środa, 7 listopada 2012
Domowy paprykarz szczeciński wg Aleex
Jakoś trudno mi się wdrożyć w listopad. Długi weekend całkowicie wybił mnie z rytmu, a w pracy odrobina rutyny jest potrzebna. Dni od ubiegłej środy mijają jak w kalejdoskopie, a ja mam wrażenie, że czas raz się ciągnie jak guma do żucia, by za moment galopować bezustannie do przodu. W tym nieustającym rytmie muszę zmieścić chwile wypełnione normalnością: obowiązki zawodowe, odpoczynek, dom i wiele, wiele innych zobowiązań. Na szczęście niektóre popołudnia mam wolne. Jak to dzisiejsze, które mogę poświęcić chłopakom. Przygotowałam dla nich bardzo nietypowe danie – domowy paprykarz szczeciński, który znalazłam tutaj. Pamiętacie jeszcze tę potrawę? Tak mocno wpisała się ona w polski krajobraz kulinarny, że prawie można ją nazwać kultową ;) Ja nie przepadałam za paprykarzem z puszki. Owszem, próbowałam go wielokrotnie, ale nie miałam nigdy ochoty, by zjeść dużą porcję. Do teraz. Ponieważ Dario lubi paprykarz, postanowiłam zrobić jego domową wersję. Okazała się pyszna. Nawet mnie smakowała. Paprykarz świetnie smakuje na ciepło i na zimno z dodatkiem świeżego pieczywa. Jeśli znacie tę potrawę i lubicie ją koniecznie zróbcie ją w domu. Pozytywnie Was zaskoczy. Jeśli nigdy nie jedliście tego dania, tym bardziej wypróbujcie moją wersję. Jestem pewna, że Wam zasmakuje...
Składniki:
• 2 puszki tuńczyka w sosie własnym
• 5 średnich marchewek
• 5 cebul
• 5 ząbków czosnku
• 1 opakowanie ugotowanego ryżu
• 5 płaskich łyżek koncentratu pomidorowego
• 3 łyżki oliwy
• sól, pieprz, sól czosnkowa z ziołami Kotanyi, słodka i ostra papryka do smaku
Sposób przygotowania:
1. Ryż ugotować w osolonej wodzie (powinien być lekko rozgotowany).
2. Cebulę pokroić w drobniutką kosteczkę, zeszklić na oliwie.
3. Dodać marchewkę startą na tarce na najgrubszych oczkach i czosnek przeciśnięty przez praskę. Wszystko podsmażyć do miękkości na oliwie.
4. Dodać odsączonego tuńczyka i koncentrat pomidorowy. Doprawić do smaku solą, pieprzem, słodką i ostrą papryką.
5. Aby smak był wyrazisty, doprawić solą czosnkową z ziołami Kotanyi.
6. Na końcu połączyć z ryżem.
7. Można jeść na ciepło lub po wystudzeniu. Najlepiej smakuje ze świeżym pieczywem.
Smacznego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajny pomysł, muszę kiedyś wypróbować
OdpowiedzUsuńa ile gramów ma taka puszka?
OdpowiedzUsuńNie wiem. To taka standardowa puszka. Innych w sklepie nie widziałam. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńtak mniej więcej ile wychodzi tego paprykarza?
OdpowiedzUsuńPodane składniki wystarczą na średnią miseczkę. Pozdrawiam, Aleex :)
Usuńczy opakowanie to jeden woreczek 10dkg ryżu?
OdpowiedzUsuńTak, to jeden woreczek ryżu :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńUwielbiam paprykarza. Robię go także na zimę w słoiki. Mmmmm....pychotka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo mi się tu podoba , rozgaszczam się :)))))
OdpowiedzUsuńZapraszam do korzystania :) Witaj w mojej kuchni :))) Pozdrawiam, Aleex :)))
Usuńrobiła ale z makrelą wędzoną - wychodzi pycha polecam po co truć się chemią jak samemu można zrobić!
OdpowiedzUsuńna pewno spróbuję, w kupnych wszelkie ości w zębach zgrzytają :( i nie da się jeść fuuu ;)
OdpowiedzUsuńa i domowy na pewno smaczniejszy :D
ja właśnie zjadłam sałatkę z tuńczyka, ryżu itp. ;) tak w temacie ;P
pozdrawiam,
Alieneczka
Witam Aleex.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym paprykarzem te ze sklepu są okropne więc zrezygnowałam i w ogóle nie jadam a domowy to zupełnie co innego już zabieram się do pracy. W piątki nie jadam mięsa więc na jutro będzie jak znalazł ,zabieram się do pracy . Dziękuję :).
Paprykarz już gotowy jest super , polecam wszystkim miłośnikom paprykarzu a Tobie Aleex dziękuję za przepis i pomysł :))).
