czwartek, 1 listopada 2018
Wspominki VIII
Listopad zaczyna się przepięknie tego roku. Słońce nie odchodzi w zapomnienie. Prześwieca przez różnobarwne liście, tworząc cudne refleksy, jakby chciało nam dodać otuchy, gdy zmierzamy na groby naszych bliskich. Bo nam, żywym, potrzebna jest siła, by stanąć nad mogiłą. Patrząc na kamienne nagrobki, odświętnie wystrojone, na migoczące płomienie zniczy, musimy zmierzyć się ze swoim bólem, osamotnieniem, żalem. Zastanawiamy się nad życiem i nad wiecznością. Tak trudno jest żyć, gdy bliscy odchodzą. Tak trudno odnaleźć się w codzienności. A nawet jeśli się w niej zanurzamy, wracamy do grobów. Bo one są dla nas naprawdę ważne.
Jest taki dzień w
roku....
Kiedy refleksja w
serce się wkrada,
deszczowy zazwyczaj,
i zimny......
Dzień.....1-ego
Listopada
No grobach
płoną znicze
światełka
pamięci
głowy podnoszą
do nieba
tego zmarłym
trzeba.......
Źródło wiersza i zdjęcia: Internet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz