wtorek, 22 czerwca 2010
Leczo wg Aleex
Wakacje zbliżają się dużymi krokami. Kiedy nadchodzą, zawsze słychać te same głosy: nauczyciele to mają dobrze, nic nie robią, a pensje dostają. Powinni mieć bezpłatny urlop, bo to nieroby, itp., itd. Przykre, ale tym wszystkim powinno się życzyć: obyś cudze dzieci uczył. Pamiętam jak zaraz po ślubie moja teściowa stwierdziła, że mam bardzo dobry zawód, bo nic nie muszę robić. Nie skomentowałam tego. Teraz, gdy widzi, ile czasu pochłania moja praca, pyta: dziecko, a nie możesz ty sobie znaleźć innego zajęcia? Nikt, kto nie ma wśród bliskich nauczyciela, nie rozumie specyfiki tej pracy. Po prostu. Ludzie na ogół nie mają pojęcia, że po powrocie do domu z pracy, kiedy zazwyczaj mamy czas dla siebie lub rodziny, ja spędzam godziny (!) na sprawdzaniu wypracowań, poprawianiu testów, opracowywaniu sprawozdań, programów, programów naprawczych i innych biurokratycznych wymysłów, które powiększają tony szkolnych dokumentów. Ponieważ w mojej szkole działa też liceum zaoczne, więc weekendy mam również pracowite. A wakacje? Chyba są konieczne dla higieny psychicznej nauczyciela. Przecież to nic innego, jak urlop, który musimy wykorzystać tylko w tym konkretnym terminie, a nie jak inni, kiedy im pasuje i kiedy chcą. To, że nauczyciele siedzą dwa miesiące w domu to mit. Zanim skończy się rok szkolny, uzupełniona i oddana zostanie dokumentacja, odbędą się ostatnie rady plenarne, skończy się rekrutacja, jest ok. 10 lipca. W połowie sierpnia już jesteśmy do dyspozycji dyrekcji: odbywają się posiedzenia komisji przedmiotowych, przygotowywanie nowego roku, egzaminy poprawkowe i klasyfikacyjne, układanie planu, rady. I tak to wygląda w dużym uproszczeniu. Pewnie, że jak w każdej grupie zawodowej, są wśród nas także ci, którzy unikają pracy i obowiązków, ale ja piszę o PRAWDZIWYCH nauczycielach, którzy wiedzą, po co pracują w szkole.
Te rozważania są chyba efektem zmęczenia. Przecież co roku klasyfikacja jest męcząca i nerwowa. A w tym było jakoś ciężej niż zazwyczaj.
Na szczęście wakacje już naprawdę blisko, cieszę się nadchodzącym latem i urlopem. Staram się, by moja kuchnia była w tym czasie kolorowa, smaczna i wykorzystywała wszelką obfitość owoców i warzyw. A kwintesencją potrawy z jarzyn w czasie lata jest leczo. Wspaniałe połączenie papryki, cukinii, cebuli i okrawków wędliny to doskonała propozycja na lekki letni obiad…
Składniki:
• 5 papryk - mogą być różnokolorowe lub tylko czerwone
• 3 duże cebule
• 1 średniej wielkości cukinia
• 2 ząbki czosnku
• 0,5 kg cienkiej kiełbasy (może być zwyczajna, toruńska lub inna -według uznania)
• listek laurowy
• 2 ziela angielskie
• wegeta
• papryka słodka w proszku
• majeranek otarty
• koncentrat pomidorowy
• oliwa
• mąka
Sposób przygotowania:
1. Kiełbasę obrać ze skórki, pokroić w półplasterki, podsmażyć na oliwie na rumiano. Można do kiełbasy dodać inną wędlinę, którą mamy w lodówce.
2. Przełożyć do garnka, w którym będzie się gotowało leczo (tłuszcz zostawić na patelni).
3. Cebulę pokroić w plasterki a te podzielić na ćwiartki. Zeszklić ją na tym samym tłuszczu, na którym smażyła się kiełbasa. Przełożyć wszystko do garnka z kiełbasą.
4. Paprykę umyć, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w paseczki. Włożyć do garnka z kiełbasą i cebulą.
5. Cukinię obrać ze skórki, przekroić wzdłuż, wyciąć gniazda nasienne, pozostały miąższ pokroić w kostkę. Dodać do garnka ze składnikami.
6. Kiełbasę i warzywa podlać wodą. Powinno jej być tyle, aby nie przykrywała składników.
7. Całość doprawić wegetą, czerwoną papryką w proszku, rozgniecionym czosnkiem, majerankiem. Dodać listek i ziela angielskie. Gotować około 30 minut.
8. Na 10 minut przed końcem gotowania dodać kilka łyżek koncentratu pomidorowego. na koniec całość oprószyć mąką, aby zagęściła potrawę.
Podawać z ryżem lub pieczywem.
Smacznego.
Przepis dołączam do akcji:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Leczo pycha, zajadaliśmy ze smakiem:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana a co z pomidorami? Specjalnie z nich zrezygnowałaś? Czy wtedy leczo wychodzi smaczniejsze? Bo właśnie się zastanawiam czy dodać pomidory czy ich nie dodawać;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza:)
Izo - na końcu dodaję koncentrat. Możesz go zastąpić baaardzo dojrzałymi pomidorami, inne popsują smak. Pozdrawiam, Aleex :)
UsuńLeczo pyszne. Robię je wedlug tego przepisu juz od dawna. Zawsze wszystkim bardzo smakuje :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę leczo z Pani przepisu. Pyyycha , dziękuję
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anna :)