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że go polubicie :) Pozdrawiam, Aleex :)))
UsuńJa na pomysł zrobienia paprykarza wpadłam kiedy smażyłam filety rybne które mi się rozpadły i nie nadawały się już do podania. Danie wyszło bardzo dobre, w zasadzie zrobiłam je zupełnie tak samo jak Ty.
OdpowiedzUsuńPóźniej często zastępowałam smażoną rybę wędzoną makrelą i też było ok.
Dzisiaj będzie u mnie sałatka z makaronem i boczkiem zgapiona od Ciebie, uwielbiam ją. Pozdrowienia Ak
Witaj, Alu :)))) Cieszę się, że sałatka Ci smakowała :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńPaprykarz jest bardzo smaczny. Najfajniejsze w nim jest to, że jest niedrogi, a wychodzi na prawdę sporo i wiadomo co tam wsadziliśmy, czyli bez żadnej chemii :-) Bardzo dziękuję za super przepis. I oczywiście gratuluję cudownego blogu! Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Zapraszam do korzystania :) Pozdrawiam, Aleex :)))
Usuńrobiłam dzisiaj na ciepłą kolację ,to jest pyszne,Aleex jesteś genialna.
OdpowiedzUsuńPolecam każdemu ,prawdziwy paprykarz,a nie ten śmieciowy ze sklepu.
Witam ja robię paprykarz warzywny jest pyszny
OdpowiedzUsuńduszę;marchew,pietruszkę,(zetrzeć na tarce )por,cebulkę jak mam to i cukinię,bakłażana dusze dodaje potem ugotowany ryż,koncentrat,przyprawy,
Na pewno też jest pyszny. Mi jednak paprykarz kojarzy się z rybą :))) Takie przyzwyczajenie :))) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńPaprykarz jest po prostu WYŚMIENITY!!! Rewelacyjny przepis, jak większość Twoich przepisów. Coś pysznego :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńJa zrobiłam mała modyfikację bo jestem uczulona na cebule i zamiast niej dałam 1 pietruszkę i też jest pyszny :) W ogóle przepisy na tej stronie są super :)
OdpowiedzUsuńJuż drugi raz będę robić paprykarza - dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ada.
dziś zrobiłam ten paprykarz i pychotka
OdpowiedzUsuńzrobiłam ale powiem nie przypomina mi ani odrobinkę paparykarzu z sklepu
OdpowiedzUsuńten co zrobiłam jakoś mi smakuje jak marchewka z ryby po grecku
no taki sam smak mi wyszedł
Paprykarz super! Zrobiłam z połowy produktów żeby zobaczyć jak zareaguje rodzina i już żałuje. Dla mnie została jedna skromna kanapeczka:( a moje dzieci już proszą o więcej:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Matka trojga;)
Cieszę się, że smakuje :))) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńKochana a czy mogłabyś zamieścić przepis na rybę po grecku? Byłabym bardzo wdzięczna bo chciałam zrobić na święta:) A potrawy przygotowuję już tylko ż Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńPostaram się :) Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńJestem "szczecinianką" od urodzenia(coś ponad 50 lat,hi),pamiętam paprykarz w wersji mocna socjalistycznej- po otwarciu puszki ,na wierzchu był plasterk ogórka kiszonego:)I to było to!!!!!!!!!!!!!!Dzisiejsze wyroby-szkoda mówić,totalne badziewie.A ten Pani przepis wyszperałam jakiś czas temu na inne stronie-bardzo podobny. Pyszne ,pożywne i nawet ładnie wygląda,pozdrawiam,Dorota ze Szczecina
OdpowiedzUsuńDo przepisu nie nie mam, ale nazywac paprykarz cos, co ma w sobie troszke papryki sproszkowanej, to wlasnie taka komunistyczna przesada, jak paprykarz szczecinski ;-) ktorego nota bene nie bardzo lubie.
OdpowiedzUsuńRozhulałam się po blogu i wieczorem zrobiłam ten paprykarz. Na próbę zrobiłam z połowy produktów. No cóż ... wystarczy powiedzieć, że z ogórkami kanapkowymi został pochłonięty w kosmicznym tempie :) I to praktycznie przez same dziewczyny ( w tym jedna nie lubi ryb) :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest - do obowiązkowego powtórzenia już z całej porcji :)
Pozdrawiam, Aneta .
Hulaj ile zechcesz :) Cieszę się, że trafiłam w Twoje kubki smakowe :))) Pozdrawiam, Aleex :)
OdpowiedzUsuńRobię z podwójnej porcji. Czy można paprykarz w sloiczkach małych zawekowac?
OdpowiedzUsuńOn jest przepyszny°robie bardzo często wszystkim bardzo smakuje!
OdpowiedzUsuń