wtorek, 1 listopada 2016
Wspominki VII
Kolejny listopad znów wkracza w nasze życie. Dziś nie ma śladu słońca. Z ołowianych chmur spadają na ziemię strugi deszczu. Jakby niebo zalewało się łzami po stracie kogoś bliskiego. Dziś znów wzywają nas cmentarze. Kamienne groby, spowite mgłą deszczu, stoją wystrojone w oczekiwaniu na nasze przyjście. Różnobarwne chryzantemy, migoczące płomienie zniczy, barwne lampki – to wszystko przynosimy ze sobą w darze naszym zmarłym. Bo oni czekają. Jesteśmy im potrzebni: nasza obecność, modlitwa, zaduma I łzy. Są wymagający, a my zawsze staramy się sprostać tym wymaganiom. Milcząco, ale uporczywie przypominają o swojej nieobecności. A my pamiętamy, choć czasami pamięć sprawia nam ból. Pamiętamy ich wciąż żywych, uśmiechniętych I tęsknimy. Stojąc nad grobami pamiętamy o ich życzliwości, o cierpieniu, które im towarzyszyło. Nasz smutek spływa z kącika oka po policzku aż do serca. Oddając hołd naszym bliskim, zastanawiam się, kto przyjdzie kiedyś na mój grób? Czy będę na niego czekać? A może powiem…
Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnęłam też.
Jestem tysiącem wiatrów dmących.
Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym.
Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym.
Jestem przyjemnym deszczem jesiennym.
Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzony,
Jestem ruchem - szybkim, wznoszonym,
Ptaków cichych w locie krążących.
Jestem łagodnym gwiazd blaskiem nocnym.
Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnęłam też.
Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
Nie ma mnie tam. Ja nie umarłam ....
Źródło zdjęcia i wiersz: Internet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale pieknie napsane,az lezka sie w oku zakrecila.Pozdrawiam Ella
OdpowiedzUsuńPięknie, nostalgicznie....
OdpowiedzUsuńWiersz piękny i chociaż wczoraj 1 listopada starałam się nie uronić ani jednej łzy to dziś 2 listopada po przeczytaniu tego wiersza bardzo się popłakałam.Dzięki Ci bardzo że wyciągnęłaś go z czeluści internetu i wiele osób pewnie go przeczyta bo jest tego warty.Mnie się bardzo podoba i przywołuje wiele wspomnień tych dobrych ale też złych.Pozdrawiam.Jola
OdpowiedzUsuńNie szlochaj, stojąc nad moją mogiłą wytrwale,
OdpowiedzUsuńbo tam mnie nie ma, ja nie śpię wcale.
Jestem wiatrem, który wieje
w szczerym polu poprzez knieje.
Jestem słońca odblaskiem na zbożu,
małym deszczykiem w jesiennym przestworzu.
Gdy się przebudzasz ze snu o świcie,
ja cię pobudzam i wskrzeszam życie.
Poprzez okrężne ptaków latanie
i gwiazd o zmroku migotanie.
Nie płacz, stojąc nad moją mogiłą wytrwale,
bo tam mnie nie ma, nie umarłam wcale.
Równie piękna wersja :) A może oba wiersze to przekłady? Znasz autora? Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńBardzo rzadko chodzę na groby 1 listopada.... staram się to robić w ciągu roku i pamiętać o Tych co odeszli cały rok....
OdpowiedzUsuń