15 minut, do zarumienienia.


6. Po tym czasie ciasteczka wyjąć z piekarnika, odczekać 3 minuty (bezpośrednio po upieczeniu będą bardzo miękkie i mogą się rozpadać), a następnie przełożyć je z blaszki na kratkę do ostudzenia. Można przechowywać do 7 dni w szczelnym pojemniku.


7. Podawać ze szklanką mleka, herbatą lub kawą.


Smacznego.

sobota, 18 stycznia 2014

Kotlety mielone z niespodzianką wg Aleex



Sobota zaczęła się nietypowo, bo wizytą duszpasterską. W naszej społeczności ma ona wyjątkowy klimat. W tym roku zaskoczyło mnie jedno, coraz mniej osób przyjmuje księdza u siebie w domu – z różnych powodów. Nie mnie oceniać, ale widać wyraźnie, że świat wokół nas się zmienia.
Ja nie przepadam za zmianami. Wprawdzie nie uciekam przed nowościami, interesują mnie, potrafię się do nich przekonać i je zaakceptować. Nie podobają mi się jednak zmiany, które zachodzą w naszym społeczeństwie, w naszym narodzie. Gdzie się podziała dawna jedność, szacunek dla drugiego człowieka, etyka? Dawniej, jeśli ktoś był wulgarny, nie znalazł miejsca wśród elity. Dziś nawet z trybuny parlamentarnej i w wypowiedziach polityków słyszymy tyle prostactwa i chamstwa, że jest to nieprawdopodobne. Dawniej potrafiliśmy się zjednoczyć dla wspólnego dobra, wspólnej sprawy. Dziś ogarnął nas jakiś amok egoizmu. Kiedyś w naszym życiu liczyły się autorytety, które uczyły moralności i zasad. Dziś dawne autorytety zostały wyśmiane i obalone, a te, które je zastąpiły, „sięgnęły bruku”. Istotę problemu pokazują słowa Marii Dąbrowskiej, która stwierdziła, że „u nas nieraz tak bywa, że im mniej coś święte, tym bardziej poświęcane”. Coś niedobrego stało się z nami.
Na szczęście u mnie w domu od zawsze pilnowaliśmy określonych reguł. One są, obowiązują i dobrze nam z nimi. Jedną z nich są wspólne posiłki. Podczas tygodnia nie zawsze mamy czas, ale w wolne dni wspólne obiady są obowiązkowe. Ponieważ Gwiazdeczka jest w domu od czasu do czasu, do posiłku zazwyczaj zasiadają ze mną chłopaki. Zawsze czekają na coś dobrego, a ja wymyślam, wymyślam i wymyślam. Dziś wymyśliłam kotlety mielone z niespodzianką. Bardzo nam smakowały. Spróbujcie.


Składniki:

• ½ piersi z kurczaka
• 2 cebule
• przyprawa gyros
• ½ kg mięsa mielonego z łopatki
• 1 jajko
• 1 mała kajzerka
• sól, pieprz, czosnek
• olej
• 3-4 plasterki mozzarelli
• bułka tarta

Sposób przygotowania:

1. Pierś z kurczaka pokroić w kostkę. Oprószyć dość obficie przyprawą gyros i skropić olejem. Dokładnie wymieszać i odstawić na kilkanaście minut.




2. 1 cebulę posiekać w drobną kostkę i podsmażyć na odrobinie oleju.


3. Dodać pierś z kurczaka, przyprawić, podsmażyć na małym ogniu. Przełożyć do miseczki.





4. Mozzarellę pokroić w kosteczkę, dodać do ostudzonego kurczaka.


5. Do kubka blendera dodać cebulę, namoczoną w wodzie i odciśniętą bułkę, jajko, przyprawy i część mięsa.



6. Składniki zmiksować.


7. Przełożyć je do miski z pozostałą częścią mięsa, dodać 1 łyżkę zimnej wody, dokładnie wyrobić.




8. Z mielonego mięsa uformować płaski placek.


9. Na ten placuszek nałożyć porcję farszu. Uformować kotlet.



10. Oprószyć go bułką tartą i położyć na rozgrzany olej.



11. Smażyć z obu stron na rumiano.


12. Podawać z ulubionymi dodatkami.



Smacznego.