.

.

piątek, 14 marca 2014

Placuszki ziemniaczane ze szczypiorkiem wg Aleex



Kolejny weekend. Minął kolejny szalony tydzień. A następny będzie równie intensywny, bo mamy w planach wywiadówkę, szkolenie i wojewódzki festiwal, w którym weźmie udział młodzież z kilkudziesięciu szkół. Będzie co robić.
W szkole zaczęła się rekrutacja. Wprawdzie jeszcze nie do szkoły ponadgimnazjalnej, ale do podstawówki i gimnazjum oraz szkoły przysposabiającej do pracy. Ponadto przyjmujemy także dzieci na wczesne wspomaganie. Kiedy rozwiesiliśmy plakaty, nie spodziewałam się, że będzie naprawdę spore zainteresowanie. Cieszę się, bo to oznacza, że jakiś czas temu podjęłam kilka dobrych decyzji.
Te decyzje są jednak związane z mnóstwem dodatkowych obowiązków. Normą staje się, że siedzę w pracy do popołudnia, a wychodząc do domu, zabieram ze sobą kolejną porcję dodatkowych dokumentów. Dobrze, że na zewnątrz jest coraz jaśniej i coraz cieplej. Przesilenie wiosenne mnie nie dopada (na razie), dzięki temu śpię krócej i pracuję dłużej. Dam radę, ale nie ukrywam, że sporo mam na głowie.
W domu popołudnia spędzamy z Hugo. Mój kociaczek to już spory chłopczyk, przedwczoraj skończył 4 miesiące :) Kiedy popołudniami siedzę nad dokumentami, Hugo spokojnie śpi na drapaku. Gdy jednak na dłuższą chwilę wyjdę z pokoju, przychodzi po mnie i miauczy z wyrzutem, że musiał zostać sam. Wracam więc razem z nim do pokoju i po obowiązkowej porcji głaskania i mruczenia (ja głaszczę, Hugo mruczy), moje kociątko znów układa się do snu.
Ostatnio sporo czytałam o wprowadzaniu mokrej karmy kotkom. Hugo wkrótce po raz pierwszy dostanie świeże mięsko. Chyba szybko polubi to urozmaicenie diety, bo kiedy przygotowuję coś w kuchni, przygląda się natarczywie i pomiaukuje. Dziś jednak Maluch nie był zainteresowany moim gotowaniem. Nie czuł zapachu mięsa, więc drzemał na kuchennym krześle spoglądając na mnie spod oka. A ja przygotowywałam placuszki ziemniaczane ze szczypiorkiem, które znalazłam w Internecie. Placuszki są puszyste, rumiane, po prostu pyszne. Doskonale smakują jako samodzielne danie z dodatkiem surówek. Można je także podać z ulubionym sosem. W obu wersjach będą Wam smakować. Koniecznie je wypróbujcie.


Składniki (na ok. 10 sztuk):

• 4 duże ziemniaki
• 2 łyżki mąki ziemniaczanej
• 1 jajko
• 1 mała cebulka
• pół pęczka szczypiorku
• sól, pieprz
• olej

Sposób przygotowania:

1. Ziemniaki obrać, ugotować w osolonej wodzie.


2. Cebulę pokroić w kostkę, dość mocno zrumienić na odrobinie oleju.



3. Ugotowane ziemniaki lekko przestudzić, utłuc.


4. Do ziemniaków wbić jajko, dodać mąkę i zrumienioną cebulkę.Dodać też drobno posiekany szczypiorek. Przyprawić do smaku.





5. Wymieszać masę, która powinna ma mieć konsystencję ziemniaczanego puree.


6. Masę ziemniaczaną kłaść łyżką na rozgrzany olej, smażyć na złoto z obu stron.



7. Podawać z dodatkiem surówek jako samodzielne danie lub z ulubionym sosem.


Smacznego.

6 komentarzy:

  1. o ciekawy pomysl na placki zawsze jadalem tarte musze takie sprobowac. zapraszam rowniez na mojego bloga www.leonard300.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny przepis, na pewno zrobię, do tej pory robiłam z tartych ziemniaków, będzie coś innego ale na pewno dobrego:):):) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekalam na ten przepis. Jutro wyprobuje. Dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawił mnie ten przepis. Zawsze robiłam placki z tartych, surowych ziemniaków. Zrobiłam dzisiaj te placuszki dla moich pociech. Wyszły bardzo dobre, zupełnie inny smak.
    Już to kiedyś pisałam, ale... na Twoje przepisy zawsze można liczyć!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marleno - cieszę się, że smakowały :) Pozdrawiam, Aleex :)

      Usuń