Ten schab jest moim odkryciem minionych świąt. Przepis na niego znalazłam w świątecznym “Moim Gotowaniu”. Zaciekawił mnie od pierwszego przeczytania, ale od razu wiedziałam, że muszę go zmodyfikować do naszych smaków. Z przepisami w czasopismach lub na stronach internetowych bywa u mnie dziwnie. Sporo przepisów zapisuję w plikach komputerowych, potem je czytam, zastanawiam się nad nimi, niektóre z nich wybieram do próby.
Po co je gromadzę, skoro wykorzystuję tylko część? Nie do końca jestm pewna. Wiem, że w tej kwastii lubię mieć poczucie obfitości. Stąd na moich półkach mnóstwo książek i książeczek kulinarnych, a w komputerze pełno folderów z plikami. Tak już mam. Jeśli szukam, chcę mieć z czego wybierać. Większość przepisów jest dla mnie inspiracją do stworzenia czegoś własnego. Niektóre zachwycają mnie poziomem skomplikowania lub cudnym efektem. Odkładam je “na potem”, wciąż mając nadzieję, że kiedyś do nich wrócę.
Podobnie podchodzę do książek. Mam ich w swojej biblioteczce naprawdę dużo. Nie wszystkie przeczytałam, część wciąż czeka w kolejce na swój czas. Czasu nadal mi brakuje, a lista tytułów do przeczytania stale rośnie, bo nieustająco odkrywam w literaturze coś nowego dla siebie. No cóż. Może rok 2021 okaże się nieco łaskawszy pod tym względem? Chociaż powiem Wam w zaufaniu, że trochę boję się prosić o cokolwiek, bo los bywa przewrotny i nigdy nie ma pewności, że będę zadowolona z tego powodu, że moja prośba została wysłuchana…
Ale dość o tym, czas na schab – pyszny, kruchy, o ciekawym smaku. Po prostu go wypróbujcie. Polecam i zostawiam Was na tydzień. Przez tyle mniej więcej nie będę mogła korzystać z komputera i telefonu. Potem opowiem Wam, dlaczego. Do zobaczenia :)
Składniki:
• 1,5 kg schabu środkowego
Na zalewę:
• 4 pełne łyżki soli peklowej (2 opakowania)
• 3 ząbków czosnku
• 2 listki laurowe
• ½ łyżeczki majeranku
• 4 ziarna ziela angielskiego
Glazura:
• 2 łyżki powideł śliwkowych
• 2 łyżki sosu sojowego
• 1 łyżka octu winnego
• 3 łyżki miodu
• 3 ząbki czosnku
Sposób przygotowania:
1. Do garnka wlać 2 litry zimnej wody, dodać i rozpuścić sól peklową. Dodać przyprawy i czosnek pokrojony w plasterki lub na cząstki.
2. Do zalewy włożyć surowy schab. Zalewy powinno być tyle, aby mięso było całkowicie przykryte.
3. Garnek przykryć. Odstawić do lodówki na 5 dni. W tym czasie mięso codziennie przekręcać.
4. Po 5 dniach schab wyjąć z zalewy, opłukać i osuszyć.
5. Składniki glazury włożyć do garnuszka, zagotować, Gotować około 1 minuty na małym ogniu. Odstawić do ostudzenia.
6. Schab włożyć
do naczynia żaroodpornego, posmarować glazurą i obłożyć po wierzchu plasterkami czosnku.
7. Piekarnik rozgrzać do 190 stopni C. Włożyć schab przykryty czapą z folii aluminiowej.
8. Mięso piec ok. 70 minut, od czasu do czasu polewając glazurą.
9. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 160 stopni C, zdjąć folię i piec jeszcze 20 minut.
10. Piekarnik wyłączyć, mięso pozostawić w środku przez kolejne 10 minut.
11. Kroić na ciepło lub na zimno.
Smacznego.
Interesujace, sprobuje lecz zastosowałabym do marynaty zwykłą sól. Co o tym myślisz?
OdpowiedzUsuńNiektórzy stosują do marynaty sól zwykłą zamiast peklowej. Ja nie używałam takiego zastępnika, więc nie wiem, jaki będzie efekt. Ale... jak się odważysz na zamianę, daj znać. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńPrzez kilka miesięcy była cisza na blogu. Martwiłam się, że już Pani nie wróci z nowymi przepisami. Cieszę się, że tu dziś zajrzałam i tyle nowych wpisów się pojawiło. Dziękuję za powrót :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za troskę :) Napisałam, co było powodem mojej długiej nieobecności. Mam nadzieję, że teraz już nic nie stanie na drodze (mojej i bloga), by przepisy ukazywały się regularnie. Oczywiście zapraszam do korzystania. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuń