.

.

wtorek, 9 października 2012

Konkurs filmowy u Aleex



Dziś zapraszam na błyskawiczny konkurs związany z filmem „Whisky dla aniołów”, który wkrótce wchodzi do kin.

Film przedstawia historię Robbiego, Alberta, Rhino i Mo, którzy spotykają się na życiowym zakręcie. Są bezrobotni i spłukani, ale mogą na siebie liczyć. Mo to kleptomanka, która niczego się nie boi. Albert nie wie, w jakim roku żyje, ale potrafi błysnąć genialnym pomysłem. Robbie ma wrażliwy węch i głowę na karku, a Rhino poczucie humoru, które rozbroi każdego. Razem mogą wszystko. Czeka na nich najdroższa whisky na świecie, szkocki kilt i przygoda, której długo nie zapomną.

Zwiastun możecie zobaczyć TUTAJ

Z filmem jest związany konkurs, w którym nagrody ufundował dystrybutor. Zadanie jest proste:

Należy podać przepis na potrawę z dodatkiem alkoholu (najlepiej z whisky), która kojarzy się z ważnym lub zabawnym wydarzeniem, które przeżyliście.

Na Wasze przepisy i króciutkie historie czekam do jutra do północy. Umieszczajcie je w komentarzach wraz ze swoim nickiem. W czwartek wylosuję zwycięzców.

Życzę powodzenia, Aleex.

4 komentarze:

  1. W marcu odbył się ślub mojego brata. Miało być skromnie, kameralnie, dlatego miałam przygotować tort. Po naradzie ustaliliśmy iż będzie to tort węgierski. Wisienki zalałam whisky kilka dni wcześniej. Robiąc tort tak intensywnie próbowałam wszelkich składników, że do masy dolałam za dużo whisky więc musiałam sprawić aby nie była półpłynna. Biszkopty też za mocno nasączyłam. Na przyjęciu weselnym tort wyglądał tak jak powinien, jednak musieliśmy od jego jedzenia odwieść dzieci. A wszyscy dorośli mieli mocno alkoholowy chuch:) A oto przepis na owy tort węgierski (nieco zmodyfikowany przeze mnie):
    Ciasto:
    10 jaj
    40 dag cukru
    23-27 dag mąki (1/2 pszennej + 1/2 ziemniaczanej)
    3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
    3 łyżki kakao
    Żółtka utrzeć z cukrem. Ubić białka. Do utartych żółtek dodawać na przmeian przesianej mąski z proszkiem i kakao. Na koniec dodać białka i wymieszać delikatnie łyżką.

    Masa:
    6 jaj ubić na parze z 1 i 1/2 szklanki cukru.
    dodać 3 łyzki kakao i ostudzić.
    Utrzeć 0,5kg masła (opcjonalnie serka mascarpone) i do tego dodać utarte jajka. Dodać rum (ja dodałam whisky) i ewentualnie spirytus (ja go nie dodałam).

    Biszkopt przekroić, nasączyć płynem z wiśni i alkoholem. Nałożyć krem i poukładać odsączone wiśnie. Drugi biszkopt również nasączyć i położyć na wierzch. Górę oraz boki tortu posmarować masą i udekorować wiśniami i czekoladą. Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  2. tuż przed świętami Bożego Narodzenia znalazłam w sieci świetny przepis na śledzie i tydzień przed świętami postanowiłam je przyrządzić i w trakcie okazało się - moje zaniedbanie - że do śledzików trzeba użyć prawie pół szklanki whisky więc bez zastanowienia sięgnęłam do barku gdzie znajdował się prezent - kilkunastoletnia whisky - warta sporo pieniędzy (nie pijam więc nie wiedziałam o tym...) - którą Rysio dostał od brata, ulałam sobie potrzebną ilość. W święta każdy spróbował śledzi i bym mile zaskoczony oryginalnym smakiem - Rysiek także - jednak na pytanie co nadało im tak specyficzny smak ja bez zastanowienia odpowiedziałam - ta twoja paskudna whisky z barku i wtedy Rysiek aż pobladł bo okazało się,że trunek był naprawdę sporo wart i raczej nie przeznaczony do... śledzi - cała historia ,,cudownych" śledzi jest już u nas kultowa a mój mężczyzna nadal się jeży na sam widok pól pustej butelki która miała być na specjalne okazje ;-D
    ŚLEDZIE PO SKANDYNAWSKU

    5 filetów śledziowych matjasów moczonych przez kilka godzin w zimnej wodzie (zawsze do wody dodaję odrobinę octu - robią się wtedy ładne białe i szybciej tracą słony smak)
    300 ml octu winnego białego
    250 ml wody
    50 ml whisky
    łyżeczka soli
    120 g cukru - dałam stanowczo mniej - tak 80 g
    2 cebule pokrojone w piórka
    pęczek świeżego (lub mrożonego - NIE suszony) koperku

    Zioła:

    5 ziarenek ziela angielskiego
    łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
    łyżeczka gorczycy
    łyżeczka kolendry
    5-8 goździków
    kilka ziaren jałowca
    1/4 łyżeczki czarnuszki (można pominąć jednak osobiście polecam dodać)
    szczypta czerwonego pieprzu - pominęłam


    Do dzieła!!!

    Gotujemy wodę, ocet, cukier i whisky aż cukier się rozpuści. Odstawiamy.
    Odsączone śledzie kroimy w nieduże kawałki (2-3 cm) wrzucamy do miski i mieszamy je ze wszystkimi przyprawami i koperkiem. Następnie układamy je w słoiku na przemian z cebula i zalewamy zalewą. Odstawiamy na minimum 5 dni w chłodne miejsce.

    Smacznego!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Serdecznie:)
    Swojego czasu dzieki mojej kochanej rodzince z niemiec mialam ciagla dostawe przez wakcje produktow z tego otoz kraju, a jak wiadomo Niemieckim sie nie gardzi bylo wszytko: proszki i plynny do prania, przepyszne czekolady ktore zawsze znikaly szybko bo dziadzius lubial podjadac slodkie, roznego rodzaju gumy i oczywiscie zelki Haribo ktore mozna uznac za jedyne w swoim rodzaju łamacze szczęk! Je oczywiscie mogla jesc tylko moja mlodsza kuzynka nikt inny na dluzsza mete sie nie przysiadal. A ze bylo ich pare kilo a akurat wrocilismy z wakcji w grecji wpadlam na sweitny pomysl zelkow troche zmodyfikowanych:) Tak wiec zroilam zelki mniej wiecej tak:


    Skladad:
    -pol kilo zelek haribo
    - 1litr wodki lub innego alkoholu
    -duzo cierpliwosci:)pare dni

    Tak wiec moje zele zalalam owym alkoholem i hop do lodowki:)
    Tak wiec byl poniedzialek mialy stac do soboty..
    w srode zawuwazylam z moje kuzynka chodzi bardzo rozweselona i czuc bylo od niej wodka...pierwsze co zrobilam LODOWKA!
    Oczywiscie zelki stosunkowo zmienialy swoja obietosc ale nie rosly lecz malaly co powinno byc na odwrot okazalao sie ze Anusia wyjadala zelki z alkoholem prosto z lodowki ...
    Okazalo sie to potem lekkim kacem Ani:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w głowie zimowy wieczór. Koleżanki i kolegów, mnóstwo prezentów, gości i... pięknie udekorowany tort cytrynowy z domieszką alkoholu.
    Zabawa była przednia, czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi boski, a smak tortu (który aż żal było kroić) pozostawał jeszcze przez długi czas na podniebieniu.
    Nie byłoby w tych urodzinach niczego nadzwyczajnego, bo przecież co roku człowiek "starzeje" się, ale były to moje 18-te urodziny, pewien symbol, pewien manifest.
    To dlatego na długo zapamiętam zimowy wieczór, tort i moje symboliczne (i prawne) wkroczenie w dorosłość ; )

    A oto przepis:

    Składniki :
    - 4 duże jajka
    - 4 łyżki mąki
    - 4 łyżki cytrynowego cukru pudru

    Krem:
    - 1,5 szklanki mleka
    - 1 szklanka cytrynowego cukru pudru
    - po 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej i pszennej
    - 2 żółtka
    - 20 dag masła
    - skórka otarta z cytryny
    - ok. 250 ml adwokatu

    Sposób przygotowania ciasta:
    Należy oddzielić żółtka od białek i utrzeć z cukrem pudrem. Białka ubić na sztywno. Tak przygotowaną masę z żółtek należy zmieszać z ok. połową piany i przesianej mąki. Następnie należy wymieszać oraz dodać resztę piany i resztę mąki.
    Mieszać, ale nie za energicznie.
    Gotowe ciasto należy wlać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. W temperaturze ok 180 stopni C piec przez 15-20 min. Gotowe ciasto Wyjmij z piekarnika i odstaw do ostygnięcia.
    Następnie przekrój na pół.

    sposób przygotowania kremu :
    Zrób budyń - zagotować szklankę mleka ze szklanką cytrynowego cukru pudru. Resztę mleka należy wymieszać z żółtkami oraz mąką ziemniaczaną i pszenną. Należy wlać do gotującego się mleka i podgrzewać na małym ogniu, ciągle mieszając, aż masa zgęstnieje.
    Następnie należy odstawić do ostudzenia.
    Mało należy utrzeć na puch i miksując dodawać po łyżce budyniu. Na sam koniec dodać skórkę z cytryny oraz odrobinę adwokatu do smaku.

    Ciasto należy nasączyć delikatnie adwokatem, a następnie przekładać kremem i posmarować nim boki oraz wierzch tortu. Można według swojego uznania ozdobić tort i odstawić na ok. godzinę do lodówki.

    Tak gotowy tort nadaje się do spożywania ;)

    SMACZNEGO ! ;)

    Pozdrawiam, Erato ;)

    OdpowiedzUsuń