.

.

wtorek, 21 lutego 2012

Tarta Bakewell z malinami wg Aleex



Nie mam siły. Wróciłam z pracy wieczorem, zupełnie niedawno, a jutro czeka mnie kolejny dzień pełen wyzwań. Trudno, poradzę sobie, bo nie ma innej możliwości, tym bardziej, że racja jest po mojej stronie. Dzisiejszy dzień skłonił mnie do kilku refleksji: Dlaczego ludzie, którzy Cię nie znają, oceniają Cię tylko na podstawie powierzchowności? Dlaczego wykorzystują okazję i starają się zdyskredytować Cię w różnych sytuacjach? Dlaczego są zaskoczeni, gdy pokazujesz im prawdziwą twarz i twardo bronisz swojego stanowiska? Dziwne te refleksje, ale wynikające z doświadczeń. Niektórym się wydaje, że pozjadali wszystkie rozumy, mają tupet i patent na nieomylność. Niektórzy zupełnie nie mają dystansu do siebie i są przekonani, że wolno im o wiele więcej. No cóż, życie wszystkich uczy pokory.
Ale dość już tych niewesołych refleksji. Dziś ostatki, więc, wprawdzie późnym wieczorem, ale za to bardzo serdecznie, zapraszam na tartę z tego przepisu. Smakuje rewelacyjnie. Z kawałkiem maślano – malinowego ciasta i gorącą herbatą odpoczywam po trudnym dniu. A Was zachęcam do wypróbowania przepisu. Warto.


Składniki:

Kruche ciasto:
• 225 g mąki pszennej
• 60 g cukru pudru
• szczypta soli
• 225 g zimnego masła

Nadzienie:
• 150 g masła
• 4 jajka
• 150 g drobnego cukru do wypieków
• 150 g zmielonych migdałów
• 200 g bezpestkowego dżemu malinowego (użyłam normalnego, tylko przetarłam go przez sitko)
• 250 g malin świeżych lub mrożonych
• 50 g migdałów w płatkach

Sposób przygotowania:

1. Formę o wymiarach 30 x 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
2. Wszystkie składniki na ciasto kruche włożyć do miski i szybko wyrobić na jednolitą masę.



3. Wyłożyć na dno przygotowanej formy i wyrównać.



4. Podpiec w temperaturze 180ºC przez 20 minut, wystudzić przez 5 minut.



5. Podczas gdy spód się podpieka, przygotować nadzienie.
6. Masło rozpuścić w garnuszku, zdjąć z palnika i delikatnie przestudzić.



7. Do blendera włożyć jajka, migdały, cukier i zmiksować na gęstą masę (Na początku będzie ona rzadka, ale później, pod wpływem ubijania jajek, zgęstnieje. Ponieważ mój blender jest mały, przelałam masę do wysokiego naczynia.).





8. Powoli i stopniowo wlewać masło i zmiksować tylko do połączenia.



9. Dżem wymieszać, by łatwiej go było rozsmarować. Nie mogłam dostać dżemu bez pestek, kupiłam więc normalny i przetarłam go przez sito.



10. Dżem rozsmarować na kruchym podpieczonym spodzie.



11. Na warstwę dżemu poukładać maliny (użyłam mrożonych).



12. Na maliny wylać pastę migdałową, wyrównać.





13. Posypać z wierzchu płatkami migdałów.
14. Piec w temperaturze 180ºC przez około 45 minut (po 35 minutach sprawdzić).



15. Gotowe ciasto jest delikatnie wyrośnięte i złote.



16. Przed pokrojeniem całkowicie wystudzić.





Smacznego.

10 komentarzy:

  1. Czasami takie refleksje i mnie nachodzą... ludzie zaskakują niestety nie tylko pozytywnie!
    U mnie też dzisiaj malinowo tylko drożdżowo i z mascarpone. Tarta wspaniała!!! bardzo lubię takie połączenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda przepysznie, uwielbiam maliny!
    I głowa do góry;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie... no cóż, bywają różni. Wolę nie myśleć już dzisiaj o nich za dużo :) I wolę wierzyć w słowa Jeszui Ha- Nocri ("Mistrz i Małgorzata"), który powiedział, że "Na świecie nie ma złych ludzi". Tartę polecam, jest przepyszna. Po zjedzeniu kawałka ciasta z kubkiem herbaty świat nabiera barw. Zmykam odpoczywać :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ciacho imponujące!!!! ludziskami się nie przejmuj.Tłum raczej nie lubi ludzi zdolniejszych od siebie, tłum nie znosi szczerości i gdy jednostka ma własne zdanie. Ja nie lubię tłumu osobiście, wolę jednak być inna i dobrze mi z tym. Tłumowi to przeszkadza ale to już nie mój problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastyczna tarta ... też zawsze pomagam sobie w wałkowaniu szklanką (w przypoadku ciast w formach:)) ...a ludzie tak już niestety mają ....a przykre to jest

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda wspaniale, aż szkoda, że dziś Sroda Popielcowa:) zachowam przepis do wypróbowania:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie.Ja też miałam niesympatyczny dzień w szkole u dzieci w sposób bardzo nie miły zachowała się do mnie Pani sekretarka.Powiedziałam jej grzecznie aby dala sobie spokój bo nie ma racji i całą złą energie skierowała na mnie. Przykre doświadczenie dlatego rozumiem Pani przemyślenia względem ludzi.Ale nie warto tracić siły i energii na takich ludzi,ja myślę że największym skarbem jest rodzina jej wsparcie i miłość. Ciacho super wygląda i pewnie również wyśmienicie smakuje,jak je upiekę to się podzielę wrażeniami.Pozdrawiam Bożena

    OdpowiedzUsuń
  8. ale świetnie wygląda, i jeszcze lepiej pewnie smakuje;) nie łączyłam nigdy malin z migdałami, muszę wypróbować;)
    bardzo ciekawy blog, pełen inspiracji;)
    obserwuję i zapraszam do mnie;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,
    Zdaję sobie sprawę,że przepis ma już swoją historię, ale mam pytanie- być może banalne, ale.... - do ciasta nie dodajemy jajka albo chociaż samego żółtka?

    Robiłam z Pani przepisu orzechowiec, przepyszne i zawsze udające się ciacho :) . Pozdrawiam - Maja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju - składniki są tylko te podane w przepisie. Pozdrawiam, Aleex :)

      Usuń