.

.

poniedziałek, 10 maja 2010

Pomidory z mozzarellą wg Aleex





Skończyłam wczoraj czytać "Władcę Barcelony" Chufo Llorensa. Ciekawa książka, trochę w stylu "Katedry w Barcelonie" i "Filarów ziemi". Akcja powieści rozgrywa się w XI wieku, a jej bohaterem jest Marti Barbany. Ten dziewiętnastolatek przybywa do Barcelony, aby zacząć nowy etap życia. Jego celem jest zdobycie statusu obywatela tego miasta. I udaje mu się to, ale dopiero po dłuższym czasie. Zawdzięcza ten tytuł wyłącznie sobie: swojemu sprytowi, odwadze w prowadzeniu interesów oraz przyjaźniom ze wspaniałymi ludźmi. To wkraczanie w dorosłość jest też okupione cierpieniem. Marti traci ukochaną i długo szuka swego szczęścia w życiu. Wydarzenia kończą się dobrze, ale według mnie książka jest zbyt przewidywalna. Jej niewątpliwym atutem jest wartka akcja, zaskakujące sytuacje, ciekawe tło historyczne. Nie podobał mi się jej początek. Utwór rozpoczyna się od opisu morderstwa i gwałtu, którego dopuszczają się na bezbronnych ludziach żołnierze. Napadają na biedną wiejską posiadłość, zabijają mężczyzn i gwałcą trzy kobiety: staruszkę, jej synową w zaawansowanej ciąży i dwunastoletnią wnuczkę. Scena jest brutalna i szokująca – nie znoszę takich w literaturze. Tym bardziej mnie zniechęciła, bo… jest zupełnie oderwana od dalszych wydarzeń i nie ma wpływu na ich rozwój. Czemu służy? Chyba wprowadza czytelnika w klimat epoki, ale co wrażliwszych może nieco odstraszać.
Wracam na ziemię i od razu wędruję do kuchni. Dzisiaj przygotuję sałatkę z pomidorów i mozzarelli. Jest wspaniała na każdy dzień. Dodatek bazylii i balsamico idealnie uzupełnia smak owoców (bo przecież pomidor to owoc) i sera. Jeśli ktoś z Was nie przepada za mozzarellą, może ją zastąpić bardziej wyrazistą w smaku fetą. Polecam.


Składniki:


• 5 pomidorów
• 2 kulki mozzarelli (można zastąpić je fetą)
• świeża bazylia
• ocet balsamiczny, najlepiej czarny
• sól ziołowa

Sposób przygotowania:


1. Pomidory umyć, osuszyć, pokroić w plasterki.
2. Mozzarellę wyjąć z zalewy i także pokroić w plasterki takiej samej grubości jak pomidor.
3. Na talerzu ułożyć na przemian pomidory i ser.
4. Posypać posiekaną bazylią i solą ziołową.
5. Całość skropić dość obficie octem balsamicznym.



Smacznego.

Przepis dołączam do akcji:
akcja

2 komentarze:

  1. Witam! Zrobiłam te pomidorki:) Dorzucilam jeszcze troszkę kukurydzy z puszki i były wyśmienite:) Bardzo lubię pani bloga i często to bywam:) Wcześniej zawsze sprawdzałam pani przepisy na Wielkim Żarciu i wszystko zawsze wychodziło:)
    Ja też bloguje (a właściwie dopiero raczkuje w blogowaniu) i jeśli pani pozwoli to zamieszcze przepis na te pomidorki oczywiście z odnośnikiem do pani bloga:)
    Gratuluje i pozdrawiam serdecznie:)
    Marzena
    http://bakeholic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa. Oczywiście, że zgadzam się na wykorzystanie przepisu na ustalonych warunkach :))) Będę zaglądać do Ciebie z przyjemnością. Pozdrawiam, Aleex

    PS. Mam na imię Agnieszka / Aleex.

    OdpowiedzUsuń